AS Roma upokorzyła Villarreal? Dyrektor opowiada o transferze Sorlotha

09.09.2024

W czasie ostatniego okienka transferowego głośno było o przenosinach Alexandra Sorlotha do Atletico Madryt. Wcześniej Norwegiem interesowała się także AS Roma, jednak z transferu nic nie wyszło. Dlaczego? Zdaniem dyrektora sportowego Villarealu Roiga Neguerolesa włoski klub na własne życzenie zaprzepaścił szansę pozyskania zawodnika, w dodatku poniżając klub La Ligi. 

AS Roma nie pozyskała Sorlotha

Tego lata aż roiło się od informacji dotyczących Norwega, który zaliczył bardzo dobry ostatni sezon. Strzelił aż 26 goli we wszystkich rozgrywkach. Do ostatniej kolejki La Liga toczył pojedynek o miano króla strzelców, lecz ostatecznie przegrał z Artemem Dowbykiem z Girony. Jego forma nie przeszła bez echa i do Villarrealu zaczęły spływać pierwsze oferty. Na przedzie wyścigu o jego podpis wychodziła AS Roma, która wysyłała kolejne oferty transferowe.

Klauzula odstępnego wynosiła w jego przypadku 38 milionów euro, dlatego też Villarreal oczekiwał ofert w okolicach tej kwoty. Patrząc na jego dyspozycję oraz rolę w drużynie, wątpliwe było, aby „Żółta Łódź Podwodna” miała znacznie zejść z ceny. AS Roma złożyła kilka ofert, lecz nie doszło do żadnego porozumienia. W ostatecznym rozrachunku Norweg zmienił barwy klubowe, lecz został w La Liga. Za 32 miliony euro na jego podpisanie zdecydowało się Atletico Madryt.

Włoski klub poniżył Villarreal?

W opublikowanym na „as.com” wywiadzie z dyrektorem sportowym hiszpańskiego klubu Roigem Neguerolesem padło kilka słów odnośnie negocjacji na linii Villarreal – AS Roma. Pierwsza oferta miała być tak mała, że została odebrana jako próba znieważenia klubu, o czym dość dosadnie wspomina Roig.

W przypadku Sorlotha pierwszą ofertę otrzymaliśmy od Romy, jednak oni praktycznie nas poniżyli. Potraktowali nas jak zespół, który chce jak najszybciej pozbyć się zawodnika. Powiedzieliśmy swoją stawkę, a oni zaoferowali wręcz mniej niż połowę z tego. Bardzo nas zdenerwowało ich zachowanie. W porównaniu do nich rozmowy z Atletico było bardzo szybkie, a w dodatku łatwe. 

AS Roma miała złożyć później nieco lepsze zapytania ofertowe, lecz Villarreal poczuł się urażony już na starcie i odrzucał takie możliwości. Można wysunąć wnioski, że opisywana przez dyrektora sytuacja dość mocno wpłynęła na postrzeganie takiego ruchu. Ostatecznie Sorloth pozostał na hiszpańskich boiskach, zasilając jedną z topowych drużyn prowadzoną przez Diego Simeone. Atletico poczyniło przed sezonem naprawdę solidne wzmocnienia, kupując także Juliana Alvareza, Conora Gallaghera czy też Robina Le Normanda.

Warto jednak zaznaczyć, że włoski klub nie pozostał z niczym. Udało im się przekonać innego napastnika La Ligi, a więc Artema Dowbyka, o którego wcześniej też pytało Atletico.

Fot. PressFocus