Jordan Henderson i wielkie transferowe zamieszanie
Jordan Henderson nieoczekiwanie pod koniec zimowego okienka 2025 został bohaterem niemałego zamieszania. Z dość zaskakującą ofertą transferu zgłosiło się bowiem AS Monaco. Według ostatnich doniesień z holenderskich mediów, Anglik zdecydował się jednak pozostać w dotychczasowym klubie i wyraził skruchę za swoje zachowanie, które wielu wydało się mało profesjonalne. O co chodzi w całej historii?
Jordan Henderson i wielkie transferowe zamieszanie
Jordan Henderson latem 2023 trafił do Arabii Saudyjskiej do zespołu Al-Ettifaq, prowadzonego przez innego „scousera”, legendarnego Stevena Gerrarda. Dwie legendy Liverpoolu pracowały jednak ze sobą jedynie pół roku – Henderson z rodziną źle znosili czas na Półwyspie Arabskim.
W styczniu 2024 trafił on do Ajaksu, uprzednio podpisując obopólne rozwiązanie umowy z Saudyjczykami. Finalnie nie otrzymał on ani centa zarobionego w Arabii Saudyjskiej, bowiem chcąc wracać na Wyspy Brytyjskie, nie był on brytyjskim podatnikiem i musiałby zapłacić od tego spory podatek. Jego pensja w Al-Ettifaq miała według mediów wynosić 350 tysięcy funtów tygodniowo.
🏴🔴 𝐎𝐅𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 | Ajax complete signing of Jordan Henderson (33) who just terminated his contract with Al-Ettifaq.
The midfielder is back in Europe. 🛬🇳🇱 pic.twitter.com/xIefPGpei8
— EuroFoot (@eurofootcom) January 18, 2024
Anglik został nowym kapitanem drużyny. Przed meczem Ligi Europy u siebie z Galatasaray w ostatniej kolejce fazy ligowej, Henderson zadziwił jednak wielu swoim zachowaniem. Winowajcą poniekąd zostało AS Monaco. Klub zgłosił się po usługi Anglika, bowiem krótko mówiąc – średnio ma kto grać w pomocy.
Denisa Zakarii więcej nie ma jak jest, a poza nim na dobrą sprawę jest jedynie dwóch zawodników w tej formacji – Lamine Camara oraz Christian Magassa. Adi Huetter, który używa na co dzień 4-2-3-1 chciałby więc mieć kogoś do głębi składu. Osobiście potwierdził w mediach, że klub chce podpisać kontrakt z doświadczonym pomocnikiem przed zamknięciem okna transferowego w poniedziałek 3 lutego.
Były kapitan Liverpoolu mocno skuszony ofertą gry w Lidze Mistrzów i rejonie, w którym nie płaci się podatków – stracił przy okazji odrobinę klasy. Miał on grozić, że jeśli go nie puszczą w klubie do Monaco to nigdy więcej nie zagra dla klubu z Johan Cruyff Arena. Właśnie dlatego Farioli miał mu odebrać opaskę przed starciem z Turkami. Po meczu w rozmowie z klubowym szefem Alexem Kroesem Jordan Henderson miał zmienić swoje zdanie i zdecydował się zostać w Ajaksie. Anglik ma bowiem żałować swojego zachowania.
🚨 – BREAKING: Jordan Henderson has changed his mind, will stay at Ajax and REGRETS his behavior. Yesterday he threatened Ajax that he won’t play for the club again if they don’t let him go and he even took off his captain armband just moments before kick off after the stadium… pic.twitter.com/5oyHY3tJFN
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) January 31, 2025
Zamieszanie transferowe z udziałem Hendersona wpłynęło do tego stopnia na szatnię, że kapitanem w meczu Ligi Europy był bramkarz, 40-letni Remko Pasveer. Henderson ma pozostać teraz w klubie do końca sezonu i powalczyć o jak najwyższe cele w tym sezonie.
Ajax jest drugą drużyną Eredivisie sezonu 2024/25, a w fazie ligowej Ligi Europy zajął on 12. lokatę. W fazie play-off, zagra on z Royal Unionem Saint Gilloise z Belgii.
Fot. screen X/ Fabrizio Romano