Real Madryt mówi „dość”! Czas na pożegnanie z niechcianym zawodnikiem

Real Madryt przeżywa jeden z najgorszych sezonów w swojej historii. Sytuacja uległa drastycznemu pogorszeniu po ostatnim El Clasico , gdy Barcelona błyskawicznie odrobiła wynik od stanu 0:2. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami początku gruntownej przebudowy kadry. Latem z klubem pożegna się zawodnik, który nie cieszył się uznaniem nie tylko wśród kibiców.
Lucas Vazquez wreszcie opuści Real Madryt
Lucas Vazquez nie jest zawodnikiem, którego stawia się w jednym szeregu z legendami Realu Madryt, takimi jak Cristiano Ronaldo, Karim Benzema, Toni Kroos czy Sergio Ramos. A jednak od 2015 roku Hiszpański defensor rozegrał dla „Królewskich” aż 398 spotkań, w których zdobył 38 bramek i zanotował 73 asysty. Jak na piłkarza o ograniczonych umiejętnościach technicznych, to bilans, który budzi szacunek.
W tym sezonie zagrał… najwięcej minut w La Liga w historii w Realu Madryt (ponad 2000). Wiele z nich z opaską na ramieniu. Wszystko przez zerwane więzadła Daniego Carvalaja. Nie miał po prostu konkurencji, choć zdarzało się, że Ancelotti wystawiał tam Fede Valverde. Czy 33-letni Hiszpan jeszcze dołoży coś od siebie? Szanse na to są niewielkie. Po przegranym 3:4 El Clasico Lucas doznał urazu mięśniowego, który wyklucza go z najbliższego meczu z Mallorcą. Planowanym terminem jego powrotu jest ostatnia kolejka La Liga – starcie z Realem Sociedad zaplanowane na koniec maja.
🚨⚪️ Lucas Vázquez and Real Madrid are expected to part ways at the end of the season, with Spanish RB leaving as free agent.
The plan is for Lucas to play at FIFA Club World Cup if nothing happens before; and then try new chapter after Trent’s arrival. pic.twitter.com/dzp6fDdoNC
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 13, 2025
Kontuzja to jednak nie jedyna zła wiadomość dla zawodnika. Jak poinformował Fabrizio Romano, Lucas Vazquez opuści Real Madryt po zakończeniu Klubowych Mistrzostw Świata. Jego kontrakt wygasa… w połowie lipca. Nietypowo, ponieważ „Królewscy” zarówno z nim, jak i z Tonim Kroosem przedłużyli umowy o dwa tygodnie, by mogli pojechać na pierwszą, rozbudowaną wersję Klubowych Mistrzostw Świata.
Przez większość kariery boczny obrońca pełnił rolę solidnego zmiennika, często wchodząc w miejsce kontuzjowanych kolegów. Dzięki lojalności i długoletniej obecności w klubie zdarzało mu się nawet pełnić funkcję kapitana. Zyskał nawet przydomek „Cafucas”, odnoszący się do brazylijskiego mistrza – to za sprawą kilku znakomitych występów np. z „Barcą” sezon temu, gdy w El Clasico miał gola i dwie asysty, a Real wygrał 3:2. Ostatnio jednak trudno było o pochwały – tym razem w El Clasico miał udział, ale… przy co najmniej dwóch straconych golach, co tylko potwierdziło, że jego czas w Madrycie dobiega końca.
Pożegnanie Vasqueza wiążę się też z tym, że za chwilę nowym graczem Realu Madryt stanie się Trent Alexander-Arnold. Anglik przychodzi nie tylko w miejsce Hiszpana, ale też by stanowić mocną konkurencję dla Daniego Carvajala, który walczy o powrót do gry po paskudnej kontuzji. Nie wiadomo też, czy i gdzie Lucas Vasquez będzie kontynuował granie. Z Realu odchodzi jako wolny agent.
Czas pożegnań
https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1921929868276621396
W miejsce Carlo Ancelottiego do Realu Madryt przyjdzie Xabi Alonso, który w najbliższy weekend po raz ostatni poprowadzi Bayer Leverkusen w meczu przeciwko FSV Mainz. Hiszpan oficjalnie pożegnał się już z kibicami niemieckiego klubu, a chwilę później padło słynne „Here we go” od Fabrizio Romano – co oznaczało jedno: przejęcie Realu Madryt przez Alonso stało się (niemal) formalnością.
fot. PressFocus