De Zerbi odejdzie z Marsylii? „Powiedziałem to prezydentowi”

09.11.2024

Roberto De Zerbi przed sezonem 2024/25 dość niespodziewanie przejął stery w Olympique’u Marsylii. Włoski szkoleniowiec miał ogromną ochotę uczynić progres w swojej karierze, skorzystać z dostępnych wakatów w czołowych klubach kontynentu, ale wylądował – tylko i aż – na południu Francji. Po przegranej 1:3 z Auxerre, na pomeczowej konferencji wychowanek Milanu wylał z siebie ogrom frustracji. Czy w OM nadejdą wkrótce zmiany?

Tabela nie gra roli

Gdyby spojrzeć na obecny układ sił we francuskiej Ligue 1, mogłoby się wydawać, że sytuacja w zespole Marsylii nie wygląda najgorzej. Podopieczni Roberto De Zerbiego wciąż ulegają oczywiście krajowemu potentatowi, ekipie PSG, natomiast przewaga klubu ze stolicy na ten moment wynosi sześć punktów, co z drugiej strony nie jest aż tak słabym wynikiem.

Dobrą pozycję wicelidera klub z Prowansji zawdzięcza jednak przede wszystkim początkowym fragmentom sezonu, kiedy to przykładowo w pierwszych pięciu kolejkach Marsylia zwyciężyła w aż czterech meczach oraz zaliczyła jeden remis.

Ostatnie tygodnie nie wyglądają jednak już tak kolorowo jeśli chodzi o wyniki OM. Dwa zwycięstwa w ostatnich sześciu ligowych meczach, przegrany Le Classique z PSG, a do tego niespodziewane straty punktów z takimi ekipami jak Angers czy ostatnio – 8 listopada przeciwko Auxerre. Wydaje się, że obrona marsylczyków przecieka bardziej niż się spodziewano.

Uwagę zwraca także fakt dużej liczby czerwonych kartek, które otrzymują piłkarze Marsylii. W ostatnich ośmiu meczach aż cztery razy któryś z podopiecznych De Zerbiego był wyrzucany z boiska, co w jednoznaczny sposób utrudnia im regularne zdobywanie punktów. Absolutnym antyrekordzistą w tej kwestii jest argentyński obrońca – Leonardo Balerdi, który podczas spotkania z Olympique Lyon dwa żółte kartoniki (a w konsekwencji czerwony) otrzymał już w… piątej minucie.

De Zerbi odejdzie?

Po ostatnim, wspomnianym wyżej przegranym 1:3 meczu przeciwko Auxerre czara goryczy ewidentnie chyli się ku mocnemu przelaniu. Upust emocjom związanym z przegraną dał oczywiście Roberto De Zerbi, który w trakcie pomeczowej konferencji prasowej po pytaniu francuskiej stacji radiowej RMC stwierdził:

Jeśli ja jestem problemem, to jestem gotowy odejść. Odejdę bez pieniędzy, nie obchodzi mnie to. Powiedziałem to prezydentowi.

Chwilę później De Zerbi poinformował jednak, że póki co nigdzie się nie wybiera:

Nie chcę się posługiwać wymówkami i gadać głupot. Nie ucieknę, musimy stawić czoła rzeczywistości – powiedział włoski szkoleniowiec.

Najbliższe tygodnie najprawdopodobniej będą chwilą prawdy dla De Zerbiego. Marsylia po zbliżającej się przerwie reprezentacyjnej 23 listopada zagra z zespołem Przemysława Frankowskiego – Lens, a następnie u siebie podejmie spisujące się świetnie w Lidze Mistrzów AS Monaco.

fot. PressFocus