Reprezentant Polski chamsko sfaulowany w Lidze Europy. Skończyło się tylko na żółtej kartce
Podczas spotkania Ligi Europy reprezentant Polski – Adam Buksa – został w bezpardonowy sposób zaatakowany przez obrońcę rywala. Broniący barw FC Midtjylland napastnik ruszył z akcją ofensywną, a obrońca Fenerbahce bez żadnej kalkulacji ostrym wślizgiem powalił go na murawę. Sędzia pokazał żółtą kartkę, choć wydaje się to decyzją budzącą wątpliwości.
Polski pojedynek w Lidze Europy
Identycznie jak w przypadki Ligi Mistrzów, na drugim poziomie europejskich batalii rozgrywano jednocześnie 18 spotkań. Jednym z nich było starcie FC Midtyjylland z tureckim Fenerbahce. W barwach gospodarzy w pierwszym składzie na pozycji napastnika oglądaliśmy bowiem Adama Buksę, natomiast po drugiej stronie w linii pomocy całe spotkanie rozegrał Sebastian Szymański. To było gorące spotkanie. Emocji nie mogło brakować, ponieważ obie drużyny musiały walczyć do samego końca. Potrzebowały wyraźnego stempla w postaci wygranej, by ze spokojem myśleć o fazie play-off.
A great battle on the pitch. Thank you for the match, @Fenerbahce! Best of luck in the knockout stage 🤝#FCMFB pic.twitter.com/A9nOBHPjqZ
— FC Midtjylland (@fcmidtjylland) January 30, 2025
Od samego początku czuć było temperaturę na murawie, czego też dowodem były bramki w pierwszych 45 minutach. Najpierw dla gospodarzy trafił Ousmane Diao, a później wyrównał Youssef En Nesyri. Drugą połowę otworzył gol Dżeko, który wykorzystał podanie Sebastiana Szymańskiego. Na odpowiedź gospodarzy przyszło czekać aż do 86. minuty, wówczas na 2:2 trafił Waldemar Byskow. Po tym golu gospodarze ruszyli do kolejnych ataków, a jeden z nich zakończyć mógł się bardzo poważnie dla Adama Buksy.
Brutalny faul na żółtą kartkę?
88. minuta meczu, bliżej lewej strony piłkę sam odbiera rywalowi Adam Buksa i decyduje się podciągnąć atak, zyskując przewagę nad obrońcą. Ma szansę zostać bohaterem, ponieważ wykorzystuje dużą przestrzeń i za chwilę wjedzie w pole karne. Nie zdążył jednak tego zrobić. Widzący co się dzieje Alexander Djiku zatrzymał Polaka w najgorszy możliwy sposób. 30-latek wykonał wślizg z wyprostowanymi nogami. Do tego atakował, będąc już za plecami Buksy i mając przegraną pozycję. Była to jego desperacka reakcja na wcześniej popełniony błąd.
Brutalne wejście, które ostatecznie skończyło się na… żółtej kartce. Sędziujący to spotkanie Luís Godinho szybko zainterweniował i pokazywał, że obok było jeszcze kilku obrońców Fenerbahce, przez co nie może pokazać czerwonej kartki. Rzeczywiście biegł tam z pomocą już Caglar Soyuncu, jednak pytani – czy w tej sytuacji miało to jakiekolwiek znacznie, gdy oglądamy takie wejście?
Brutalne wejście w nogi Adama Buksy 😱
🟥 czy 🟨#UEL pic.twitter.com/5dESB93Ggh
— Polsat Sport (@polsatsport) January 30, 2025
Całe szczęście w tej sytuacji Polak nie doznał poważnego urazu, a przynajmniej na ten moment nie ma takich informacji. Co ciekawe, w ostatnim czasie, a dokładnie w meczu z Olympique Lyon równie brutalnie potraktowany został Sebastian Szymański, wówczas także nie było czerwonego kartonika, o czym grzmiał po meczu Jose Mourinho. Portugalski sędzia tego spotkania nie weryfikował tej sytuacji z wozem VAR, co może trochę zastanawiać. Jedynym happy-endem tego zremisowanego pojedynku jest fakt, że obie drużyny znalazły się w fazie play-off, choć Turcy weszli z ostatniej lokaty.
Fot. screen/Twitter