„Madrycki taniec z gwiazdami”. Real Madryt wykorzystał potknięcie Atletico

Real Madryt na widok Rayo dostaje białej gorączki. Jest to szczególnie niewygodny rywal. Zdarzały się już „Królewskim” wpadki z ekipą z Vallecas. Chociażby pierwszy mecz tego sezonu z grudnia ubiegłego roku dowiódł tej tezy, gdyż skończył się remisem 3;3. Tym razem na Santiago Bernabeu brylował już tylko jeden zespół. Gospodarze wygrali to spotkanie 2:1 i zrównali się punktami z Barceloną w tabeli La Liga.
Przed meczem:
Real Madryt – Rayo Vallecano może nie brzmi jak hit kolejki, ale historia spotkań tych drużyn pokazuje, że potrafią dostarczyć emocji. Wystarczy przypomnieć ich pierwsze starcie w tym sezonie, które na Vallecas zakończyło się remisem 3:3. „Franjirrojos” to rywal z gatunku niewygodnych, zawsze walczących do końca.
Podopieczni Carlo Ancelottiego przystępowali do tego meczu z perspektywą rewanżu z Atletico w Lidze Mistrzów, po wtorkowym zwycięstwie 2:1. Dodatkowo, nastroje w drużynie mogły być jeszcze lepsze, ponieważ Atletico sensacyjnie przegrało w lidze z Getafe 1:2. Otworzyła się więc szansa, by wyprzedzić lokalnego rywala w tabeli i zrównać się punktami z Barceloną, której mecz z Osasuną został przełożony z powodu nagłej śmierci klubowego lekarza.
Rayo, obok Getafe, to jedna z rewelacji 2025 roku w La Liga. Do porażki z Barceloną drużyna Inigo Péreza miała na koncie cztery zwycięstwa i jeden remis. Sam mecz z „Blaugraną” mógł potoczyć się inaczej – o wyniku 1:0 przesądził jedynie rzut karny wykorzystany przez Roberta Lewandowskiego. Tym razem sytuację Rayo komplikowała jednak długa lista nieobecnych. Na Santiago Bernabeu nie mogli zagrać m.in. Isi Palazon, Randy Nteka, Abdul Mumin czy Jorge de Frutos – zawodnicy, którzy wielokrotnie odgrywali kluczowe role w zespole. Mimo osłabień goście podeszli do meczu z podniesioną głową, gotowi walczyć o jak najlepszy rezultat.
Składy:
Real Madryt: A. Łunin, L. Vasquez, R. Asencio, D. Alaba, F. Garcia, L. Modric, A. Tchouameni, J. Bellingham, Rodrygo, Vinicius, K. Mbappe,
Rayo: A. Battala, A. Ratiu, F. Lejeune, A. Hernandez, P. Espino, P. Ciss, P. Diaz, A. Embarba, G. Gumbau, P. Chavarria, A. Garcia,
Madryckie show
💥 𝐊𝐘𝐋𝐈𝐀𝐍 𝐌𝐁𝐀𝐏𝐏𝐄 𝐓𝐑𝐀𝐅𝐈𝐀 𝐃𝐎 𝐒𝐈𝐀𝐓𝐊𝐈! 🎯
⚡️ Francuz świetnie poszedł za tą akcją i ma swojego osiemnastego gola w lidze! 👏
Mecz trwa w Eleven Sports 1. ⚽️ #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/vDKcTjkwvO
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 9, 2025
🇧🇷 𝐕𝐈𝐍𝐈𝐂𝐈𝐔𝐒 𝐉𝐔𝐍𝐈𝐎𝐑 𝐍𝐀 𝟐:𝟎! 🤙
Ależ zatańczył Brazylijczyk z defensywą Rayo Vallecano! 🕺
Fantastyczny drybling, idealne wykończenie i mamy już 2:0! 🔥 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/eeqwciEcxr
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 9, 2025
Real Madryt w tym sezonie ma tendencję do tracenia koncentracji przy korzystnym wyniku. Wystarczy przypomnieć mecz z Deportivo Alaves z początku rozgrywek – „Królewscy” prowadzili 3:0, ale w końcówce dali sobie wbić dwa gole i musieli drżeć o zwycięstwo. Tym razem historia niemal się powtórzyła – choć Real kontrolował spotkanie, na moment stracił czujność.
Rayo, mimo wyraźnej przewagi gospodarzy, nie zamierzało się poddawać. Tuż przed przerwą Pedro Diaz zdobył kontaktowego gola. Piłka odbiła się od poprzeczki i sytuacja była niejednoznaczna – nie było pewności, czy całym obwodem przekroczyła linię bramkową. W Hiszpanii wciąż brakuje technologii goal-line, więc ostatecznie do akcji wkroczył VAR, który potwierdził bramkę dla gości. Nagle zrobiło się 2:1, co zapowiadało emocjonującą drugą połowę. Swoją drogą to była świetna akcja gości. Gra na jeden kontakt i piękny strzał Diaza. Dla niego to była pierwsza bramka w La Liga.
Choć przebicie pierwszej mogło być trudne – trzy gole i prawdziwe „madryckie show” w wykonaniu obu drużyn to kolejny dowód na to, że starcia Realu Madryt z Rayo zawsze dostarczają widowiska.
⚽️ 𝐆𝐨𝐥 𝐝𝐨 𝐬𝐳𝐚𝐭𝐧𝐢 𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐬𝐭𝐰𝐚 𝐏𝐞𝐝𝐫𝐨 𝐃𝐢𝐚𝐳𝐚! 👀
Co za uderzenie od poprzeczki zawodnika Rayo Vallecano! 💪
Druga połowa spotkania zapowiada się naprawdę świetnie, zapraszamy do Eleven Sports 1! 🔥 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/zJfBXRQuwz
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 9, 2025
Real Madryt dowiózł zwycięstwo
Druga połowa rozpoczęła się niemalże spokojnie, aż nagle jedna akcja Realu mogła diametralnie odmienić bieg spotkania. W 55. minucie Kylian Mbappe odebrał znakomite podanie i błyskawicznie oddał strzał zza pola karnego – niestety zabrakło mu precyzji, przez co piłka poleciała obok lewego słupka.
To jednak był jedyny moment, w którym Real próbował przełamać przeciwnika. Drużyna, mimo ręcznego rozegrania drugiej połowy, nie oddała już żadnego celnego strzału na bramkę, co niewątpliwie budziło krytykę wobec podopiecznych Carlo Ancelottiego. Rayo starało się przejąć inicjatywę pod koniec meczu, lecz ich ofensywa nie zdołała zagrażać Łuninowi – choć nie był najpewniejszym punktem, to uniknął błędów.
Ostatecznie Real Madryt dowiózł zwycięstwo 2:1, przeganiając Atletico, które wcześniej sensacyjnie przegrało 1:2 z Getafe. Teraz obie drużyny skupiają się na przygotowaniach do środowego starcia na Metropolitano.
fot. Eleven Sports