Wieczysta znów przegrała! Polonia Bytom ma już awans na wyciągnięcie ręki

Bardzo długo w meczu Wieczystej Kraków z Polonią Bytom nic się działo. Zapowiadało się na najnudniejsze spotkanie sezonu. Dopiero rzut karny w samej końcówce przesądził o zwycięstwie. To powoduje, że Polonia Bytom ma już dziewięć punktów przewagi nad krakowianami na cztery kolejki przed końcem. To wręcz autostrada do awansu do Betclic 1. Ligi.
Polonia vs Wieczysta – hit Betclic 2. Ligi
Mieliśmy do czynienia z hitem Betclic 2. Ligi – wicelider vs trzecia drużyna w tabeli. W Krakowie dzieje się sporo – przede wszystkim zwolniony został Sławomir Peszko. Jego następca okazał się niespodziewany. Wieczysta zatrudniła Przemysława Cecherza, który prowadził już ją, gdy była w okręgówce. Efekt nowej miotły nie zadziałał, bo uległ w debiucie znajdującej się na 13. miejscu Wiśle Puławy. Forma jest fatalna. Wieczysta do czasu hitu z Polonią przegrała aż pięć meczów od marca, a wcześniej miała na koncie tylko dwie porażki.
Zupełnie inna sytuacja panuje w Polonii Bytom – ta radzi sobie świetnie i wykorzystała kolejne potknięcia Wieczystej. Przystępowała do spotkania z bezpieczną przewagą nad krakowianami, która przed pierwszym gwizdkiem wynosiła aż sześć punktów. Polonia grała tutaj po prostu o to, żeby jeszcze uciec i w zasadzie przyklepać bezpośredni awans do Betclic 1. Ligi. Bilety rozeszły się bardzo szybko i nie każdy miał okazję obejrzeć hit. Część kibiców dopingowała zespół ze specjalnej… strefy „VIP” na jednym z bloków. Trzeba przyznać, że widok niezły!
Strefa VIP w Bytomiu 🙃🤓
Polonia Bytom – Wieczysta Kraków pic.twitter.com/SyCj4BQ0aB— Mateusz (@MateuszWojcik01) May 11, 2025
Pierwsza połowa do zapomnienia
Mecz Polonii Bytom z Wieczystą Kraków był bardzo zamknięty w pierwszej połowie. Akcji podbramkowych mieliśmy jak na lekarstwo. Jedyne uderzenie, po którym bramkarz musiał pobrudzić rękawice oddał Michał Trąbka z główki, ale było ono lekkie i prosto w koszyk Axela Holewińskiego. Kiedy minęło na zegarze 30 minut, to odnotowaliśmy… ledwie jeden celny strzał w wykonaniu Wieczystej i trzy niecelne Polonii Bytom. Próbował między innymi dokręcić piłkę zza tzw. zasłony Konrad Andrzejczak, ale brakło mu dobre pół metra. To Polonia Bytom była zespołem, który groźniej atakował.
Wieczysta też od czasu do czasu odpowiadała – w 33. minucie Rafa Lopes zgrał piłkę klatką do Michała Trąbki, lecz ten uderzył z woleja nad bramką. Wszystkich sytuacji było w sumie osiem, ale większość takich, których nawet nie warto odnotowywać. Pierwsza połowa całkowicie do zapomnienia. Statystyka przeprowadzanych ataków wskazywała, że to Polonia więcej atakowała (44:32) i kamera częściej pokazywała bramkę Antoniego Mikułko. Admin konta Polonii napisał, że było „sporo emocji”. Pozwolimy się jednak nie zgodzić z taką tezą. Ciekawostka taka, że Góralski częściej był faulowany niż sam faulował.
⏱ 45' | PRZERWA 🔵🔴
Sporo emocji w pierwszej części spotkania! 🔥
Brakuje jednak na razie tylko bramek. ❌⚽ pic.twitter.com/dLGvgpIEMa
— BS Polonia Bytom (@PoloniaBytom) May 11, 2025
Kolejna porcja nudów
Po przerwie niewiele się zmieniło. Więcej było fauli i przerywanej gry niż konkretów pod obiema bramkami. Hit ewidentnie rozczarowywał. Były jakieś tam pojedyncze niecelne strzały, ale niegroźne. Jacek Góralski musiał opuścić murawę, bo odczuwał skutki faulu i był poobijany jeszcze po pierwszej połowie. Tak go bolało, że nie był w stanie grać. Po stronie Polonii Bytom na boisku pojawił się z kolei w 61. minucie Kamil Wojtyra, czyli wicelider klasyfikacji strzelców. To ważna dla znaczenia meczu zmiana.
Na pierwszy celny strzał po przerwie musieliśmy czekać do 72. minuty. Trąbka wypuścił Dijana Vukojevicia, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Napastnik jednak uderzył zbyt lekko, żeby sprawić jakikolwiek kłopot Axelowi Holewińskiemu. O jakości tego spotkania jednak najlepiej świadczy fakt, że musimy w ogóle takie strzały opisywać, bo to one były… najgroźniejsze.
Za to w 74. minucie zrobiło się już naprawdę groźnie. Jean Sarmiento dośrodkował z lewej strony, piłka przeszła nad Pazdanem, odbiła się od murawy i dopadł do niej zamykający akcję Grzegorz Szymusik, ale zaskoczył go ten kozioł i nie trafił czysto w piłkę. Może też zaatakował ją niepewnie i nie spodziewał się, że do niego dotrze. W każdym razie bardzo przeżywał niewykorzystaną szansę.
Polonia wygrała po karnym
Długo nic się nie działo w tym spotkaniu, a najważniejsza okazała się sytuacja z 88. minuty. Kamil Wojtyra został kopnięty przez Vukojevicia i arbiter podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł sam Wojtyra, pewnie zmylił Mikułkę i zdobył bramkę numer 18 w tym sezonie. W samej końcówce, już w doliczonym czasie gry Holewiński popełnił błąd przy wyjściu i uprzedził go Chuma, ale nie trafił z główki. Jeszcze zakotłowało się w końcówce pod bramką Polonii, ale techniczny strzał Vukojevicia w gąszczu nóg był zbyt lekki, by zaskoczyć Holewińskiego.
⏱ 89' | GOL 🔵🔴
Mamy upragnionego gola‼️⚽⚽⚽⚽
W prawdziwą euforię kibiców przy Piłkarskiej wprowadził Kamil Wojtyra, pewnie wykorzystując rzut karny‼️🤩🤩🤩🤩
Polonia – Wieczysta 1️⃣:0️⃣ pic.twitter.com/V8CShjZtwU
— BS Polonia Bytom (@PoloniaBytom) May 11, 2025
For. screen TVP Sport