Włochy próbują walczyć z grą na czas. Nowa opcja dla sędziów
Włochy to kraj pełen miłości do piłki nożnej, wielkich klubów piłkarskich i doskonałych piłkarzy na przestrzeni lat. Teraz to właśnie w tym kraju sędziowie będą mieli nowy sposób do walki z grą na czas. Testowana będzie przez tamtejszych arbitrów kolejna już w tym sezonie zasada „na żywym organizmie”. Gra na czas ma być karana… autem w okolicy krawędzi pola karnego. Taką zasadę, według serwisu „Sportface”, przetestują Włosi w rozgrywkach młodzieżowych.
Włochy próbują walczyć z grą na czas
Sędziowie od wielu lat mają wiele różnych pomocy jeśli chodzi o wspomaganie ich pracy. Do piłki przebija się powoli pół-automatyczny system wykrywania spalonego, standardem w większości lig stał się system VAR. Teraz testowana będzie kolejna już w tym sezonie zasada. Od wielu lat próbuje znaleźć się skuteczny sposób do walki z grą na czas. Możliwe, że to będzie jeden z nich.
Rimessa laterale come sanzione per la prolungata trattenuta del pallone da parte del portiere: al via la sperimentazione nel campionato #Primavera 1 https://t.co/4BNZMDCzpC
— Sportface (@sportface2016) November 21, 2024
Począwszy od drugiej połowy sezonu, w rozgrywkach Primavery 1 (najwyższy szczebel piłki młodzieżowej we Włoszech) rozpoczną się eksperymenty z testowaniem zasady dotyczącej walki z grą na czas. Jeżeli bramkarz będzie wznawiał piłkę przez zbyt długi czas, jego drużyna zostanie ukarana. Rywal w ramach benefitu otrzyma rzut z autu z okolic krawędzi pola karnego. Decyzja ta została zaakceptowana przez Radę FIGC (Włoskiej Federacji Piłki Nożnej).
Ta innowacja jest następstwem wniosku wysłanego przez włoską federację do IFAB 22 sierpnia. Skrótowiec ten pochodzi od International Football Association Board – to organizacja zajmująca się tworzeniem oraz nowelizacją przepisów gry w piłkę nożną i futsal. W październiku 2024 również Howard Webb potwierdził w telewizji, że identyczną grę na czas będą karać w Premier League 2 (rozgrywki dla U-21), ale tam… karą będzie rzut rożny.
Aktualnie według zasad piłki nożnej bramkarz nie powinien przetrzymywać piłki dłużej niż przez sześć sekund, a karą za wykroczenie jest przyznanie rywalom rzutu wolnego pośredniego. Sędziowie stosują się jednak do tego przepisu jak chcą. Bramkarze potrafią leżeć na murawie po 30-40 sekund. Davidowi Rayi wyliczono, że przeciwko Manchesterowi City ustanowił rekord Premier League w ilości marnowanego czasu przy wznawianiu piątki. Średnia wyniosła aż 45,3 sekund na kopnięcie.
David Raya wasted over 9 minutes of yesterday’s game on goal-kicks alone.
He had 12 and each one took him 45.3 seconds on average to complete. 😴
[via @OptaAnalyst] pic.twitter.com/DkeGJGeq9X
— mcfc lads (@mcfc_lads) September 23, 2024
Mieliśmy już VAR na żądanie
To kolejny z pomysłów testowanych w tym sezonie w trakcie rozgrywek celem szukania rozwiązań na problemy nowoczesnego futbolu. Podczas październikowych mistrzostw świata do lat 17, na próbę używano opcji wideoweryfikacji na żądanie. Każdy trener podczas meczu miał do dyspozycji dwa „challenge” na życzenie.
Nietypowa interwencja VAR-u w meczu Polek na mistrzostwach świata U17! 📺🏆
W rozgrywanym na Dominikanie turnieju, FIFA testuje nowy system sprawdzania kontrowersyjnych sytuacji. Chodzi o możliwość analizy niejasności na życzenie trenera.
Co sądzicie o takiej formie VAR-u? 🤔 pic.twitter.com/n55qYfJtZw
— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 17, 2024
Pierwszym, który poprosił o weryfikację był… Polak, Marcin Kasprowicz. Deily Gomez udała się wtedy do monitora, by ponownie rozpatrzeć sporną sytuację i obejrzeć powtórkę kontrowersyjnej zdaniem Polaka okazji meczowej. Nie udało się rozpatrzeć prośby o rewizję decyzji. Oznaczało to utratę przez niego jednej możliwości ponownego skorzystania z „challenge’u”. W tym samym meczu dokładnie to samo spotkała trenera Japonii U17 – niczym poprzednik, poprosił o weryfikację, lecz na koniec pani arbiter znów miała rację. Mecz ten zakończył się bezbramkowym remisem.