Liverpool rozmontował mistrzów Niemiec!

05.11.2024

Liverpool może mieć wielkie powody do świętowania, albowiem angielski zespół pod wodzą Arne Slota, zanotował świetny występ przed własną publicznością przeciwko aktualnym mistrzom Niemiec, czyli Bayerowi 04 Leverkusen. Anglicy rozegrali znakomitą drugą połowę i ostatecznie pokonali „Aptekarzy” na własnym podwórku 4:0, zaś bohaterem tego starcia okazał się autor hat-tricka – Luis Diaz.

Zabójcza druga połowa i geniusz Diaza

To była magiczna noc dla kibiców „The Reds”! Choć pierwsza połowa na Anfield zakończyła się bezbramkowym remisem i wyrównaną grą z obu stron, to w drugiej części spotkania Liverpool był bezlitosny dla mistrzów Niemiec – ostatecznie LFC ograło Bayer 04 Leverkusen 4:0 i wysłało jasny sygnał całej Europie. Bohaterem tego meczu okazał się Luis Diaz, który zanotował hat-tricka. Swoje trzy grosze dołożył jeszcze Cody Gakpo, który również zaliczył świetny występ na tle „Aptekarzy”.

Biorąc pod uwagę wyjściowe jedenastki obu klubów, zarówno Xabi Alonso, jak i również Arne Slot zdecydowali się na pewne zmiany w swoich składach. Niemniej jednak w akcji nie zabrakło gwiazd obu zespołów, czyli Floriana Wirtza oraz Mo Salaha. Podczas gdy „The Reds” wystąpili w ustawieniu 4-3-3, to mistrzowie Niemiec wybiegli na murawę w ustawieniu 3-4-2-1.

FC Liverpool XI:

Kelleher – Alexander-Arnold (81’ Bradley), Konate (88’ Quansah), van Dijk, Tsmiskas (81’ Robertson) – Jones (74’ Szoboszlai), Gravenberch, Mac Allister – Salah, Gapko (81’ Nunez), Diaz.

Bayer 04 Leverkusen:

Hradecky – Tapsoba, Tah, Hincapie – Frimpong, Palacios (73’ Hofmann), Xhaka, Grimaldo (81’ Tella) – Wirtz, Garcia (73’ Andrich) – Boniface (81’ Schick).

Wynik spotkania na Anfield Road oznacza, że Liverpool FC po rozegraniu czterech kolejek w ramach fazy ligowej Ligi Mistrzów, zajmuje na ten moment pierwsze miejsce z dorobkiem 12 punktów – na wynik ten przełożyły się cztery zwycięstwa oraz bilans bramkowy 9:1. Z kolei w przypadku Bayeru 04 Leverkusen mówimy o jedenastej lokacie – mistrzowie Niemiec do tej pory ugrali siedem punktów, na co składają się dwie wygrane, jeden remis, jedna porażka oraz bramki 6:4.

Bezbramkowa połowa na Anfield

Na pierwszą groźną akcję w tym pojedynku Ligi Mistrzów nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w trzeciej minucie na listę strzelców mógł wpisać najlepszy strzelec Bayeru 04 w tym sezonie, czyli Victor Boniface. Nigeryjczyk został obsłużony precyzyjnym podaniem z prawej strony od Jeremiego Frimponga, ale napastnik „Aptekarzy” nieznacznie się pomylił i uderzył tuż obok słupka. Po kilku minutach lepszej gry gości, podopieczni Arne Slota wzięli się w garść i po raz pierwszy zaatakowali bramkę Lukasa Hradecky’ego w szóstej minucie.

Cody Gakpo mógł dać kolegom prowadzenie, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez aktywnego od pierwszej minuty Edmunda Tapsobę. Co prawda w kolejnych „The Reds” stosowało wysoki pressing, ale mistrzowie Niemiec niejednokrotnie byli w stanie wyjść z opresji, przenosząc grę na połowę Anglików. Tempo spotkania rosło z upływem czasu, zaś po upływie kwadransa, po raz kolejny na groźne uderzenie zdecydował się Gakpo, ale golkiper Bayeru 04 nie miał większych problemów z obroną tego strzału.

Po lepszych fragmentach gry klubu z Leverkusen, podopieczni Arne Slota przejęli inicjatywę i coraz śmielej atakowali pole karne gości. Intensywność meczu na Anfield była bardzo wysoka, zaś co jakiś czas, każda ze stron próbowała ukłuć swojego rywala. Koniec końców piłka w końcu wpadła do bramki! Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, Frimpong pokonał bramkarza „The Reds”, ale po chwili trafienie Holendra zostało anulowane, albowiem Jeremie pomagał sobie ręką. Liverpool próbował odpowiedzieć błyskawicznie próbą Gakpo, ale Lukas Hradecky po raz kolejny stanął na wysokości zadania. W rezultacie pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem.

Zabójcze dwie minuty „The Reds”

Obie drużyny bardzo żywo rozpoczęły drugą część starcia na Anfield, kontynuując swoją dobrą grę z pierwszych 45 minut. W 54. minucie bliski szczęścia był Jones, ale zawodnik „The Reds” uderzył tuż nad poprzeczką. Z każdą kolejną minutą Anglicy przejmowali inicjatywę i radzili sobie coraz lepiej na połowie Bayer 04, spychając zespół Xabiego Alonso do głębokiej obrony. W 59. minucie Mo Salah mógł ozłocić kolegów, ale Egipcjanin zmarnował świetne podanie Cody’ego Gakpo i posłał futbolówkę obok bramki.

Cierpliwość gospodarzy w końcu została nagrodzona – w 62. minucie Liverpool wyszedł na prowadzenie za sprawą Luisa Diaza, który wykorzystał genialne podanie Jonesa i przerzucił piłkę nad Lukasem Hradeckym. Kto jednak powiedział, że gospodarze poprzestaną tylko na jednym trafieniu? Podopieczni Arne Slota idąc za ciosem potrzebowali zaledwie dwóch minut, aby podwyższyć prowadzenie na 2:0 – tym razem na listę strzelców wpisał się niezwykle aktywny od pierwszych minut Cody Gakpo.

Mo Salah kapitalnie dośrodkował z prawej strony, znajdując Gakpo na dalszym słupku, który bez najmniejszych problemów strzelił na 2:0. Choć zespół Xabiego Alonso prezentował się naprawdę dobrze, to wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby Liverpool rozmontował cały Bayer 04 Leverkusen. W 68. minucie goście mogli odpowiedzieć golem kontaktowym – bliski szczęścia był Victor Boniface, ale snajper „Aptekarzy” zmarnował idealną okazję bramkową, uderzając z główki przy słupku…

Z każdą minutą gra wymykała się z rąk mistrzów Niemiec, którzy z trudem walczyli, aby uwolnić się i opuścić własną połowę. Liverpool nie ustępował jednak i nie zamierzali poprzestawać na 2:0 – na siedem minut przed końcem drugiej połowy, Mo Salah posłał kolejne precyzyjne dośrodkowanie, które wykończył Luis Diaz, strzelając swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. B04 dwoił się i troił, chcąc zdobyć przynajmniej honorowe trafienie, jednakże to Liverpool dyktował warunki w drugiej połowie. W doliczonym czasie gry hat-tricka skompletował Luis Diaz, którego tym razem obsłużył Nunez. Koniec końców „The Reds” rozmontowali klub z Nadrenii Północnej-Westfalii i odnieśli zasłużone zwycięstwo 4:0.

Liverpool przed trudnym zadaniem

Jeśli mowa o kolejnym wyzwaniu w sezonie 2024/2025, Liverpool już w najbliższą sobotę zmierzy się na własnym podwórku z Aston Villą – początek starcia na Anfield zaplanowano już o 21:00. Jeśli zaś mowa o Bayerze 04 Leverkusen, to podopiecznych Xabiego Alonso czeka stosunkowe łatwe zadanie, albowiem dziewiątego listopada „Aptekarze” zmierzą się na wyjeździe ze znajdującym się w wielkim kryzysie VfL Bochum (początek boju o 15:30).

Jedno jest pewne – dla mistrzów Niemiec nadchodzące starcie będzie bardzo ważne, zwłaszcza że klub z Nadrenii Północnej-Westfalii nie radzi sobie najlepiej w ostatnim czasie. Warto zauważyć tutaj, że na dziesięć ostatnich spotkań, Florian Wirtz i spółka odnieśli zaledwie cztery zwycięstwa! Pozostałe potyczki kończyły się z kolei pięcioma remisami oraz dwoma porażkami. Niepokojące dla fanów B04 jest również to, że Leverkusen traci bardzo wiele bramek – w tym sezonie Lukas Hradecky już dwadzieścia pięć razy był zmuszony wyciągać piłkę z własnej siatki. Dla porównania w całej poprzedniej kampanii Bayer stracił „tylko” 42 gole.

Fot. X/Prime

typy dnia
kurs 1.80
Crvena zvezda - FC Barcelona
Obie strzelą - NIE
NIE
STS
kurs 1.55
Bayern - Benfica
Obie strzelą gola
TAK
STS
kurs 3.00
Inter - Arsenal
Remis
X
kurs 1.60
Legia Warszawa - Dynamo Mińsk
Legia powyżej 1.5 goli
TAK