Imad Rondić oficjalnie w nowym klubie. Widzew może być zadowolony
Imad Rondić bardzo chciał opuścić Widzew Łódź w zimowym okienku transferowym. Prezes rady nadzorczej Michał Rydz mówił publicznie, że jest rozczarowany zachowaniem piłkarza. Wreszcie łodzianie mają kłopot z głowy, bowiem Rondić został oficjalnie zaprezentowany przez FC Koeln. Kwota transferu musi być zadowalająca dla polskiego klubu.
Dobra kasa dla Widzewa
Cały czas najbliżej transferu Rondicia był zespół FC Koeln, bowiem był już z nim dogadany indywidualnie. Pozostawała jeszcze kwestia załatwienia sprawy z Widzewem, co się przeciągało. Prezes zarządu Widzewa Michał Rydz był wyraźnie niezadowolony z oferty Niemców. 26 stycznia napisał on na portalu X: – Stawiam dodatkowo na wypuszczanie newsów do niemieckich dziennikarzy, żeby nałożyć presję medialną i jutro lewar na nas przez agenta/ojca. Szykuje się typowy poniedziałek w Widzewie, aczkolwiek u nas będzie bardzo spokojnie. Oferta musiałaby być lepsza niż nawet „chemia z Niemiec”! 😉
Na początku stycznia Piotr Koźmiński z „Goal.pl” informował, że Widzew chciałby za piłkarza otrzymać kwotę 1,4 miliona euro – następnie ta kwota spadła do miliona euro. Finalnie skończyło się dla Widzewa bardzo dobrze, bo sprzedał Rondicia do 2. Bundesligi za… 1,5 miliona euro plus 10% od ewentualnej kolejnej sprzedaży! A to… nie wszystko.
Hätzlich wellkumme, Imad! ❤️🤍
Imad Rondic wechselt kurz vor Schluss des Wintertransferfensters zum 1. FC Köln. Der 25-jährige Stürmer kommt von Widzew Lodz und hat einen Vertrag bis 2029 beim FC unterschrieben. #effzeh pic.twitter.com/EwZqLcEh17
— 1. FC Köln (@fckoeln) February 3, 2025
Rydz zaznaczył, że to największy transfer klubu w XXI wieku: – Efektem tego podejścia jest spełnienie naszych konkretnych oczekiwań, największy transfer w XXI wieku oraz współpraca z FC Koeln, która nie zakończy się jedynie na transferze. Zależało mi na tym, aby ten „deal” wykroczył też poza „transferowe” ramy. Dlatego cieszę się, że będziemy mieli okazję zmierzyć się drużyną z Kolonii w meczu w #SerceŁodzi, który chcemy zorganizować dla Was do sierpnia 2026 roku.
Rondić jedno, klub drugie
W trakcie trudnych negocjacji Rydz 29 stycznia powiadomił, że oferta rzeczywiście wpłynęła, ale jest bardzo daleko do osiągnięcia porozumienia. Co do samego piłkarza – chciał życzeniowo tłumaczyć go młodym wiekiem i gorącą głową, choć osobiście był bardzo rozczarowany zachowaniem piłkarza. Chodziło o to, że Bośniak nie do końca gra fair i próbuje wywołać medialne zamieszanie, wymuszając transfer także z pomocą swojego ojca-agenta.
Przed meczem z Lechem Poznań wydawało się, że Rondić jest przeziębiony i ”wizualnie to widać”. Informacje Tomasza Włodarczyka wskazywały co innego – otóż jego zdaniem Rondić zagroził zarządowi Widzewa, że nie zagra już w żadnym meczu łódzkiego klubu, jeśli nie dostanie zgody na transfer. Źródłem wiedzy dziennikarza były informacje z samego klubu. Zareagował na to… sam Bośniak, który na Instagramie zapytał: „Skąd info?”
To się tam dogadajcie, bo Rondić twierdzi co innego pic.twitter.com/HZpDZgcZfI
— Krzysztof (@Kris_czub) January 31, 2025
W kadrze na mecz z Lechem się jednak nie znalazł, a jego zespół doznał druzgocącej klęski. „Kolejorz” przejechał się po ekipie Widzewa i zwyciężył aż 4:1. Brak napastnika był sporym osłabieniem, lecz… z niewolnika nie ma pracownika. Bośniacki napastnik trafił do Widzewa latem 2023 roku z czeskiego Liberca. Zagrał on w rozgrywkach ligowych dla klubu z Łodzi w 50 meczach i zanotował 14 bramek, do czego dołożył pięć asyst. Tylko w tym sezonie strzelił w Ekstraklasie dziewięć goli – „pokarał” Cracovię, Radomiak golem i asystą, czy też Motor Lublin dubletem.
Fot. FC Koeln/oficjalna strona