Luis Fernandez był w Częstochowie. Zamieszanie wokół piłkarza Lechii

27.08.2024

Media obiegła informacja, że piłkarz Lechii Gdańsk Luis Fernandez znalazł się na obiektach treningowych Rakowa Częstochowa. Jednak nie po to, aby odbyć testy medyczne, a… testy sportowe. Marek Papszun chciał przekonać się o przydatności zawodnika beniaminka Ekstraklasy. Teraz jednak okazuje się, że transfer ma małe szanse na powodzenie. Lechia Gdańsk jest w kropce, bo zawodnik obciąża budżet, a niewiele daje sportowo. 

Luis Fernandez dalej bez gry

Sezon życia Luis Fernandez zaliczył w 2022/23, gdy jako piłkarz Wisły Kraków strzelił 20 goli i zaliczył siedem asyst w rozgrywkach I ligi. ”Biała Gwiazda” walczyła o zatrzymanie swojego filaru, lecz warunki finansowe Hiszpana był zbyt wygórowane. Chęć sprowadzenia go wyrażały ekstraklasowe kluby. Była nawet oferta arabskiego Al-Batin, ale… nawet tutaj zawodnik miał zbyt duże oczekiwania co do zarobków. Ostatecznie niespodziewanie wówczas Lechia Gdańsk przekonała Hiszpana do transferu. Było to o tyle zaskakująca, że Lechia dopiero co spadła z Ekstraklasy.

Po przyjściu do Gdańska rozegrał 11 ligowych spotkań, po czym nabawił się kontuzji kolana. Na boisko wrócił dopiero w kwietniu 2024 roku, a po rozegraniu zaledwie sześciu minut w dwóch meczach znów nabawił się urazu. Od tamtego czasu nie wystąpił już ani razu. Hiszpan posiada bardzo lukratywny kontrakt, więc przy obecnej sytuacji finansowej Lechii trudno się dziwić, że klub chce wypchnąć piłkarza. Tomasz Włodarczyk z portalu ”Meczyki.pl” poinformował niedawno, że piłkarz pojechał do Częstochowy… na testy.

Testy niezbyt udane

Fernandez udał się pod Jasną Górę, bowiem Raków chciał sprawdzić przydatność zawodnika, dlatego ku zaskoczeniu kibiców przeprowadził ”testy sportowe”. Wcześniej pojawiały się doniesienia o testach medycznych, lecz one oznaczałyby praktycznie pewny transfer. W mediach pojawiały się także informacje, że Wisła Kraków rzekomo miała wysyłać oferty do agentów piłkarza, lecz na portalu X/Twitter plotki te bardzo szybko dementował prezes Wisły Jarosław Królewski.

Udział w treningach miał pokazać, czy „Medaliki” potrzebują właśnie takiego ofensywnego zawodnika. Ostatni mecz Rakowa z Lechią Gdańsk (2:1) był okazją do przeprowadzenia między przedstawicielami klubów rozmów dotyczących testów piłkarza. Teraz jednak dziennikarz portalu ”częstosportowa.pl” Kamil Głębocki poinformował, że Fernandez niespecjalnie przeciążał się podczas jednostki treningowej oraz nie wykonywał nadmiernej liczby sprintów.

Wkrótce Maciej Słomiński z portalu ”Interia” przekazał, że temat transferu do Rakowa upadł. Fernandez wraca więc do Lechii Gdańsk, gdzie ma podpisany kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. Piłkarza stawia to w mocno uprzywilejowanej sytuacji, ale już niekoniecznie klubu. Lechia ma jeszcze trochę czasu do końca okienka, aby pozbyć się Hiszpana z listy płac, choć to zadanie z pewnością nie będzie łatwe do realizacji.

fot. Lechia Gdańsk / YouTube