Legia zwycięska w ostatnim sprawdzianie przed finałem Pucharu Polski. Ilya Szkurin z debiutanckim trafieniem

Napisane przez Mikołaj Duda, 26 kwietnia 2025
Legia

Równo sześć dni przed finałem Pucharu Polski Legia Warszawa mierzyła się w wyjazdowym starciu z GKS-em Katowice. Goncalo Feio chciał przede wszystkim sprawdzić w jakiej dyspozycji są jego podopieczni przed kluczowym starciem na Stadionie Narodowym z Pogonią Szczecin. Goście po bramkach Claude Goncalvesa, Ilyi Szkurina i Marca Guala pokonali beniaminka 3:1. Honorowego gola dla gospodarzy strzelił Filip Szymczak.

Legia z ostatnim sprawdzianem przed finałem Pucharu Polski

W ramach 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy Legia po raz pierwszy mierzyła się na nowym stadionie GKS-u Katowice. W pierwszym starciu tych drużyn po bramkach Steve’a Kapuadiego, Kacpra Chodyny i samobójczym trafieniu Arkadiusza Jędrycha stołeczny klub przed własną publicznością pokonał swojego przeciwnika 4:1. Jedynego gola dla gości strzelił zaś Adam Zrelak. GKS Katowice bez większej presji może dogrywać końcówkę tego sezonu. Beniaminek ma zapewnione pewne miejsce w środku tabeli i już nic nie może tego zmienić. Nad strefą spadkową ma wypracowaną spokojną przewagę, a o europejskie puchary już nie będzie w stanie powalczyć.

Drużyna Rafała Góraka gra mocno w kratkę. Zwycięstwa przeplata z porażkami, jednak ostatnio okazała się lepsza zarówno od Puszczy Niepołomice, jak i Śląska Wrocław. Dla trenera w starciu z Legią dużym osłabieniem był brak najlepszego strzelca – Sebastiana Bergiera, który pauzował z powodu żółtych kartek. Jego miejsce zajął wypożyczony z Lecha Poznań Filip Szymczak. Przed tym meczem „GieKSa” miała 42 punkty, które dawały ósme miejsce w tabeli.

Legia zdecydowanie nie radzi sobie w PKO BP Ekstraklasie. Drużyna Goncalo Feio straciła już praktycznie szansę nawet na miejsce na podium i tym samym awans do kolejnej edycji europejskich rozgrywek. Pogrążyła ich Jagiellonia Białystok, która dwie kolejki temu wywiozła z Warszawy cenne trzy punkty. Niewiele zmieniła nawet ostatnia wymęczona wygrana z Lechią Gdańsk, którą zapewnił wychowanek klubu – Jan Ziółkowski. Legia ostatnią deskę ratunku widzi w finale Pucharze Polski, w którym 2 maja zmierzy się z Pogonią Szczecin.

Popis formy Goncalvesa i przełamanie Szkurina

Mecz od pierwszych minut był bardzo zacięty. Na boisku było dużo rywalizacji i twardych pojedynków. Pierwsze dobre okazje na otworzenie wyniku przyszły w 11. minucie. Najpierw to gospodarze stanęli przed dogodną sytuacją. Po wrzucie z autu walkę w powietrzu wygrał Arkadiusz Jędrych, który idealnie dograł do Filipa Szymczaka. Napastnik wypożyczony z Lecha Poznań z kilku metrów uderzył obok słupka bramki Kacpra Tobiasza. Ekspresowo piłka przeniosła się pod drugie pole karne. Dużo miejsca na uderzenie miał Claude Goncalves, który właśnie zdecydował się na strzał, jednak trafił tylko w słupek.

Portugalczyk nie musiał długo czekać, by po raz drugi spróbować zaskoczyć Dawida Kudłę. Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa rywalizacji polski bramkarz odbił przed siebie uderzenie Ryoyi Morishity. Piłka spadła prosto pod nogi Goncalvesa, który tym razem się nie pomylił i zdobył swoją pierwszą bramkę na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Doświadczony pomocnik notuje swój najlepszy okres po dołączeniu do Legii. Za pierwsze miesiące był słusznie mocno krytykowany.

GKS Katowice jeszcze nie zdążył się pozbierać po pierwszym golu, a Legia już wyprowadziła kolejny cios. Claude Goncalves tym razem w polu karnym przeciwnika wyłuskał piłkę spod nóg Lukasa Klemenza. Ta trafiła do Ilyi Szkurina, który bez zawahania zdecydował się na strzał. Białorusin wreszcie strzelił pierwszego ligowego gola w barwach Legii, a sędzia nie mógł dopatrzeć się niczego niezgodnego z przepisami. Na twarzy napastnika po zdobyciu debiutanckiej bramki w nowych barwach było widać bardzo duże emocje.

Legia
Fot. Screen Canal Plus Sport

Po dwóch szybkich ciosach zadanych przez gości już więcej się w pierwszej połowie nie wydarzyło. Legia w pełni kontrolowała ten mecz i nie pozwalała swojemu przeciwnikowi się rozkręcić, jednak sama też nie starała się za wszelką cenę podkręcać tempa. W rezultacie wyszły dość monotonne, mocno taktyczne pół godziny gry. Dla Goncalo Feio najważniejszy był korzystny wynik i dobra gra jego drużyny. Zdecydowanie po pierwszej połowie nie miał powodów, by narzekać na swoich podopiecznych.

GKS walczył, ale do wyrównania nie doprowadził

Nic się na to nie zapowiadało, jednak gospodarze na pół godziny przed końcem zdobyli bramkę kontaktową. Na lewym skrzydle Borja Galan w bardzo prosty sposób ograł Patryka Kuna. Hiszpan zagrał „płaską” piłkę w pole karne, w którym Filip Szymczak najpierw ubiegł Maxiego Oyedele, a później pokonał Kacpra Tobiasza. Dla młodzieżowego reprezentanta Polski był to drugi gol po wypożyczeniu do beniaminka. Po tym trafieniu piłkarze Rafała Góraka nabrali wiatru w żagle i uwierzyli, że w tym spotkaniu jeszcze nie wszystko jest stracone.

15 minut później gospodarze mieli kapitalną okazję do wyrównania. Po rzucie rożnym „z woleja” uderzał Mateusz Kowalczyk. Tor lotu piłki zmienił jeszcze Arkadiusz Jędrych, jednak ta trafiła tylko w poprzeczkę. Legia znów miała masę szczęścia. Zdecydowanie nie miała takiej kontroli nad wydarzeniami boiskowymi, jak przed przerwą.

GKS cały czas starał się jeszcze wyrównać, by wywalczyć przynajmniej punkt, jednak ostatnie słowo należało do gości. Już w doliczonym czasie Kacper Chodyna dograł do Marka Guala, który pewnym strzałem ustalił wynik na 3:1 dla stołecznego klubu. Dla Hiszpana był to wyjątkowo udany powrót po kontuzji. Legia, dzięki tym trzem punktom umocniła się na piątym miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Do zamykającej strefę pucharową trzeciej Jagiellonii traci pięć punktów.

Fot. Screen Canal Plus Sport

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

Freebet 400 zł na start
Za wytypowanie zwycięzcy meczu Barca vs Real!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)