Bez presji z gigantem. Czy Jagiellonia Białystok postraszy Ajax?

22.08.2024

Ajax – już dziś na kibiców Jagiellonii Białystok, ale także całej polskiej piłki czeka ten niesamowicie wielki klub, czterokrotny triumfator Pucharu Europy/Ligi Mistrzów. Na stadionie przy ulicy Słonecznej 1 w Białymstoku miejscowa „Jaga” jako mistrz Polski podejmie drużynę Francesco Fariolego. Na pierwszy rzut oka zespół Adriana Siemieńca jest praktycznie bez szans, jednak jak mówi stary i jakże prawdziwy klasyk „piłka nożna widziała już nie takie sensacje”!

To już nie ten Ajax

Myślisz Ajax – mówisz europejska potęga. Tak powiedzielibyśmy jeszcze kilka, a już na pewno kilkanaście lat temu, kiedy to Godenzonen liczy się w walce o najważniejsze trofea na Starym Kontynencie.

Jeśli porównamy sobie jednak dzisiejszą kadrę holenderskiej ekipy z tą z sezonu 2018/19, która zawojowała Ligę Mistrzów i sensacyjnie dotarła do półfinału rozgrywek eliminując wcześniej takie potęgi Real Madryt czy Juventus, można wpaść w niemały szok.

Dziś w zespole Ajaxu nie ma już gwiazd na miarę Frenkiego de Jonga, czy Mathijsa de Ligta, nie mówiąc już o futbolowych pomnikach Ajaxu, takich jak Johan Cruyff, czy Patrick Kluivert.

Jeszcze niedawno drużyna z Amsterdamu słynęła z wychowywania topowej młodzieży, jednak obecnie Ajax mocno stawia także na doświadczenie, czego najlepszym przykładem jest postać 34-letniego Jordana Hendersona – legendy Liverpoolu. Anglik w ostatnim spotkaniu przeciwko Panathinaikosowi rozegrał pełne 120 minut, czym potwierdził, że wciąż znajduje się na fizycznych wyżynach.

Jagiellonia się oszczędza, czy łapie zadyszkę?

Początek ligowych zmagań dla drużyny ze stolicy Podlasia miał jak najbardziej pozytywny wydźwięk. Trzy ekstraklasowe zwycięstwa w trzech pierwszych meczach (przeciwko Puszczy Niepołomice, Radomiakowi Radom i Stali Mielec) naładowały piłkarzy i kibiców pozytywną energią, która zdaje się jednak powoli wyczerpywać.

Na ten moment nad piłkarzami kierowanymi przez Adriana Siemieńca ciąży klątwa trzech porażek z rzędu. Bilans ostatnich spotkań Jagiellonii Białystok prezentuje się następująco:

  • 2:4 vs Cracovia
  • 1:4 vs Bodo Glimt (rewanż)
  • 0:1 vs Bodo Glimt

Strata dziewięciu goli w trzech meczach zdecydowanie nie jest statystyką, na którą przed jednym z najważniejszym meczów w swojej karierze chciałby patrzeć jakikolwiek trener na świecie.

Wyróżnienia 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Niesprawiedliwe byłoby jednak pominięcie licznych atutów zespołu Jagiellonii. Ekipa ze wschodu Polski gra przede wszystkim ciekawą dla oka oraz efektywną piłkę, która potrafi złapać w swe sidła nawet największe krajowe tuzy takie jak Lech Poznań czy Legia Warszawa. Do zgranego i nieobliczalnego zespołu należy dołożyć także kilka naprawdę ciekawych nazwisk doskonale znanych kibicom Ekstraklasy. Mowa tutaj przede wszystkim o zawodnikach pokroju Jesusa Imaza, który nie boi się żadnego obrońcy i jest w stanie wyjść górą z każdego pojedynku.

Aspekt psychologiczny także może grać dużą rolę w dzisiejszym meczu. To Ajax jest stawiany w roli absolutnego faworyta, a każdy wynik inny niż pewne zwycięstwo podopiecznych Francesco Farioilego będzie ogromną sensacją. W zupełnie innej pozycji jest drużyna Jagiellonii, która ma już zapewnioną grę w Lidze Konferencji Europy, co na Podlasiu i tak byłoby odbierane jako historyczny wynik, gdyż ekipa ze wschodu jeszcze nigdy w swojej 124-letniej historii nie zagrała na żadnym z trzech salonów Starego Kontynentu.

Jest kogo się bać?

Ekipa Ajaxu w swoich szeregach ma kilku solidnych żołnierzy, na których umiejętności Jagiellonia musi szczególnie uważać. Mowa tutaj chociażby o napastniku – Brianie Brobbey’u. Holenderski snajper w ostatnim, wspominanym już meczu przeciwko greckiemu Panathinaikosowi przy okazji serii rzutów karnych nie wykorzystał… aż dwóch „jedenastek”. Brobbey ma więc sporo do udowodnienia swoim, ale także wszystkim europejskim kibicom, którzy nie zostawili na nim suchej nitki.

Warto wspomnieć, że Ajax przed meczem z Jagiellonią sfinalizował duży transfer. Więcej w tekście poniżej lub TUTAJ

Ajax wzmacnia się przed meczami z Jagiellonią

W zespole kierowanym przez włoskiego szkoleniowca wyróżniającą się postacią jest także belgijski lewy skrzydłowy z rocznika 2005 – Mika Godts. Młody talent z Amsterdamu dysponuje kapitalnym dryblingiem, zupełnie nieporównywalnym z jakimkolwiek skrzydłowym z naszej rodzimej Ekstraklasy. Według Huberta Klimczaka z redakcji Holenderski Futbol jest on jednym z największych talentów, którzy na ten moment reprezentują zespół Ajaxu i nie będzie żadną sensacją, jeśli Godts już niedługo zostanie sprzedany za całkiem pokaźną kwotę.

W drużynie z miasta słynącego z rowerów i… pewnej zielonej rośliny praktycznie wszyscy zawodnicy są zdrowi, z małą „gwiazdką” zarezerwowaną dla Duńczyka – Christiana Rasmussena, którego należy jednak rozpatrywać jako gracza drugiego, a może i nawet trzeciego planu.

Jako ciekawostkę warto także wspomnieć, iż powołanie do kadry na mecz z Jagiellonią otrzymał osiemnastoletni Jan Faberski, który na co dzień występuje w młodzieżowej ekipie Godenzonen. Jakiekolwiek minuty spędzone na boisku przez polski talent raczej graniczą z cudem, jednak kto wie – może Francesco Farioli pozwoli zaprezentować się Faberskiemu przed „własną” publicznością?

Utalentowany młody Polak może zadebiutować z Jagiellonią

Polska nie jest im obca

W ostatnich latach Ajax grał już z polskimi drużynami, a konkretniej mówiąc z Legią Warszawa. Miało to miejsce w sezonach 2014/15 oraz 2016/17, kiedy to „Wojskowi” podejmowali Holendrów na poziomie 1/16 rozgrywek Ligi Europy. Wówczas polska drużyna nie wyszła zwycięsko z żadnego z czterech rozegranych spotkań, a dokładne wyniki prezentowały się tak:

  • 0:1 (2014/15)
  • 0:3 (2014/15) – rewanż
  • 0:0 (2016/17)
  • 0:1 (2016/17) – rewanż

Polska piłka od tego czasu raczej poczyniła postęp. Czy teraz, ponad siedem lat później od meczu Legii z Ajaxem obecny mistrz Polski utrze nosa przybyszom z zachodu? Bo przybysze choć może i bogatsi, piłkarsko lepsi, jeszcze nigdy przed pierwszym gwizdkiem nie wygrali.

Początek meczu Jagiellonia Białystok – Ajax Amsterdam o 20:45. Po zakończonym meczu na naszej stronie do przeczytania będzie relacja ze tego spotkania. 

fot. PressFocus