Jagiellonia zmierzy się z liderem ligi słoweńskiej. „Największym atutem Olimpiji jest obrona”

Napisane przez Mikołaj Duda, 19 grudnia 2024
Olimpija Lublana, Jagiellonia

Jagiellonia zapewniła sobie grę w wiosennej części Ligi Konferencji. Po trzech zwycięstwach, remisie i porażce zajmuje 8. miejsce, czyli ostatnie premiujące do gry od razu w 1/8 finału bez konieczności rozgrywania dodatkowego dwumeczu. Podobny cel ma czternasta Olimpija Lublana, która na zwieńczenie fazy ligowej podejmie na swoim boisku właśnie mistrza Polski.

Jagiellonia podejmie niełatwego rywala. Ich największym atutem jest obrona

Drużyna Adriana Siemieńca rok zakończy wyjazdowym meczem w stolicy Słowenii. Tamtejszy klub, Olimpija Lublana, to trzykrotny mistrz kraju, jednak w ostatnich rozgrywkach nie udała się im sztuka obrony tytułu, który wywalczyli w 2023 roku. Zajęli miejsce na najniższym stopniu podium, znacznie ustępując Celje i Mariborowi. Najlepszym ich strzelcem w poprzednim sezonie był Rui Pedro, obecnie występujący w Turcji i Raul Florucz, który nie zdecydował się na zmianę barw klubowych.

Największym atutem Olimpiji jest z pewnością ich obrona, która – jeśli wykluczymy ostatni mecz z Club Brugge, w którym drużyna z Lublany podarowała Belgom dwa gole po poważnych błędach defensywnych – wcześniej straciła tylko dwa gole w ostatnich 11 meczach. Olimpija jest szczególnie groźna na bokach boiska i skrzydłach, gdzie błyszczy Raul Florucz. Justas Lasickas, David Sualehe i Marko Brest również są w bardzo dobrej formie – mówi nam o atutach rywala Jagiellonii słoweński dziennikarz portalu „Sportklub”, Rok Viskovic.

Olimpiji brakuje kreatywności w środku pola. Augustin Doffo i Peter Agba to doskonali zawodnicy, ale bardziej skupiają się na zakłócaniu gry przeciwnika niż na kreowaniu akcji. Kolejnym wyraźnym minusem jest brak klasycznego napastnika, który byłby czołowym strzelcem drużyny. Najłatwiejszym sposobem na zatrzymanie Olimpiji jest zamknięcie ich gry na skrzydłach – dodaje dziennikarz o słabych stronach Olimpiji.

Zmiana trenera przyniosła rezultaty. Jagiellonia zostanie ograna przez doświadczonego Hiszpana?

Od nowego sezonu drużynę przejął hiszpański trener Victor Sanchez. 48-latek ma doświadczenie głównie z pracy w ojczyźnie, ale też pracował jako asystent w Olympiakosie i zaliczył nawet epizod w roli głównego szkoleniowca ekipy z Grecji. Pod jego wodzą drużyna z Lublany zaliczyła spory progres względem poprzednich rozgrywek.

Udanie przebrnęli kwalifikacje do Ligi Konferencji, eliminując kolejno ukraińską Polissie Żytomierz, mołdawski Sheriff Tyraspol, a grę w fazie ligowej zagwarantował im triumf nad chorwacką Rijeką. Już w głównej części podobnie jak Jagiellonia mają trzy zwycięstwa. Drużynie z Lublany nie dały rady LASK, HJK Helsinki i Larne. Przez porażki z Heidenheim i Cercle Brugge ma o punkt mniej niż klub z Białegostoku, jednak daje to miejsce aż o sześć lokat niżej. W nowym formacie bardzo ważny jest też bilans bramkowy.

Nie gorzej idzie im na krajowym podwórku. W obecnie trwających zmaganiach są zdecydowanie najlepsi w kraju. W lidze wypracowali sobie dużą przewagę nad całą resztą stawki. Po 18 kolejkach rozegranych jesienią mają na koncie zaledwie jedną porażkę, 6 października przed własną publicznością nieznacznie ulegli drużynie Koper. Mają też zdecydowanie najlepszą defensywę. Hiszpański trener mocno poprawił grę obronną, dzięki czemu stracili zaledwie sześć goli. Po dwóch zwycięstwach nad Domżale i Radomlje rywalizują dalej w krajowym pucharze.

Wyniki Olimpiji są z pewnością niespodzianką po zeszłorocznym burzliwym sezonie. Przed sezonem pojawił się nowy trener, Victor Sanchez, który był zupełnie nieznany, ale szybko zaczął osiągać znakomite rezultaty. Przed sezonem Celje było głównym faworytem do tytułu, ale na przerwę zimową wchodzą z ośmioma punktami mniej. Hiszpański trener wprowadził Olimpiję do fazy grupowej europejskich rozgrywek po raz pierwszy w historii klubu, a zespół radzi sobie zaskakująco dobrze w Lidze Konferencji – tłumaczy nasz rozmówca.

– Sanchez jest bardzo popularny wśród kibiców, przede wszystkim ze względu na wyniki, ale również ze względu na swoją spokojną i skromną osobowość, co stanowi zupełne przeciwieństwo Alberta Riery, który poprowadził Olimpiję do ostatniego tytułu mistrzowskiego – docenia pracę Victora Sancheza Rok Viskovic.

Na kogo musi uważać Jagiellonia? Po raz kolejny formą błyśnie austriacki gwiazdor?

W bieżących rozgrywkach zdecydowanie największe zagrożenie w meczach słoweńskiej ekipy sieje wspomniany już Raul Florucz. Austriak od początku tego sezonu aż 12 razy trafił do bramki przeciwnika, siedmiokrotnie czynił to w ramach meczów ligowych, co daję mu pozycję współlidera klasyfikacji strzelców Prva Ligi. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że sześć goli na koncie ma znany z Warty Poznań Dario Vizinger, reprezentujący barwy Mury.

Skrzydłowy nie znajduje się wśród zawodników najczęściej przebywających na boisku. Ma wybiegane blisko 1500 minut, co jest niezbyt imponującym wynikiem w porównaniu do Matevza Vidovska, czy Marcela Ratnika. Oni tych minut mają rozegranych ponad 2500. Poza nimi jest też kilkuosobowa grupa piłkarzy, która również już przekroczyła magiczną barierę dwóch tysięcy. To najwierniejsi żołnierze Victora Sancheza, na których z pewnością zdecyduje się także w starciu z Jagiellonią.

Najniebezpieczniejszym zawodnikiem Olimpiji jest zdecydowanie Raul Florucz, nowoczesny skrzydłowy, który odgrywa kluczową rolę w budowaniu ataków. Doskonały strzelec i częsty asystent. Bardzo dobrze spisuje się także bramkarz Matevž Vidovšek. Dzięki niemu Olimpija nie straciła ani jednego gola w 20 meczach tego sezonu. Obecnie zajmuje drugie miejsce w hierarchii słoweńskich bramkarzy. Numerem jeden jest oczywiście Jan Oblak. Vidovšek kilka razy go zastąpił i zawsze dobrze spisywał się w drużynie narodowej – przybliża sylwetki najważniejszych zawodników dziennikarz „Sportklub”.

Powtórka z rozrywki. Czy tym razem słoweńska drużyna okaże się bardziej sprzyjająca?

Jagiellonia tej jesieni już raz mierzyła się z drużyną ze Słowenii. W 4. kolejce wybrała się na obiekt mistrza kraju, Celje. Zacięty mecz zakończył się podziałem punktów, mimo że goście byli blisko zwycięstwa. Najpierw Afimico Pululu i Jesus Imaz odpowiadali na trafienia gospodarzy, a kilkanaście minut przed końcem „Jagę” na prowadzenie wyprowadził Kristoffer Hansen. Słoweńcy nie odpuszczali i dzięki bramce samobójczej Adriana Diegueza wyszarpali remis, który z przebiegu całego spotkania trzeba było uznać jako sprawiedliwy.

Indywidualnie Celje jest zdecydowanie lepsze, a pod wodzą Alberta Riery grali „atomowy futbol”, ale w tym roku wyniki są znacznie gorsze niż oczekiwano. Riera to ostatni trener, który poprowadził Olimpiję do mistrzostwa Słowenii w 2023 roku i świetnie sobie radził z drużyną z Lublany, jednak z Celje wyniki nie są jeszcze takie, jakich wszyscy się spodziewali – wyjaśnia nasz rozmówca.

– Victor Sanchez gra znacznie spokojniejszy, zorientowany na wynik futbol, który w tym roku przynosi znakomite rezultaty. Celje jest zdecydowanie lepszym zespołem indywidualnie, ale biorąc pod uwagę tegoroczne wyniki, to Olimpija wypada lepiej. Prawdą jest, że drużyna z Lublany mogła ostatnio zaliczyć lekki spadek formy. Olimpija nie jest tak przekonująca w ostatnich meczach, jak była wcześniej – porównuje Olimpije do Celje Rok Viskovic.

Sędzią meczu w Białymstoku będzie Luis Godinho. 39-latek w przeszłości sędziował już polskim klubom – Lechowi, gdy ten w 2017 roku wysoko pokonał macedoński Pelister Bitola. Z gorszym rezultatem skończyło się jego rozjemstwo dla Pogoni, która cztery lata później uległa chorwackiemu Osijekowi i odpadła z eliminacji Ligi Konferencji. Pierwszy gwizdek Portugalczyka na Chorten Arenie już o 21:00.

Fot. PressFocus

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)