Do końca rozgrywek La Liga pozostało 11 kolejek, a walka o tytuł w Hiszpanii wkracza w decydującą fazę. Sensacyjnie swój mecz przegrało Atletico Diego Simeone, Real wygrał według planu z innym madryckim zespołem – Rayo Vallecano. W cieniu tych wyników natomiast, najwięcej uwagi przykuł odwołany mecz FC Barcelony z Osasuną, z uwagi na śmierć lekarza pierwszej drużyny „Dumy Katalonii”. Zapraszamy na przegląd wydarzeń z Primera Division.
Piłkarz 27. kolejki La Liga – Mauro Arambarri (Getafe)
Kto by pomyślał, że o Getafe ostatnio mówi się więcej w pozytywnych kontekstach niż negatywnych? Choć mecz z Atletico nie był w wykonaniu tej drużyny idealny, to jednak piłkarzem kolejki wybieramy Mauro Arambarriego, autora dwóch goli przeciwko „Los Colchoneros”.
W Getafe odczuwalny jest problem z napastnikami. Borja Mayoral, po powrocie po kontuzji zerwanych więzadeł, nie może wrócić do formy z sezonu 2022/23. Wypożyczeni Alvaro Rodriguez, Carles Perez czy Juanmi na razie zawodzą, a trener Jose Bordalas musi improwizować, ustawiając z przodu zawodników, którzy zazwyczaj grają w pomocy, takich jak Christantus Uche czy właśnie Mauro Arambarri.
I to właśnie Urugwajczyk sprawdza się na tej pozycji najlepiej, będąc najlepszym strzelcem Getafe w obecnych rozgrywkach. O swoim „talencie” do gry w ofensywie Arambarri przypomniał w meczu z Atletico, gdzie zdobył dwa gole.
W ciągu zaledwie czterech minut zapewnił on swojej drużynie remontadę. Najpierw sam wykończył akcję po podaniu od kolegi, a chwilę później, po strzale Diego Rico, piłka odbiła się przypadkowo od Arambarriego, zmuszając Jana Oblaka do ponownego wyciągania piłki z siatki. Dzięki temu Getafe po raz pierwszy pokonało Atletico Madryt, kiedy na ławce trenerskiej tej drużyny siedział Diego Simeone.
Występ 29-letniego Mauro Arambarriego nie mógł pozostać niezauważony w Hiszpanii. Dziennik „Marca” wybrał go do jedenastki kolejki.
Mecz 27. kolejki La Liga – Real Madryt – Rayo Vallecano
Ostatni weekend nie obfitował w wiele emocji, ale zdecydowanie najciekawszym wydarzeniem było spotkanie na Santiago Bernabeu, gdzie Real Madryt pokonał Rayo Vallecano 2:1.
Mecz rozpoczął się od dynamicznych ataków „Królewskich”, które przyniosły rezultat w postaci gola Kyliana Mbappe. Francuz wykorzystał precyzyjne podanie Viniciusa i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. To było jego 18. trafienie w La Liga. Niedługo później sam Vinicius podwyższył wynik na 2:0. Brazylijczyk popisał się świetnym dryblingiem, zakręcił obrońcami Rayo niczym uczestnik „Tańca z Gwiazdami”, a następnie precyzyjnie trafił do siatki, pokonując Augusto Batallę.
Było to ważne przełamanie dla Viniciusa, który po raz ostatni trafił do bramki pod koniec lutego w meczu z Gironą. Real kontrolował przebieg gry, ale ambitne Rayo Vallecano nie zamierzało się poddać. Mimo wyraźnej przewagi gospodarzy, Rayo nie dało za wygraną. Tuż przed przerwą Pedro Diaz zdobył kontaktowego gola. Piłka odbiła się od poprzeczki, a sytuacja była niejednoznaczna – nie było pewności, czy cała piłka przekroczyła linię bramkową.
Ponieważ w Hiszpanii wciąż brakuje technologii goal-line, do akcji wkroczył VAR, który potwierdził bramkę dla gości. Cała akcja była świetnie rozegrana przez graczy Inigo Pereza – gra na jeden kontakt i piękny strzał Diaza. Dla niego było to pierwsze trafienie w La Liga.
Mimo nacisku Rayo w końcówce spotkania, „Królewscy” dowieźli zwycięstwo do końca, zdobywając cenne trzy punkty w walce o tytuł mistrzowski. Dzięki temu podopieczni Carlo Ancelottiego wyprzedzili Atletico, które wcześniej sensacyjnie przegrało 1:2 z Getafe.
Gol 27. kolejki La Liga – Vinicius Jr. przeciwko Rayo
Wreszcie Vinicius pokazał, że jest czołowym zawodnikiem Realu Madryt. W meczu z Rayo Vallecano do asysty dołożył też gola, którego wybraliśmy trafieniem tej kolejki.
Brazylijczyk popisał się fenomenalną indywidualną akcją w polu karnym. Zakręcił obrońcami Rayo a potem potem precyzyjnie trafił do siatki, pokonując Augusto Batallę. Największe wrażenie zrobiła sama akcja Brazylijczyka. Taniec z piłką to coś, co charakteryzuje nie tylko jego, ale tym razem Vinicius pokazał pełnię swojego potencjału w najważniejszym momencie.
Kibice Realu Madryt mogą być zadowoleni z tego występu, bo Brazylijczyk udowodnił, że potrafi brać odpowiedzialność w kluczowych chwilach. Jego przebojowość i pewność siebie sprawiają, że jest prawdziwym liderem ofensywy „Królewskich”, a takie bramki tylko utwierdzają w przekonaniu, że to właśnie on może być gwiazdą klubu na lata.
Młodzieżowiec 27. kolejki La Liga – Nico Williams (Athletic)
Nico Williams powoli, ale skutecznie wraca do formy sprzed kilku miesięcy. W ostatnim meczu jego gol przeciwko Mallorce (powyżej na filmie) zapewnił remis dla Athletiku, a 22-latek został przez nas wybrany młodzieżowcem 27. kolejki La Liga.
Grający na skrzydle Williams ponownie pokazał, że potrafi być kluczowym zawodnikiem dla Athletiku. Choć podopieczni Ernesto Valverde nie zdołali odnieść zwycięstwa, gol Williamsa był niezwykle ważny, ratując punkt dla drużyny w trudnym spotkaniu. Mallorca przez znaczną część meczu na San Mames była po prostu lepsza.
22-letni skrzydłowy wyróżniał się szybkością, techniką i umiejętnością znalezienia się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Po świetnym dograniu w pole karne, Williams wykorzystał swoje atuty, by przechytrzyć obrońców i pewnym strzałem pokonać bramkarza Mallorki, Dominika Greifa. To trafienie było efektem jego determinacji i precyzji, co nie tylko uratowało remis, ale także pokazało, że Williams wraca do formy sprzed kilku miesięcy, kiedy był jednym z najlepszych piłkarzy EURO 2024, a także czołowym piłkarzem młodego pokolenia na Starym Kontynencie.
Niespodzianka 27. kolejki La Liga – Getafe wygrało z Atletico
Getafe, pod wodzą trenera Jose Bordalasa, od lat kojarzy się z bardzo defensywnym i mało atrakcyjnym stylem gry. Zespół ten opiera się głównie na twardej obronie, agresywnym pressingu i unikaniu otwartego futbolu. Choć taki styl gry często spotyka się z krytyką za brak spektakularnych widowisk, to w ostatnich tygodniach daje efekty.
W meczu z Atletico Getafe udowodniło, że potrafi wykorzystać ten kontrowersyjny styl na swoją korzyść. Mimo że Atletico prowadziło 1:0 po golu z karnego Sorlotha, drużyna Bordalasa pokazała odporność i skuteczność w defensywie, jednocześnie umiejętnie wykorzystując swoje szanse w ataku. Ostatecznie Getafe sensacyjnie wygrało 2:1, co zaskoczyło wielu, zwłaszcza że Atletico, przewagi w ofensywie, nie potrafiło zamknąć meczu i straciło dwa gole. Autorem dwóch goli dla „Los Azulones” był Mauro Arambarri.
To zwycięstwo podkreśliło, że defensywny styl Getafe, choć mało widowiskowy, może przynosić pozytywne wyniki. Wygrana ta udowodniła, że Bordalas, mimo swojej krytykowanej filozofii gry, potrafi dostosować zespół do rywala i wycisnąć maksimum z ograniczonych zasobów. Pokazuje to, że styl gry, który wielu uważa za archaiczny, wciąż może przynosić efekty, zwłaszcza w takich meczach, jak ten z Atletico.
Ciekawostką jest też to, że Diego Simeone przegrał w La Liga po raz pierwszy z Getafe, odkąd objął stanowisko trenera Atletico. Argentyńczyk prowadzi drużynę od 2011 roku. Każda seria ma niestety swój koniec.
Komplet wyników 27. kolejki La Liga:
Celta Vigo 2:1 Leganes,
Alaves 1:0 Villarreal,
Valencia 2:1 Valladolid,
Barcelona (przełożony) Osasuna,
Getafe 2:1 Atletico,
Real Madryt 2:1 Rayo,
Betis 1:0 Las Palmas,
Athletic 1:1 Mallorca,
Real Sociedad 0:1 Sevilla,
Espanyol 1:1 Girona,