„Polski” klub sprowadzi byłego piłkarza III ligi polskiej

Czołowy grecki klub – PAOK, którego barwy reprezentuje dwóch Polaków – Tomasz Kędziora i Mateusz Wieteska, już teraz przeprowadził pierwszy letni transfer. Przed startem sezonu 2025/26 do klubu z Salonik dołączy bramkarz – Luka Gugeshashvili. W przeszłości Gruzin odbił się od Jagiellonii, a w trakcie pobytu w Polsce ogrywał się nawet w III lidze.
Zaskakujący transfer „polskiego klubu”
Choć do rozpoczęcia letniego okienka transferowego pozostały jeszcze trzy miesiące, grecki PAOK już teraz ogłosił pierwsze nazwisko, które dołączy do klubu z Salonik przed sezonem 2025/26. Zawodnikiem ustępującego mistrza Grecji zostanie bramkarz Panserraikosu – Luka Gugeshashvili. Nazwisko Gruzina może mówić coś polskim kibicom, bowiem jest to zapomniany piłkarz Jagiellonii Białystok.
„Duma Podlasia” sprowadziła go na początku 2016 roku, gdy ten miał zaledwie 16 lat. Choć „Jagę” opuścił dopiero 6,5 roku później, w tym klubie de facto spędził zaledwie 1,5 roku. Aż pięć sezonów spędzał bowiem na wypożyczeniach. Latem 2017 roku wypożyczono go do III-ligowego Podlasia Biała Podlaska, z którym w sezonie 2017/18 dotarł do 1/2 finału lubelskiego Pucharu Polski w okręgu Biała Podlaska.
Η ΠΑΕ ΠΑΟΚ ανακοινώνει την μεταγραφή του Λούκα Γκουγκεσασβίλι από τον Πανσερραϊκό, με τον Γεωργιανό τερματοφύλακα να έχει έρθει σε συμφωνία για συμβόλαιο συνεργασίας μέχρι τις 30.06 του 2028! #LukaIsHere #PAOK #OurWay #transfers
➡️ https://t.co/I7NuS5QNKw pic.twitter.com/0p871VRS6x
— PAOK FC (@PAOK_FC) March 18, 2025
Zapomniany piłkarz Jagiellonii
Latem 2018 roku wrócił do rodzimej Gruzji po 2,5 roku, bowiem wychowanek Dinama Tbilisi został wypożyczony do FC Dila Gori. Spędził tam sezon 2018/19, ale wrócił już po pół roku – zimą 2020 roku. Jego drugi pobyt w FC Dila Gori trwał nieco dłużej niż pierwszy, bo półtora roku. W międzyczasie pierwszą część sezonu 2019/20 spędził w Recreativo Granada, czyli trzecioligowych wówczas rezerwach Granady CF.
Zimą 2022 roku został wypożyczony przez Karabach Agdam, z którym sięgnął po dublet – mistrzostwo i Puchar Azerbejdżanu. Przed sezonem 2022/23 wykupiono go za 200 tysięcy euro. Tym samym jego przygoda z Jagiellonią, w trakcie której nie zaliczył ani jednego występu dla seniorskiej drużyny „Dumy Podlasia”, dobiegła końca. Zawodnikiem Karabachu był zaś przez następne dwa sezony, w trakcie których dołożył do swojego CV kolejne dwa mistrzostwa i jeden Puchar Azerbejdżanu, zdobyty w 2024 roku.
To właśnie jako piłkarz Karabachu zaliczył swój jedyny jak dotąd występ w seniorskiej reprezentacji Gruzji. W ubiegłym roku został powołany przez Willy’ego Sagnola na mistrzostwa Europy, lecz podczas turnieju w Niemczech nie zagrał ani minuty. Tuż po odpadnięciu Gruzji w 1/8 finału wrócił do europejskiej piłki klubowej, bowiem został zawodnikiem greckiego Panseirrakosu. Z klubem z miasta Seres podpisał dwuletni kontrakt, ale już wiemy, że zostanie on wypełniony tylko w połowie.
Kariera tego gościa nigdy nie przestanie mnie zadziwiać 🤔
Trafił do Jagiellonii z łatką talentu, trenował nie do końca legalnie do ukończenia 18 roku życia, tułał się po wypożyczeniach – trzecioligowe Podlasie czy rezerwy Granady, bywał z pierwszą drużyną na obozach, ale nigdy… https://t.co/tczkihDY5w
— Jakub Śliżewski (@jakub_slizewski) March 18, 2025
W końcówce tego sezonu 25-letniemu bramkarzowi z Panseirrakosem przyjdzie walczyć o utrzymanie w greckiej ekstraklasie. Część zasadniczą jego zespół zakończył dopiero na jedenastym miejscu, więc zagra w grupie spadkowej. Nad strefą spadkową „Lwy” mają sześć punktów przewagi, a z pięcioma rywalami z grupy spadkowej zagrają po dwa mecze. W tym sezonie greckiej ekstraklasy Gruzin wystąpił 25 razy i aż 43 razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Z 47 straconymi bramkami Panseirrakos jest najgorszą defensywą rozgrywek.
Z kolei jego przyszły klub rywalizować będzie w grupie mistrzowskiej, ale najpewniej straci tytuł mistrza Grecji, bowiem do prowadzącego w tabeli Olympiakosu na sześć meczów przed końcem ma aż 14 punktów. Co więcej, zespół Tomasza Kędziory i Mateusza Wieteski nie jest nawet pewny gry w europejskich pucharach, bo do strefy premiowanej grą w nich traci cztery punkty. Jeśli PAOK nie zakończy sezonu na podium, musi liczyć na zwycięstwo Olympiakosu w Pucharze Grecji, bo wyłącznie to da im wtedy możliwość gry na arenie międzynarodowej.
fot. PressFocus