Hat-trick Guirassy’ego nie wystarczył. Mimo słabej gry FC Barcelona zameldowała się w półfinale Ligi Mistrzów

W zasadzie wszystko było już pozamiatane po pierwszym meczu (tydzień temu na Estadio Montjuic 4:0 wygrała FC Barcelona). Ostatecznie na Signal Iduna Park mieliśmy jednak czynienia z wieloma emocjami, gdyż w pewnym momencie faworytom w oczy zaglądało widmo dogrywki. Tego wieczoru hiszpańsko-niemiecka rywalizacja zakończyła się zwycięstwem 3:1 ekipy Borussii.
Borussia wystartowała z wysokiego „C”
Niemająca w zasadzie nic do stracenia ekipa BVB od samego początku rzuciła się na katalońskiego przeciwnika, co poskutkowało pierwszymi stworzonymi sytuacjami pod bramką zespołu „Blaugrany”.
FC Barcelona działała bardzo nerwowo. Udzieliło się to także na ogół spokojnemu Wojciechowi Szczęsnemu, który w 10. minucie spotkania sfaulował w polu karnym napastnika Borussii Serhou Guirassy’ego. Decyzja sędziego głównego Maurizio Marianiego w tej sytuacji mogła być tylko jedna, a było nią oczywiście wskazanie na jedenasty metr. Do strzału z rzutu karnego podszedł sam poszkodowany, który delikatnym strzałem w środek bramki pokonał Szczęsnego, złapanego już w parterze.
Wojciech Szczęsny fauluje w polu karnym! 😬 Jedenastkę na gola znakomitym strzałem zamienia Serhou Guirassy! 🎯 Imponujący start BVB! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/HGQq1XobJm
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 15, 2025
Po otwierającym golu mecz stał się bardziej wyrównany, a swoje okazje w końcu kreowali piłkarze gości. W okolicach 30. minuty dobrą szansę na wyrównanie miał Raphinha, który chwilę wcześniej otrzymał znakomite otwierające podanie od Roberta Lewandowskiego, który przy każdym kontakcie z piłką tego wieczoru był wygwizdywany przez kibiców BVB. Brazylijczykowi odskoczyła jednak piłka, po czym dobrą interwencją w defensywie popisał się Niklas Suele.
📸 – Raphinha breaks away but it's a TERRIBLE run in the end! pic.twitter.com/SwePazgio1
— The Touchline | Football Coverage (@TouchlineX) April 15, 2025
Do końca pierwszej połowy nie działo się zbyt wiele, jednak grze obu drużyn towarzyszyła spora dawka chaosu, która szczególnie udzielała się gwiazdom takim jak Karim Adeyemi czy Lamine Yamal. Szczególnie dziwić mogła postawa młodego reprezentanta Hiszpanii, któremu kilkukrotnie przytrafiły się złe przyjęcia piłki oraz niekorzystne wybory przy podaniach czy dryblingach. Grał po prostu słabo. Barcelona oddała – uwaga – ledwie jeden niecelny strzał. Borussia miałą ich aż 10 (siedem celnych). Pewnie w bramce spisywał się Wojciech Szczęsny poza „zrobieniem” karnego.
FC Barcelona przegrana, ale z awansem
Po przerwie znów stroną dominującą w meczu była Borussia, która ponownie zaskoczyła „Blaugranę”. W pierwszych próbach gospodarzy egzamin w bramce zdawał jeszcze Wojciech Szczęsny, który w 47. minucie meczu popisał się kapitalną interwencją, natomiast chwilę później po zamieszaniu wynikającym z rzutu rożnego gola strzelił Serhou Guirassy. Wówczas polski golkiper pozostał już zupełnie bezradny.
SIGNAL IDUNA PARK W EUFORII! 🤯 Drugi gol Serhou Guirassy'ego! 🔥 A to miał być spokojny wieczór w Dortmundzie… 🔝
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2OwN pic.twitter.com/vRVQEbrMn3
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 15, 2025
Gdy tablica wskazywała wynik 2:0 dla gospodarzy, oszołomiona Barcelona zyskała dawkę motywacji, czego owocem było istotne trafienie na 1:2 w 54. minucie. Strzelcem gola nie był jednak żaden z piłkarzy „Dumy Katalonii”, lecz Ramy Bensebaini, który wpakował samobója. Niechlubne odkopnięcie futbolówki przez Algierczyka było drugim samobójem w kolejnym meczu FC Barcelony. Podczas ostatniej soboty ta „sztuka” udała się Jorge Saenzowi z Leganes.
Ważny gol dla FC Barcelony! 🚨 Ramy Bensebaini trafił do własnej siatki i ostudził bardzo gorącą atmosferę na Signal Iduna Park! 🥶
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/ITdvlJ7kvM
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 15, 2025
W tamtym momencie sytuacja podopiecznych Niko Kovaca stała się naprawdę trudna, a dodatkowo BVB zdecydowanie nie pomogło wejście na boisko Pedriego, który zastąpił walecznego Gaviego. Maestro środka pola mocno odmienił obraz spotkania, często zwalniając grę i nadając jej właściwe tempo. FC Barcelona potrzebowała właśnie czegoś takiego – uspokojenia sytuacji.
I kiedy już wydawało się, że tego wieczoru na Signal Iduna Park nie wydarzy się nic znaczącego, to w 76. minucie meczu trzeciego gola w tym spotkaniu strzelił Serhou Guirassy. W tej akcji specjalne wyróżnienie należy się także zmiennikowi – Julienowi Duranville’owi, który za pomocą jednego zwodu w bocznej strefie boiska zmylił dwóch piłkarzy FC Barcelony – Gerarda Martina oraz Erica Garcię.
CO ZA MECZ?! CO ZA WYSTĘP BORUSSII DORTMUND?! 🤯 Serhou Guirassy z hattrickiem przeciwko Barcelonie! 🔝⭐
📺 Transmisja w CANAL+ EXTRA 1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2OwN pic.twitter.com/DHMCYrvnLJ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 15, 2025
W końcowych fragmentach spotkania Borussia chciała jeszcze nawiązać walkę i urzeczywistnić marzenia o ewentualnym odrobieniu start. Wówczas gospodarzom potrzebne były jednak aż dwie bramki do ewentualnej dogrywki. Strzeliła jednego gola, ale po ofsajdzie.
Barcelona jednak poprzeczkę ustawiła za wysoko. Podopieczni Hansiego Flicka awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Tam zmierzą się ze zwycięzcą pary Bayern Monachium – Inter. Na koniec warto także wspomnieć o zakończeniu efektownej serii meczów bez porażki FC Barcelony, która trwała od grudnia poprzedniego roku. Borussia odpadła, bo miała zbyt dużą stratę. Zrobiła to jednak z godnością i postraszyła Hiszpanów, a Szczęsny musiał sporo się w bramce napracować i wielu i tak wskazałoby go jako wyróżniającego się gracza tego rewanżu.
SEE YOU IN THE NEXT ROUND! 💙❤️ pic.twitter.com/i7zVRcopxb
— FC Barcelona (@FCBarcelona) April 15, 2025
fot. PressFocus