RB Lipsk niczym kluby Serie A. Karny obóz w trakcie sezonu

RB Lipsk przechodzi od miesięcy jeden z największych kryzysów w historii. Szóste miejsce i zaledwie 38 punktów w Bundeslidze to dramatyczny wynik ekipy, która była postrzegana jako jeden z poważniejszych kandydatów do walki o mistrzostwo. Cele na bieżącą kampanię są poważnie zagrożone i kierownictwo sportowe RBL zdecydowało się na radykalny krok. Piłkarzy czeka kilkudniowy obóz.
RB Lipsk niczym włoskie kluby
W Bundeslidze jest to wręcz niesłychane i unikalne, aby klub w trakcie sezonu (bez uwzględniania przerw świątecznych czy przygotowań do nowego sezonu) udawał się na obóz treningowy. Na taki radykalny krok po bardzo słabych, a nawet wręcz fatalnych wynikach zdecydowali się rządzący klubem RB Lipsk, którzy chcą za wszelką cenę uratować jeszcze tyle, ile się da w sezonie 2024/25.
Po rozegraniu 24 kolejek ligowych podopieczni Marco Rose zajmują dopiero szóste miejsce z dorobkiem 38 punktów, co jest fatalnym wynikiem, jeśli spojrzy się na kadrę „Byków” oraz jakość, jaką do dyspozycji ma trener. Na domiar wszystkiego w rozgrywkach Ligi Mistrzów Lipsk dosłownie zbłaźnił się i wystawił niemiecką piłkę na pośmiewisko, zbierając bęcki od niemalże każdego przeciwnika (raptem jedno zwycięstwo i aż siedem porażek w fazie ligowej). Ogólnie rzecz biorąc, bilans RBL prezentuje się obecnie następująco:
- 36 spotkań
- 15 zwycięstw
- osiem remisów
- 13 porażek
- bilans bramkowy 59:51
Znanym przykładem jest próba organizacji obozu za kadencji Carlo Ancelottiego w SSC Napoli, co spowodowało bunt w ekipie i niedługo później zwolnienie trenera. Potem taki obóz był też w czasach Gennaro Gattuso, a i w ostatnim, fatalnym dla Napoli sezonie 2023/24. Neapolitańczycy słyną z tzw. „ritiro”. Są to karne obozy treningowe w trakcie sezonu przez słabe wyniki/problemy w drużynie. Czyniły w ten sposób też inne włoskie kluby, lecz nie na taką skalę – np. Inter w czasach Manciniego, który w kilka kolejek spadł z pozycji lidera na 5. miejsce, Bologna Albano Guaraldiego, słabiutki Milan za Pippo Inzaghiego.
Tak źle w RB Lipsk nie było już od dawna, dlatego też idąc wzorem włoskich klubów – klub z Saksonii udał się na krótki obóz do Salzburga, aby w jak najlepszym stopniu przygotować się do nadchodzącego starcia w Bundeslidze przeciwko Freiburgowi. Obóz rozpoczął się w środę 5 marca i potrwa do piątku.
RB Leipzig absolviert Kurztrainingslager
Unsere Mannschaft wird am Mittwochabend zu einem zweieinhalbtägigen Kurztrainingslager nach Salzburg aufbrechen, bevor es am Freitagnachmittag weiter nach Freiburg geht.
Weitere Infos ⬇️
— RB Leipzig (@RBLeipzig) March 4, 2025
− Udajemy się do Salzburga, aby skupić się na przygotowaniach do Freiburga i ważnych ostatnich miesiącach sezonu. Jestem przekonany, że zmiana otoczenia pomoże nam nabrać dodatkowej energii – powiedział przed obozem treningowym trener Marco Rose.
Lipsk zwolni Rose, czy da szansę?
Coraz więcej wskazuje natomiast, że Marco Rose przestanie pełnić obowiązki trenera RB Lipsk. Pytanie jednak brzmi – czy nastąpi to już wkrótce, czy dopiero po zakończeniu sezonu 2024/25? Bazując na licznych doniesieniach prasowych, ten drugi scenariusz wciąż wydaje się być najpewniejszy… Zespół pozostaje w dziwnym zawieszeniu. Po niedawnej porażce z Mainz 05 kibice wręcz domagali się zwolnienia szkoleniowca, lecz po raz kolejny zdecydowano się na kontynuowanie współpracy.
🚨🔴 As revealed yesterday, Marco #Rose will still have the game against SC Freiburg next Saturday. If he does not win this match, his situation will be reassessed.
Leipzig, led by Jürgen #Klopp, still intend to finish the season with Rose before making a fresh start in the… pic.twitter.com/J67HSOfqQn
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) March 3, 2025
Nadchodzący pojedynek z Freiburgiem poniekąd może być kluczowy dla dalszych losów Rose, ponieważ kolejna porażka może oznaczać natychmiastowe rozstanie, choć jak podkreślił niedawno dziennikarz Florian Plettenberg, obecna tendencja jasno wskazuje, że 48-latek pozostanie na stanowisku do końca kampanii 2024/25 i dopiero wtedy dojdzie do dużo bardziej przemyślanej zmiany trenera, by nie szukać kogoś na siłę. Nieoficjalnie mówi się, że gorącym kandydatem jest Sebastian Hoeness z VfB Stuttgartu, którego chce też kilka innych czołowych klubów w Niemczech i Europie.