Jacek Zieliński wściekły po meczu z Lechem. „Mogą mnie karać, mało się tym będę przejmował”

Na konferencji prasowej po przegranym 0:2 meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Lechem Poznań trener Korony Kielce – Jacek Zieliński nie przebierał w słowach. Szkoleniowiec drużyny przyjezdnej był wściekły z powodu braku rzutu karnego po zderzeniu Bartosza Mrozka z Marcelem Pięczkiem. Sytuacja ta spowodowała u piłkarza Korony złamanie żebra, przez co w tym sezonie już nie wystąpi.
Kontrowersja w meczu Lecha z Koroną
Na zakończenie sobotnich zmagań w 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań przed własną publicznością podejmował Koronę Kielce. „Kolejorz” przełamał serię dwóch porażek z rzędu, bowiem wygrał to spotkanie 2:0. Przy stanie 1:0 miała jednak miejsce sytuacja, która mogła spowodować inny przebieg boiskowych wydarzeń. W 35. minucie Hubert Zwoźny posłał dalekie zagranie na pole karne, a ruszający do piłki Marcel Pięczek został staranowany przez bramkarza Lecha – Bartosza Mrozka.
Mrozek co prawda trafił w piłkę, jednak prawym kolanem uderzył w żebra obrońcy Korony. Piłkarze oraz sztab kieleckiej ekipy domagali się podyktowania rzutu karnego, lecz takowy nie został odgwizdany. Sporną kwestią pozostawało także, czy w momencie zagrania Zwoźnego Pięczek znajdował się na „ofsajdzie”, czy jednak linię spalonego łamał Michał Gurgul. W wyniku tego zderzenia Pięczek nie był w stanie kontynuować gry, a jak poinformował Damian Wysocki z portalu „wKielcach.info”, lewy obrońca złamał żebro i ten sezon może być już dla niego zakończony.
Brutalny atak żebrami na kolano bramkarza. Cud, że Pięczek nie dostał za to jeszcze czerwonej kartki. #LPOKOR pic.twitter.com/hXuKAiJt4z
— eMeneMs 🟡🔴 (@eMeneMs1973) April 5, 2025
Jacek Zieliński „odpalił się” na konferencji prasowej
Ta kontrowersyjna sytuacja sprawiła, że na pomeczowej konferencji prasowej trener Korony – Jacek Zieliński nie przebierał w słowach. Doświadczony szkoleniowiec tak skomentował wydarzenia z 35. minuty:
– Jeśli to prawda, że sędziowie VAR nie zareagowali, to dla mnie to jest kompromitacja dwójki sędziowskiej na VAR-ze. Jeśli w takiej sytuacji nie ma rzutu karnego – chłopak jedzie do szpitala, ma złamane żebra, a tu wszyscy udają, że nic się nie stało. Przykro mi to powiedzieć, mogą mnie karać… mało się tym będę przejmował, bo czasami trzeba wreszcie pieprznąć pięścią w stół i powiedzieć, że ludzie na VAR-ze nieraz się kompromitują – grzmiał przed dziennikarzami 64-latek.
– Ja wiem, my jesteśmy klubem słabszym, klubem mniej medialnym, ale bez przesady. Takich rzeczy się nie robi. Nie mówię, że ta sytuacja mogła odwrócić losy meczu, oczywiście, karnego jeszcze trzeba strzelić, itd., ale na pewno skala trudności byłaby dla Lecha zdecydowanie większa. Tak zabrano nam tę możliwość, a później na ten temat, że, rzeczywiście, coś tam było. Szczerze powiedziawszy… to o dolną część pleców można rozbić takie dyskusje, dziękuje bardzo – dodał.
Zieliński powiedział także, że „jeśli będą do tego podstawy”, Korona odwołała się od dość mocno naciąganej żółtej kartki, którą w 64. minucie Karol Arys pokazał Mariuszowi Fornalczykowi za starcie w bocznym sektorze z Alim Gholizadehem. Eliminuje ona bowiem najlepszego w rundzie wiosennej piłkarza „Scyzorów”, który w piątek 11 kwietnia o godzinie 20:30 rozegrają u siebie z Widzewem Łódź. Do tego starcia ekipa z Kielc podejdzie po pierwszej od końcówki października ub. roku serii dwóch porażek z rzędu.
fot. screen Canal+Sport