Fantastyczny Skorupski, Bologna sensacyjnie wyeliminowała Atalantę

Napisane przez Szymon Bachórz, 04 lutego 2025
bologna skorupski

Bologna po trudnym meczu pokonała Atalantę 1:0 w ćwierćfinale Pucharu Włoch. Znakomite zawody między słupkami rozegrał Łukasz Skorupski. Bohaterem drużyny Polaka okazał się Santiago Castro, który zameldował się na boisku zaledwie chwilę przed zdobyciem gola. Atalanta kontynuuje negatywny trend w 2025 roku i po dziewięciu tegorocznych spotkaniach ma tylko dwie wygrane.

Przedmeczowe fakty

Jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań ćwierćfinału Pucharu Włoch było starcie Atalanty z Bologną. Przypomnijmy – nie ma dwumeczu, jest jedno starcie i wygrany awansuje dalej. „La Dea” bardzo dobrze spisuje się w obecnym sezonie, w zasadzie od samego jego początku. W Serie A zajmuje trzecie miejsce z siedmioma punktami straty do Napoli. Będzie jednak na pewno liczyła na potknięcie drużyny z Neapolu.

Udział drużyny Gian Piero Gasperiniego w Lidze Mistrzów w następnych rozgrywkach wydaje się przesądzony. Ważną wiadomością dla Atalanty jest zatrzymanie do końca obecnego sezonu Ademola Lookmana, który latem oraz zimą łączony był z przenosinami. Nigeryjczyk obecnie leczy uraz kolana i zobaczymy go na boisku dopiero pod koniec lutego.

Bologna może być zadowolona z poprzedniego sezonu. Sprawiła sporą niespodziankę i zajęła piąte miejsce w lidze, dzięki czemu powróciła do międzynarodowej rywalizacji po ponad dwóch dekadach. Nie udało jej się jednak zakwalifikować do kolejnej fazy i zajęła 28. miejsce z sześcioma punktami na koncie. Liczy na sukces z zeszłych rozgrywek i ma na to spore szanse. Obecnie w Serie A znajduje się na siódmym miejscu, a do czwartego Lazio traci pięć punktów. We wtorkowy wieczór przeciwko Atalancie w zespole Bologni między słupkami oglądaliśmy Łukasza Skorupskiego.

Wyrównana, ale i nudna pierwsza połowa

Już od pierwszych minut Atalanta ruszyła do ataku. Charles De Ketelaere otrzymał podanie w polu karnym i od razu podjął decyzję o oddaniu strzału. Potężne uderzenie wędrowało tuż pod poprzeczkę, jednak znakomicie zachował się Łukasz Skorupski i wybronił strzał.

Sekundy przed końcem pierwszej połowy Dan Ndoye wdarł się w pole karne i po małych problemach z opanowaniem futbolówki niemal z linii końcowej wypatrzył nabiegającego Tommaso Pobegę. Włoch zdecydował się na techniczne uderzenie, jednak zostało zablokowane przez obrońcę. Gdyby nie jego interwencja, bramkarz nie miałby nic do powiedzenia i to goście schodziliby do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

Była jeszcze jedna akcja względnie godna uwagi. W 28. minucie Ederson przedarł się z piłką i ruszył w stronę bramki rywali. Zdecydował się zaskoczyć bramkarza z okolic 20. metra. Jego mocny strzał zatrzymał się jednak na obrońcach i piłka powędrowała na rzut rożny. To by było na tyle z ataków w pierwszej części. Raptem dwa celne strzały z obu stron to wynik wstydliwy. Pierwsza połowa wynudziła kibiców na stadionie i przed telewizorami.

Skorupski zatrzymywał ataki Atalanty

Łukasz Skorupski już pięć minut po wznowieniu drugiej połowy zmuszony był do interwencji. Raoul Bellanova nabiegł na piłkę wstrzeloną w pole karne i sprytnym strzałem z podbicia próbował zaskoczyć Polaka, który popisał się świetną paradą i wybił futbolówkę na rzut rożny.

W 73. minucie Marco Brescianini świetnym prostopadłym padaniem wzdłuż linii obrońców uruchomił nowy nabytek – Daniela Maldiniego. Pomocnik stanął do bezpośredniego pojedynku z Łukaszem Skorupskim. Polski golkiper po raz kolejny w tym meczu popisał się jednak kapitalną paradą i utrzymywał zdominowanych gości w grze o awans.

W 80. minucie dosyć niespodziewanie to goście cieszyli się z prowadzenia. Charalambos Lykogiannis bardzo mocno wstrzelił piłkę z rzutu wolnego. Była to bardzo precyzyjna wrzutka. W polu karnym najwyżej i do tego bardzo dynamicznie wyskoczył Santiago Castro, który trącił piłkę głową niemal przed interweniującym bramkarzem, myląc go i kierując ją do siatki. Rui Patricio się w tej sytuacji spóźnił i złapał muchy. Bramka ta przypominała akcję rodem z gry „Roby Baggio Magical Kicks”.

Chwilę przed końcem Bologna mogła podwyższyć prowadzenie. Dan Ndoye wdarł się w pojedynek biegowy z obrońcami, a następnie sprytnie zagrał piłkę piętką do lepiej ustawionego Santiago Castro. Argentyńczyk uderzył z pierwszej piłki, jednak piłka powędrowała nad poprzeczką. Zmarnował wyśmienitą okazję.

Santiago Castro okazał się najważniejszym bohaterem Bologni w walce o półfinał Pucharu Włoch. Argentyńczyk pojawił się na boisku z ławki rezerwowych, a zaledwie dwie minuty później wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Bologna ze spokojem może wyczekiwać kolejnego rywala w następnej fazie Pucharu Włoch. Łukasz Skorupski także może nazywać się ojcem tego sukcesu. Atalanta nie wygrała już trzeciego meczu z rzędu.

Fot. screen X/ PolsatSport

Interesuje się piłką nożną oraz MMA. Mieszka w woj. wielkopolskim. Przygodę ze sportem zaczął jako dziecko. Trenował judo oraz jeździł konno. Główną aktywność i pasja? Fitness.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)