FREEBET 400 ZŁ NA START!
Wskaż zwycięzcę meczu Barcelona – Real w Pucharze Króla!

Były selekcjoner Brazylii robi sobie przerwę. Chodzi o sprawy zdrowotne

Napisane przez Patryk Popiołek, 24 kwietnia 2025
Tite selekcjoner Brazylii

Tite, a więc brazylijski szkoleniowiec i przede wszystkim były selekcjoner reprezentacji Brazylii, ogłosił chwilową przerwę w swojej karierze. Bardzo doświadczony 63-letni trener prowadził już rozmowy z nowym klubem, jednak zdecydował się zrezygnowanie z ewentualnej nowej posady. Wszystko związane jest ze zdrowiem – fizycznym, ale także psychicznym.

Odrzucona oferta pracy w Brazylii

Adenor Leonardo Bacchi, bo tak właściwie nazywa się popularny Tite jeszcze niedawno prowadził Flamengo, choć głównie w ostatnich latach zasłynął jako selekcjoner Brazylii przez ponad sześć lat. Potrafił notować serie – 2x po dziewięć i raz dziesięć wygranych meczów z rzędu. Elegancka dla oka gra, świetna atmosfera efektowne wygrane, zdobyte trofeum Copa America 2018, mnóstwo czystych kont i przede wszystkim nr 1 w rankingu FIFA przez niemal rok. „Canarinhos” liderowali podczas mundialu w Katarze, gdzie wyeliminowała ich Belgia. Dziś Brazylia płacze i tęskni za tymi czasami, bo ma ogromny kryzys.

Po ostatniej przygodzie w Flamengo Tite miał trafić do Corinthians Sao Paulo. 63-latek zbierał się już na negocjacje z klubem, który przecież tak dobrze zna. Wedle brazylijskich mediów niedługo przed lotem Tite miał atak paniki. Mimo iż wszystko wskazywało na to, że wróci on do pracy niebawem, owa sytuacja musiała mocno wpłynąć na ostateczne odrzucenie propozycji.

Muszę pogodzić się z tym, że przecież jako człowiek nie jestem niezniszczalny. W dodatku przyznanie się do tego na pewno mnie wzmocni. Niezwykle pasjonuje się tym, co robię, i zamierzam do tego wrócić, ale rozmawiałem z rodziną i widzę jasne sygnały, które przysyła mi mój organizm. Zdecydowałem, że najlepsze dla mnie teraz będzie przerwanie kariery i zadbanie o siebie tak długo, jak będzie to konieczne.

W takich słowach, za pomocą profilu na Instagramie swojego syna Matheusa Bachiego, Tite odniósł się do całej sytuacji. W wiadomości podkreślił jasno, że w tym momencie zdrowie stawia na pierwszym miejscu. Oficjalne oświadczenie wystosowało także Corinthians, życząc trenerowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Praca, która gwarantuje nadmierny stres?

O tym jak bardzo obciążony pod względem presji jest zawód trenera, pisaliśmy w recenzji książki „Zawód: Trener”, autorstwa Szymona Ratajczaka. W tym przypadku potwierdziło się jedynie, iż takie wyzwania, jakich podejmował się Tite mocno obciążały go pod względem zdrowotnym.

W Corinthians pracował przecież w latach 2010-13 oraz 2015-16. Razem z tym zespołem święcił szereg sukcesów takich jak mistrzostwo Brazylii, mistrzostwo Copa Libertadores, ale także tytuł w Klubowych Mistrzostwach Świata 2011/12. Po tak udanych latach jego nazwisko było niezwykle szanowane nie tylko w swoim kraju.

W 2016 roku oficjalnie został selekcjonerem reprezentacji Brazylii, co miało być dla niego wielkim wyzwaniem. Takowym oczywiście było, ale Tite nie do końca sprostał zadaniu w kadrze „Canarinhos”. Co prawda jego wpływ na grę był bardzo widoczny, ale w tym kraju obsesją jest mundial. W 2018 roku Brazylia odpadła w ćwierćfinale z Belgią, ale i cztery lata później w Katarze w ćwierćfinale z Chorwacją po karnych.

Końcem 2022 roku zakończył przygodę z reprezentacją, by później przez rok pracować w Flamengo. Od końca września 2024 roku pozostawał bez pracy, a teraz miał wrócić do klubu, z którym tak wiele osiągnął. Ostatecznie zdecydował się postawić na zdrowie, a nam przyjdzie poczekać, nim znów zobaczymy go na ławce trenerskiej.

Fot. screen/Youtube

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Freebet 400 zł na start
Za wytypowanie zwycięzcy meczu Barca vs Real!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)