Miał trenować Bogusza, trafił do portugalskiej potęgi
Wydawało się, że Mateusza Bogusza w nowym klubie powita oraz wprowadzi Martin Anselmi, który na stanowisku pierwszego szkoleniowca spędził w meksykańskim zespole ponad rok. Jednak chwilę po przyjściu Polaka argentyński trener pożegnał się z klubem i przeniósł się do Europy. Jeden z najbardziej uzdolnionych z młodego pokolenia w swoim fachu wylądował w czołowej drużynie w Portugalii.
Miał trenować Bogusza, poprowadzi zdobywcę Ligi Mistrzów
Jak dobrze wiemy, w ostatnich dniach do Meksyku na zasadzie transferu gotówkowego przeniósł się reprezentant naszego kraju – Mateusz Bogusz. Ciekawy kierunek był dość głośnym tematem komentowanym w mediach. Jego nowa drużyna, a więc Cruz Azul, zapłaciła za niego prawie 9 milionów euro. Wszystko wskazywało, że polski pomocnik rozpocznie pracę z młodym i uzdolnionym argentyńskim trenerem Martinem Rodrgio Anselmim. Jednak nic bardziej mylnego, bo tuż po przyjściu Bogusza do akcji wskoczyło FC Porto.
𝗠𝗶 𝗰𝗮𝘀𝗮 𝗲𝘀 𝘀𝘂 𝗰𝗮𝘀𝗮 💙💪
Bienvenido, 𝑴𝒂𝒓𝒕𝒊́𝒏 𝑨𝒏𝒔𝒆𝒍𝒎𝒊 🇦🇷#AnselmiDragão pic.twitter.com/Q2fSJJC8rq
— FC Porto (@FCPorto) January 27, 2025
Po tym jak po Sergio Conceicao w niekoniecznie miłych okolicznościach pałeczkę przejął Vitor Bruno, mówiło się być może o jakimś świeżym powiewie. Tak to mogło wyglądać, ponieważ na starcie udało się wygrać Superpuchar Portugalii. Potem było tylko gorzej. Fatalna forma w Europie, odpadnięcie z krajowego pucharu, a także strata do liderującego w lidze Sportingu. Andre Villas-Boas podjął jasną decyzję – zwolnienie. Tym samym rozpoczęło się poszukiwanie nowego zbawcy FC Porto i trafiło na Martina Anselmiego. Argentyńczyk oficjalnie już podpisał kontrakt do 2027 roku.
Kim jest i czego można się spodziewać?
Argentyńczyk, także z włoskim paszportem, swoją trenerską karierę rozpoczynał oczywiście w swoim kraju, jak trener młodzieżowych sekcji w takich klubach jak C.A.I., czy Excursionistas. Później otrzymywał już szanse w roli asystenta trenera, czy to CD Atlancie, czy Internacional Porto Alegre. Pierwszą drużyną, którą poprowadził jako pierwszy trener była chilijska Union La Calera, lecz tam spędził 15 oficjalnych spotkań. Zaraz później pojawił się w ekwadorskim Independiente, w którym to święcił swoje największe sukcesy. Mistrzostwo kraju, do tego także puchar krajowy.
Martín Anselmi é o sócio 147.030 do Futebol Clube do Porto! 💙 pic.twitter.com/wI8VNvGnnA
— Dragão News 🇸🇻 𝕏 (@DragaoNews1893) January 27, 2025
Jednak w tym klubie osiągnął znacznie więcej, niż można byłoby się spodziewać. Zwyciężył w sezonie 2021/22 w ramach Copa Sudamericana, a więc rozgrywek Ameryki Południowej, odpowiadających niejako Lidze Europy. Co więcej, rok później w zdobył także Recopa Sudamericana (Superpuchar), pokonując w wielkim finale po karnych brazylijskie Flamengo. Po tej przygodzie trafił do Meksyku, gdzie pracował przez ponad rok, notując średnio 1,86 punktu na spotkanie. Nowy szkoleniowiec Porto wypowiedział się na temat tego wyzwania podczas oficjalnej prezentacji.
Za kilka godzin zaczniemy pracę z zespołem, postaramy się zbudować drużynę, która identyfikuje się z filozofią klubu. To nasze pierwsze doświadczenie w Europie, jako sztabu trenerskiego. Wiedziałem, że jeśli nie przyjmę tej propozycji, to później będę żałował.
Pierwszy sprawdzian? Już za moment pojedynek z Maccabi Tel Awiw w ramach Ligi Europy. Porto zdecydowanie radzi sobie poniżej oczekiwań i na ten moment nie znajduje się nawet na miejscu premiującym grę w dalszym etapie rozgrywek.
Fot. screen/Youtube