Paul Pogba doczekał się cudu – już niebawem wróci do gry

05.10.2024

Paul Pogba był już praktycznie skończony jako zawodnik. Dyskwalifikacja dopingowa na cztery lata, ciągłe kontuzje po powrocie do Juventusu – na tę karierę nie było już praktycznie recepty. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Francuz, swego czasu największy transfer w historii, może cieszyć się z pięknego cudu. Jego kara została zmniejszona, co w praktyce oznacza, że do gry może wrócić na początku 2025 roku.

Pogba zawieszony – generacja zapłakała

Paul Pogba był jednym z największych talentów pośród generacji pomocników urodzonej w latach 90. XX wieku. Podania z dokładnością na centymetrów, przerzuty przez całe boisko – jednym słowem geniusz. Porównywanie jego talentu sięgało choćby osoby Zinedine’a Zidane’a.

Po czasie i kilku nieudanych wyborach na przestrzeni kariery Francuz został jednak ogłoszony zmarnowanym talentem i „księciem, który nigdy nie został królem”. Słaba forma piłkarska była jednak dopiero początkiem kłopotów Pogby. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy do spraw sportu zdemaskował Francuza na przyjmowaniu testosteronu.

Test został pobrany 20 sierpnia 2023 roku, po czym otrzymał karę, która w praktyce miała zatrzymać jego karierę – wyrok czterech lat bez futbolu na zawodowym poziomie najczęściej wiąże się bowiem z brakiem jakichkolwiek nadziei na powrót do gry.

W jednym z wywiadów Pogba nie gryzł się w język i powiedział:

Paul Pogba już nie istnieje

Zmniejszona kara

Decyzja z piątku, czwartego października zadziwiła wszystkich miłośników piłki na świecie. Jak najpierw poinformowało angielskie Daily Mail, a następnie sam zawodnik, kara została zmniejszona do osiemnastu miesięcy bez gry.

Termin ten mija wraz z końcem 2024 roku, co oznacza, że od pierwszego stycznia Francuz będzie miał możliwość trenowania, a także występowania w oficjalnych meczach. Do zredukowania piłkarskiego bana w dużej mierze przymierzył się także sam zawodnik, który w przeszłości złożył szczegółowe wyjaśnienia wspominanemu już wyżej Międzynarodowemu Trybunałowi Arbitrażowemu.

Po całej sytuacji Pogba wzmocnił swoją aktywność w swoich mediach społecznościowych, Francuz wystosował także oficjalny komunikat:

Nareszcie koszmar dobiegł końca. Po decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu mogę z nadzieją patrzeć w przyszłość i czekać na dzień, w którym znów będę mógł realizować swoje marzenia. Zawsze twierdziłem, że nigdy świadomie nie złamałem przepisów Światowej Agencji Antydopingowej. Gram uczciwie i choć muszę zaakceptować, że jest to spore przewinienie, chciałbym podziękować sędziom Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, którzy wysłuchali moich wyjaśnień. To był dla mnie niezwykle trudny okres, ponieważ wszystko, na co ciężko pracowałem, zostało wstrzymane. Dziękuję ponownie za całą miłość i wsparcie. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę na boisko.

Przyszłość w jasnych barwach?

Powrót do profesjonalnej piłki to jedno, natomiast poziom, jaki będzie prezentował Pogba, drugie. Wiadomo przecież, że Francuz nie będzie w stanie od razu wrócić do swojej dyspozycji z najlepszych piłkarskich lat.

Obecnie pomocnik Juventusu ma 31 lat, a jego kontrakt ze „Starą Damą” obowiązuje do czerwca 2026. Pogba ma więc czas, jednak prędzej czy później na pewno pojawią się pytania dotyczące ewentualnego przedefiniowania jego roli na boisku. Przed zawieszeniem Francuz był tak zwanym zawodnikiem box to box, potrafiącym biegać w zasadzie bez przerwy od jednego pola karnego do drugiego.

Czy Pogba będzie grał niżej, bliżej obrońców – a może jego rola wciąż będzie taka sama? Tego dowiemy się już w przyszłym roku, kiedy pomocnik będzie już naprawdę blisko minut.

AKTUALIZACJA – Włoska „La Gazzetta dello Sport” sugeruje, że piłkarz nie ma przyszłości w Turynie i możliwym kierunkiem jest choćby MLS.

fot. PressFocus