Olympique Lyon w poważnych tarapatach
Olympique Lyon w poprzednim sezonie był bohaterem fantastycznej wiosennej kampanii, która poskutkowała awansem w ostatniej kolejce do fazy ligowej Ligi Europy – wszystko to po jesieni, zakończonej w strefie spadkowej. Lyon może kolejny raz być bohaterem tragicznym, ponieważ francuskiej komisji finansów nie spina się sytuacja wielokrotnego mistrza Francji. Klub Johna Textora dostał ultimatum – wychodzicie z długów do końca sezonu lub spadacie do Ligue 2.
Olympique Lyon w poważnych tarapatach
Francuski gigant jest w rękach amerykańskiego inwestora Johna Textora od grudnia 2022 roku. Krótko wcześniej, Jean-Michel Aulas po raz pierwszy jako prezydent od ponad dwóch dekad nie awansował do europejskich pucharów. Wszystko to stało się w roku pandemicznym, gdzie przerwano rozgrywki Ligue 1 po 27 kolejkach. Lyonowi zabrakło raptem jednego punktu. Krótko później, odwołano plebiscyt Złotej Piłki, po którym słusznie twierdzono, że okradziono Roberta Lewandowskiego z głównej nagrody.
🚨 Official | Lyon handed provisional Ligue 2 relegation and transfer ban.https://t.co/8FAb7LlxqP
— Get French Football News (@GFFN) November 15, 2024
Francuski organ nadzoru finansowego (DNCG – Direction Nationale du Controle de Gestion) dość mocno uderzył w Lyon. Nad klubem wisi widmo spadku po sezonie z Ligue 1 – jest to zakaz będący w zawieszeniu. Wszystkiego powodem jest wzrost długu – z 458 milionów euro do 508 milionów. Textor tymczasem sugerował, że zadłużenie zmniejsza się (sprzedał wiosną klub piłki kobiecej z USA ze Seattle).
Klub otrzymał też zakaz transferowy na zimowe okienko, a także nadzór w kwestii wynagrodzeń. Panują sugestie, że John Textor będzie chciał dla ratowania Lyonu sprzedać swoje 45 procent udziałów w Crystal Palace czy też zawodników klubu Botafogo, innego członka Eagle Football Group. Portal „Goal.com” informuje, że rzekomo do ocalenia bytu Lyonu w Ligue 1 i uniknięcia kar potrzeba spłaty 91 milionów funtów.
Metody Johna Textora i jego finansowe szachy 5D od początku wyglądały na co najmniej ryzykowne – mając na uwadze, jak przez DNCG we francuskiej piłce kontroluje się finanse klubów.
Wygląda na gościa lubiącego wyzwania, więc pozostaje tylko życzyć powodzenia. pic.twitter.com/ynC3wZdDKG
— Bartek Gabryś (@BartekGab) November 15, 2024
Kilka miesięcy temu, po raz kolejny zdegradowano za podobne problemy Girondins de Bordeaux. Klub Gerarda Lopeza (niszczącego wszystko co popadnie) jest aktualnie w czwartej lidze francuskiej, gdzie wraca powoli do normalności. Luksemburski biznesmen pracuje wraz z różnymi organami nad zmniejszaniem zadłużenia, które sięga w okolicach 110-120 milionów euro. Obecnie gra tam Andy Carroll, który jak sam przyznał dla „The Athletic” – może grać w wielkim klubie.
Piłkarze z Parc OL zajmują aktualnie piąte miejsce w tabeli Ligue 1, ze stratą 11 oczek do PSG, ale tylko pięciu do wiceliderującego AS Monaco Adiego Huttera. W Lidze Europy Francuzi są na skraju walki o 1/8 i 1/16 finału fazy pucharowej – zajmują bowiem dziewiątą lokatę, a więc są pierwszymi którzy mają na ten moment awans do meczów wiosennych, ale tej pierwszej rundy po przejściu fazy ligowej. Piłkarze Pierre’a Sage’a mają na koncie siedem oczek w czterech spotkaniach.
Fot. PressFocus