Szymański o włos uniknął poważnej kontuzji. Brutalne wejście rywala, VAR nie zareagował

Napisane przez Patryk Popiołek, 24 stycznia 2025
Szymański

Sebastian Szymański razem z Fenerbahce gościł na własnym stadionie w ramach Ligi Europy Olympique Lyon. Turecka drużyna jest na krawędzi, jeśli chodzi o awans do następnej fazy, więc to spotkanie było dla nich niezwykle ważne. Emocje oraz temperatura tego meczu udzieliły się jednak zawodnikowi gości, a konkretnie Saelowi Kumbediemu, który w brutalny sposób zaatakował Polaka. Co ciekawe, otrzymał jedynie żółty kartonik, a VAR milczał. Jose Mourinho dosadnie wyraził na konferencji pomeczowej, co o tym myśli. 

Szymański cudem uniknął kontuzji

Na Ulker Stadium Sukru Saracoglu od pierwszego gwizdka panowała niezwykle gorąca atmosfera. Było to oczywiście dziełem kibiców, którzy potrafią zgotować niemiłe powitanie gościom. Samo w sobie piłkarskie widowisko okraszone było wieloma emocjami. Od pierwszego gwizdka w pierwszym składzie pojawił się Sebastian Szymański, lecz on tego spotkania nie będzie wspominał zbyt dobrze, a to wszystko przez zdarzenie z 31. minuty.

Kiedy lewą flanką boiska miał okazję ruszyć polski zawodnik, wówczas na jego stronie stanął Sael Kumbedi i zatrzymał całą akcję. Zrobił to jednak w najgorszy możliwy sposób, ponieważ na wślizgu oraz z wyprostowaną nogą wpakował się w Sebastiana Szymańskiego. Powtórki idealnie obrazują, jak brutalne to było wejście z zamierzeniem wyłącznie zrobienia krzywdy. Najważniejszą informacją w tym wszystkim jest fakt, że reprezentant naszego kraju po pomocy medyków był w stanie kontynuować grę. Kumbedi otrzymał za to zachowanie jedynie żółty kartonik. Kibice zarówno tureccy, jak i polscy, są przekonani o czerwonej kartce.

Mourinho grzmi po spotkaniu

Czasem po takich zagraniach w sieci pojawiają się stopklatki, które nie zawsze pozwalają dobrze ocenić całą sytuację. Jednak szereg powtórek z wielu kamer pozwala jasno i klarownie ocenić – to był atak na czerwoną kartkę. Nie można więc się dziwić, że zawodnicy, ale także cały sztab Fenerbahce, miał pretensje do arbitra. W drugiej połowie Kubmedi ponownie faulował, niczym zapaśnik, ale nie ujrzał nawet drugiej żółtej kartki. Trener Lyonu widząc, że znów jego zawodnikowi się upiekło, dość szybko zdecydował się na zmianę. Po spotkaniu Jose Mourinho mocno skrytykował pracę arbitrów.

Mówiąc o tym meczu, nie sposób nie mówić o pracy VAR-u. Sędzia popełnił błąd, dając tylko żółty kartonik Kumbediemu, po wejściu na Szymańskim. Jednak po to jest VAR, aby pomagać sędziemu głównemu, wtedy może podejść do monitora i dać czerwoną kartkę. Dla mnie błędy sędziów na murawie są akceptowalne, dlatego mamy właśnie VAR, żeby pracował podczas meczu, ale dziś, kompletnie nie pracował. W drugiej połowie Kumbedi zastosował chwyt na szyję, niczym w UFC, ale nie dostał nawet żółtej kartki – to miało ogromny wpływ na mecz.

Portugalczyk nie ukrywał swojej złości, choć oglądając jego konferencję pomeczową, bardziej w oczy rzucała się frustracja. Fenerbahce zajmuje na ten moment odległe 23. miejsce w tabeli Ligi Europy i na ten moment nie ma żadnej pewności, czy uda się awansować do następnej rundy. Przed nimi jeszcze pojedynek z zawsze niewygodnym Midtjylland na wyjeździe.

Fot. screen/Twitter

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Odbierz freebet 250 zł
Za wygraną Liverpoolu z Ipswich!


Manchester City vs Chelsea
Powyżej 2,5 bramki w meczu
kurs
1,41