Męczarnie BVB z beniaminkiem i trzy punkty
Bundesliga powróciła, a wraz z nią BVB. Jako, że przerwa reprezentacyjna dobiegła już końca, wróciła też piłka klubowa – w akcji znów możemy podziwiać piłkarzy na boiskach niemieckiej ekstraklasy. W meczu otwarcia siódmej kolejki ligowej, naprzeciwko siebie stanęli Borussia Dortmund oraz FC St. Pauli. Ostatecznie lepsi, okazali się piłkarze z Zagłębia Ruhry, którzy wygrali 2:1 – po raz kolejny za sprawą niesamowitego od początku sezonu Guirassy’ego.
Guirassy znów bohaterem BVB
W pojedynku otwierającym siódmą kolejkę niemieckiej Bundesligi, byliśmy świadkami stosunkowo ciekawego spotkania – na Signal Iduna Park w Dortmundzie, miejscowa Borussia podejmowała beniaminka – FC St. Pauli. Choć bukmacherzy i eksperci byli przekonani, że podopieczni Nuriego Sahina rozniosą klub z Hamburga w drobny pył, to rzeczywistość okazała się zgoła inna! BVB musiało się sporo napracować, aby ostatecznie zdobyć trzy punkty – koniec końców dortmundczycy zwyciężyli 2:1.
90' Drei Punkte für Schwarzgelb! 💪#BVBFCSP 2:1 pic.twitter.com/M5SyIZPtV7
— Borussia Dortmund (@BVB) October 18, 2024
Podczas gdy w pierwszej połowie na listę strzelców dla ekipy „Die Borussen” wpisał się Ramy Bensabaini, to w końcówce golem wyrównującym odpowiedział Eric Smith. Radość gości nie trwała jednak zbyt długo, albowiem po raz kolejny w tym sezonie, bohaterem Borussii okazał się Serhou Guirassy, który zdobył bramkę na wagę jakże cennych trzech punktów. Jeśli mowa o wyjściowych jedenastkach na ten mecz, to obaj trenerzy posłali w bój swoje najmocniejsze składy.
Borussia Dortmund XI:
Kobel – Ryerson, Anton, Schlotterbeck, Bensebaini – Can (69’ Nmecha), Gross (46’ Gittens) – Sabitzer, Brandt (90’ Watjen), Malen (76’ Beier) – Guirassy.
FC St. Pauli XI:
Vasilj – Wahl, Smith, Mets – Saliakas (82’ Dzwigala), Irvine, Wagner, Treu – Afolayan (88’ Sinani), Eggestein (88’ Albers), Guilavogui (69’ Banks).
Wynik starcia na Signal Iduna Park sprawia, że Borussia Dortmund (przynajmniej tymczasowo) awansowała na czwarte miejsce w tabeli Bundesligi – po siedmiu kolejkach Emre Can i spółka ugrali 13 na 21 możliwych do zdobycia punktów. Jeśli zaś mowa o FC St. Pauli, to okupują oni obecnie szesnaste miejsce w niemieckiej ekstraklasie.
Bensabaini ratuje i strzela
Jak można było się spodziewać, BVB zaczęło bardzo odważnie i już od pierwszych minut starało się napocząć rywala – bliscy szczęścia byli przede wszystkim Julian Brandt oraz Serhou Guirassy, ale w kluczowych momentach zabrakło nie tylko szczęścia, ale i odpowiedniego wykończenia. Borussia zyskiwała z każdą kolejną minutą coraz więcej swobody i kontroli, podczas gdy FC St. Pauli broniło się na wszelkie możliwe sposoby.
Niespodziewanie w szesnastej minucie goście mogli wyjść na prowadzenie, ale genialnym wślizgiem, ratującym BVB przed stratą możliwej bramki popisał się Ramy Bensebaini. Dortmund nie zwalniał i raz za razem próbował rozwiązać worek z bramkami, jednakże ich rywal nie zamierzał tylko stać bezczynnie i kiedy tylko nadarzała się odpowiednia okazja, zespół z Hamburga ruszał z kontrą. Kiedy wydawało się, że gol dla gospodarzy jest kwestią czasu, w 31. minucie piłka wpadła do siatki Gregora Kobela! Szczęśliwie jednak dla dortmundczyków, Morgan Guilavogui był na spalonym i VAR uratował drużynę prowadzoną przez Nuriego Sahina.
Koniec końców cierpliwość Borussii została nagrodzona – na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, genialnym dośrodkowaniem popisał się Pascal Gross. Do piłki wyskoczył Ramy Bensabiani, który niczym rasowy napastnik strzelił z główki i wprowadził całe Signal Iduna Park w stan euforii. Kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0, ale Waldemar Anton nieznacznie chybił, uderzając tuż nad bramką. Ostatecznie pierwsze 45 minut zakończyło się zasłużonym prowadzeniem gospodarzy.
Que Bensebaini remate de cabeza desde 13 metros tras un centro desde prácticamente la frontal del area, no creo que sea el escenario más ideal, pero vale igual. 1 gol es 1 gol y supongo que eso es lo importante.
Gran recurso de Ramy Bensebaini. pic.twitter.com/b4yA35nZGI
— Daxo (@daxooo_) October 18, 2024
Emocjonująca druga połowa, a raczej końcówka
Druga połowa rozpoczęła się z lekkim opóźnieniem, a to za sprawą pokazu fajerwerków, które zafundowali wszystkim kibice FC St. Pauli. Z minuty na minutę, goście coraz częściej dopuszczali BVB do swojego pola karnego, jednakże drużyna Nuriego Sahina nie potrafiła przekuć swoich okazji bramkowych w gole – w 64. minucie z bliskiej odległości świetną sytuację zmarnował Guirassy.
Gospodarze mieli co prawda mecz pod kontrolą, ale to klub z Hamburga strzelił kolejną bramkę w tym starciu, co wydawało się raczej mało realne, patrząc na przebieg meczu… Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Eric Smith popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu. Gregor Kobel nie miał szans i był zmuszony skapitulować. Borussia próbowała odpowiedzieć błyskawicznie – na kilka minut przed końcem meczu powinno być 2:1 dla BVB, ale bramkarz Pauli świetnie interweniował po próbie Juliana Brandta.
ERIC SMITH DRAWS LEVEL WITH AN ABSOLUTELY GOLAZO!!!
📽️ @GoalsXtrapic.twitter.com/aeTrnQ8VH4— Football Report (@FootballReprt) October 18, 2024
Na kłopoty… Serhou Guirassy! W 83. minucie Gittens przeprowadził bardzo dobrą akcję lewym skrzydłem dogrywając do Guirassy’ego, który nie pomylił się tym razem i silnym uderzeniem z główki zdobył nie tylko gola na 2:1, ale i zapewnił kolegom trzy punkty, albowiem wynik nie uległ już zmianie i po emocjonującej końcówce, BVB wymęczyło ostatecznie 2:1.
🟡⚫️ Seven goals in the last six games for Serhou Guirassy, scoring again for Borussia Dortmund tonight…
vs Brugge ⚽️
vs Stuttgart ⚽️
vs Bochum ⚽️⚽️
vs Celtic ⚽️⚽️
vs Unión Berlin ❌
vs St. Pauli ⚽️Meanwhile, also hat-trick and a brace for Guinea — five more goals. 🇬🇳 pic.twitter.com/GgRjVtrktW
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) October 18, 2024
fot. PressFocus