Zbigniew Boniek wydał oświadczenie ws. śledztwa prokuratury

06.09.2024

Za pośrednictwem portalu ”sport.tvp.pl” Zbigniew Boniek wydał oświadczenie ws. śledztwa prokuratury dotyczącego nieprawidłowości przy zawarciu umowy sponsorskiej przez PZPN. Następnie były prezes polskiej federacji opublikował na portalu X krótki film, w którym odpowiada rzecznikowi Prokuratury Krajowej na jego wypowiedź dla ”WP”.

Zbigniew Boniek wydał oświadczenie

Przypomnijmy, że w czwartek 5 września Szymon Jadczak z ”Wirtualnej Polski” poinformował w artykule, że były prezes PZPN Zbigniew Boniek stawił się w szczecińskiej prokuraturze, gdzie miał usłyszeć zarzuty nieprawidłowości przy zawarciu umowy sponsorskiej przez PZPN. Po publikacji artykułu Boniek na portalu X/Twitter napisał, że nie otrzymał żadnych zarzutów, tylko wymyślony polityczny zarzucik. Twitterowy ping-pong Bońka z Jadczakiem oraz śledztwo prokuratury opisaliśmy TUTAJ.

Następnego dnia Boniek wydał oświadczenie, które przekazał redakcji ”sport.tvp.pl. Przytoczyliśmy jego najważniejsze fragmenty:

”Szyta politycznie sprawa”

– (…) Zaprzeczam, abym unikał czy kiedykolwiek lękał się sprawy, w której w dniu 2 września 2024 roku zostałem przesłuchany w Zamiejscowym Wydziale Prokuratury Krajowej w Szczecinie. O samej sprawie wielokrotnie wypowiadałem się publicznie, zaś o moim zaplanowanym spotkaniu w prokuraturze w Szczecinie, jak i o tle politycznym tej sprawy, informowałem w wywiadzie dla portalu ”sport.tvp.pl” tytułowanym „Zbigniew Boniek: Chętnie spojrzę panu prokuratorowi w oczy„, który ukazał się w dniu 27 sierpnia 2024 roku i był szeroko komentowany, i cytowany w mediach.

Mój stosunek do tej szytej politycznie sprawy i moja krytyczna ocena wszystkich podejmowanych w niej działań organów ścigania za poprzedniej władzy nigdy i dla nikogo nie była tajemnicą. Co więcej, po zmianie władzy w Polsce osobiście i za pośrednictwem pełnomocnika prosiłem o wyznaczenie dla mnie terminu przesłuchania. Deklarowałem gotowość i otwartość uczestniczenia w niej. Przede wszystkim z tej racji, że trwa ona już ponad cztery lata – a dotyczy zdarzeń sprzed 10 lat.

Od wielu miesięcy w licznej korespondencji, pomimo braku formalnego wezwania, deklarowałem stawiennictwo w Polsce, a nawet wnosiłem o przesłuchanie mnie zdalnie w każdym dogodnym momencie. Wobec braku odpowiedzi skierowałem pismo do Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka. Poprosiłem też o nadzór nad tą sprawą, gdyż prowadzą ją prokuratorzy awansowani za poprzedniej władzy, którzy wcześniej według informacji, jakie docierały do mnie, działali nadgorliwie.

Ze sprawy wypływały nieprawdziwe informacje do prawicowych mediów. Finalnie ówcześnie za moje krytyczne wypowiedzi dotyczące PiS-u, stałem się obiektem ataków medialnych prawicowych mediów oraz działań CBA, która w sprawie politycznej na zlecenie prokuratorów ze Szczecina rozpoczęła przeszukania i szukanie haków w PZPN. Wszystko to miało osłabić moją pozycję.

”Nigdy nie bałem się zarzutów”

(…) Nigdy nie bałem się zarzutów, bo jestem uczciwym człowiekiem, a sprawa, w której występuję, jest czysta. Na przesłuchaniu złożyłem krótkie, ogólne, dosadne wyjaśnienie. Nie jest prawdą, że odmówiłem składania wyjaśnień. Wpływ na ich treść miał natomiast fakt, że poinformowano mnie na wstępie, że dopiero od 16 września 2024 roku mogę zobaczyć cokolwiek z akt – taki rzekomo jest plan śledztwa (…) Mój adwokat wniósł o nagrywanie czynności, na co prokuratorzy nie wyrazili zgody. Dla mnie rzeczą oczywistą jest, że jak się stawia zarzut, to trzeba pokazać dowody – w Polsce w tej sprawie odbywa się to inaczej (…)

W sprawie mam bardzo dużo do powiedzenia i dlatego ustaliłem z mecenasem i prokuratorami, że skoro za dwa tygodnie wszystko będzie dla mnie jawne, a mam już postawiony zarzut, to chętnie spotkam się ponownie, jak tylko pokażą jakieś dowody (…) Prokuratorzy sami oświadczyli, że nie przewidują komunikatów prasowych w tej sprawie, dlatego uznałem, że nie ma sensu prowadzić publicznej debaty w tej sprawie. Nie chciałem, aby niewinni ludzie medialnie cierpieli, gdy m.in. prawicowe media będą forsować karkołomne teorie dotyczące działań osób, które poświęcały się dla związku (…)

”Dostałem nie zarzuty, tylko jeden zarzut”

Szkoda według zarzutu – budowana przez osiem lat – miała wynieść milion i 16 tys. złotych (…) Nie tylko PZPN nie stracił ani złotówki, ale celowo przyjęto taką kwotę, aby minimalnie przekraczała ustawowy próg, a to po to, aby móc postawić poważniejszy zarzut. Związek zarobił w związku z rzeczoną umową blisko 20 mln złotych, a gdyby nie kwestionowana obecnie prowizja i to niższa od rynkowej, nie byłoby ani tych środków, ani tego sponsora (…) Sprawa była od początku badana i opiniowana przez prawników związku, komisje rewizyjne i inne organy, które nie dopatrzyły się żadnych nieprawidłowości.

Sprawa dotyczy podmiotu prawa prywatnego. Nie dość, że nie powinna zajmować się nią żadna prokuratura, a gdyby ktoś złożył zawiadomienie, co w sprawie nigdy się nie wydarzyło, to zajmowałaby się nią zamiast szczecińskiego wydziału Prokuratury Krajowej do spraw przestępczości zorganizowanej co najwyżej podrzędna jednostka Prokuratury Rejonowej w Warszawie, a zamiast agentów CBA policjanci z właściwej Komendy Policji (…)

Chciałbym sprostować też wypowiedź rzecznika prokuratury. Dostałem nie zarzuty, tylko jeden zarzut rzekomej niegospodarności. Zachowajcie Państwo cierpliwość, niebawem sprawę wyjaśnię merytorycznie. Nie ma tu sensacji, ani ukrywania czegokolwiek, jest polityka i nic poza tym.

Film kierowany do rzecznika Prokuratury Krajowej

Następnie Boniek opublikował jeszcze na portalu X/Twitter krótki film kierowany do rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka. Padają w nim m.in. takie słowa:

Mam prośbę do rzecznika prasowego Prokuratury Krajowej pana Nowaka. Jeżeli robicie jakiś komunikat, to napiszcie prawdę, bo nie mam żadnych zarzutów tylko jeden zarzut o niegospodarność (…) Oczywiście, zarzut ten jest całkowicie wyimaginowany, absurdalny, wymyślony na potrzeby prokuratury szczecińskiej, która nie ma prawa w ogóle się tą sprawą zajmować, bo to nie jest w jej kompetencji.

Były prezes PZPN dodał jeszcze jeden komentarz w odpowiedzi na tweeta Romania Kołtonia, na którego kanale ”Prawda Futbolu” poruszył m.in. wątek wizyty w prokuraturze. Na portalu X/Twitter Boniek napisał:

Ponoć przez złe zarządzanie przy kontrakcie związek w osiem lat stracił ok. milion złotych . Przy budżecie 250-300 mln rocznie to wychodzi około 125 tys. na rok albo 0,05%. Oczywiście to tylko teoria bo związek nic nie stracił, tylko zarobił… Mniej polityki, więcej uczciwości.

Fot. PressFocus