Liga Europy i Liga Konferencji – jak poradzili sobie Polacy?

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 13 grudnia 2024

W czwartek 12 grudnia rozegrano szóstą kolejkę fazy ligowej Ligi Europy oraz piątą kolejkę fazy ligowej Ligi Konferencji. Poza Legią oraz Jagiellonią na europejskich boiskach mogliśmy zobaczyć jeszcze 12 polskich zawodników. Ostatecznie pojawiło się ich dziewięciu, a poniżej krótkie podsumowanie występu każdego z nich.

Liga Europy

Aż sześciu Polaków oglądaliśmy minionego wieczora na boiskach Ligi Europy. W odwodzie był jeszcze Przemysław Tytoń, ale po dwóch meczach wrócił na ławkę rezerwowych. Między słupkami stanęli zaś dwaj inni bramkarze – Mateusz Kochalski i Marcin Bułka. Karabach z Kochalskim w bramce przegrał na wyjeździe ze szwedzkim Elfsborgiem 0:1. Przegrał również zespół Bułki, choć Polak dwoił się i troił, by uchronić Niceę od porażki. Ostatecznie Royale Union wygrał u siebie 2:1, choć Bułka wykonał aż 10 skutecznych interwencji.

Najbardziej wyróżnili się obrońcy – wahadłowy Nicola Zalewski i grający na stoperze Tomasz Kędziora. Zalewski znalazł się w wyjściowym składzie Romy po raz pierwszy od 3 listopada, a w Lidze Europy po raz pierwszy od 24 października. Wówczas ”Giallorossi” zachowali czyste konto w domowym meczu z Dynamem Kijów (1:0), a Polak zaliczył pełne 90 minut. Teraz, oprócz czystego konta i pełnych 90 minut, Zalewski dołożył asystę przy bramce Lorenzo Pellegriniego, która w 10. minucie otworzyła wynik rywalizacji z Bragą.

Ostatecznie Roma wygrała na Stadio Olimpico 3:0. Do zera wygrał również PAOK z Ferencvarosem, a Kędziora znów zagrał w pełnym wymiarze czasowym. W kontekście problemów reprezentacji Polski na środku obrony niezrozumiały może być brak powołań dla wychowanka Lecha Poznań. Pełen występ zaliczył również Adam Buksa, lecz jego Midtjylland przegrało z Porto 0:2. Dla napastnika była to druga porażka na Estadio do Dragao w ciągu miesiąca, bowiem w połowie listopada został tu rozbity z reprezentacją Polski przez Portugalię aż 1:5.

Buksie nie udało się strzelić pierwszego w karierze gola w fazie zasadniczej europejskich pucharów, choć w doliczonym czasie do siatki trafił, ale VAR po analizie nie uznał jego bramki. Gole w europejskich pucharach ma za to na koncie Jakub Piotrowski, ale w tym sezonie na arenie międzynarodowej do siatki jeszcze nie trafił. W Lidze Europy w dorobku ma tylko jednego gola, ale nie udało mu się zanotować pierwszego w tych rozgrywkach trafienia od sześciu lat.

Jego Łudogorec zremisował u siebie z AZ 2:2, ale Polak nie miał bezpośredniego udziału przy żadnej z bramek swojego zespołu. Nie dograł meczu do końca, bo został zmieniony w 87. minucie.

Polacy w szóstej kolejce fazy ligowej Ligi Europy:

  • Nicola Zalewski (AS Roma) – 90 minut, asysta i czyste konto vs Braga (3:0)
  • Tomasz Kędziora (PAOK) – 90 minut i czyste konto vs Ferencvaros (5:0)
  • Marcin Bułka (OGC Nice) – 90 minut i 10 interwencji vs Royale Union (1:2)
  • Mateusz Kochalski (Karabach) – 90 minut vs Elfsborg (0:1)
  • Adam Buksa (Midtjylland) – 90 minut vs FC Porto (0:2)
  • Jakub Piotrowski (Łudogorec) – 87 minut vs AZ (2:2)
  • Przemysław Tytoń (Twente) – ławka vs Olympiakos (0:0)
  • Sebastian Szymański (Fenerbahce) – 61 minut vs Athletic (0:2 – mecz rozegrany dzień wcześniej)

Liga Konferencji

Oprócz polskich piłkarzy w barwach Legii i Jagiellonii, w piątej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji w zagranicznych zespołach oglądaliśmy jeszcze pięciu naszych rodaków. Do polskiego pojedynku mogło dojść w angielskim Shrewsbury, gdzie swoje mecze Ligi Konferencji rozgrywa mistrz Walii, ale legenda TNS Adrian Cieślewicz mecz z Panathinaikosem przesiedział na ławce rezerwowych. Za to w bramce ”Koniczynek” stanął Bartłomiej Drągowski i zachował pierwsze w karierze czyste konto w fazie zasadniczej europejskich pucharów.

Pełen mecz na ławce rezerwowych przesiedział jeszcze jeden polski napastnik – Mariusz Stępiński. Od momentu skrytykowania fanów Omonii za wywieszenie podczas meczu z Legią kłamliwej flagi o „wyzwoleniu Warszawy przez Armię Czerwoną” – pod naciskiem najzagorzalszych kibiców 21-krotnego mistrza Cypru – Polak płaci karę w postaci braku minut. Był to jego trzeci z rzędu mecz w pełni przesiedziany na ławce, co wcześniej w jego przypadku byłoby nie do pomyślenia, bowiem był kluczową postacią zespołu z Nikozji. Być może będzie musiał szukać nowego klubu już zimą.

Nie tylko Drągowski bronił barw swojego zespołu między słupkami, bowiem w bramce Molde po raz kolejny stanął Albert Posiadała. Norwedzy tylko zremisowali w Helsinkach z HJK i mają małe szanse na grę wiosną w Lidze Konferencji. Chociaż tyle, że jeden polski napastnik doczekał się szansy na występ. Choć byłoby dziwne, gdyby jej nie dostał, bo w końcu jest on liderem klasyfikacji strzelców tureckiej ekstraklasy. Mowa oczywiście o największej gwieździe Basaksehiru – Krzysztofie Piątku.

Przeciwko Heidenheim Piątek przedłużył serię kolejnych meczów z golem, co po raz ostatni miało u niego miejsce… w lutym 2019 roku, krótko po transferze do Milanu. W 68. minucie ustalił wynik rywalizacji z drużyną z Bundesligi na 3:1. Strzelanie w tym meczu w szóstej minucie rozpoczął Deniz Turuc, a Polak zaliczył asystę przy jego trafieniu. Dwa tygodnie temu Piątek w swoim występie zarówno wpisał się na listę strzelców, jak i zaliczył asystę, i również zanotował ją przy bramce Turuca.

Polacy w piątej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji:

  • Krzysztof Piątek (Basaksehir) – 86 minut, gol, asysta i żółta kartka vs Heidenheim (3:1)
  • Bartłomiej Drągowski (Panathinaikos) – 90 minut i czyste konto vs TNS (2:0)
  • Albert Posiadała (Molde) – 90 minut vs HJK (2:2)
  • Mariusz Stępiński (Omonia) – ławka vs Rapid Wiedeń (3:1)
  • Adrian Cieślewicz (TNS) – ławka vs Panathinaikos (0:2)

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)