Mistrzostwo Belgii po… 90 latach. Wszystko wyjaśniło się w ostatniej kolejce

Napisane przez Patryk Popiołek, 26 maja 2025
Mistrz Belgii - Saint-Gillosie

O tym, kto zgarnie mistrzostwo Belgii decydowała ostatnia kolejka rozgrywek Jupiler Pro League. Ewentualne zwycięstwo Clubu Brugge jeszcze mogło zagrozić Unionowi Saint-Gilloise, ale koniec końców drużyna z niewielkiego miasta spod Brukseli sięgnęła po upragnione mistrzostwo. Jest to dwunasty tytuł w ich historii, ale pierwszy od… 90 lat. Po ostatnim gwizdku stadion po prostu oszalał.

W Belgii tryumfuje Saint-Gilloise

Po sezonie zasadniczym w belgijskiej ekstraklasie wydawało się, iż głównym pretendentem do tytułu jest Genk, w któym jako asystent pracuje Przemysław Łagożny. Klub ten miał dziewięć punktów przewagi nad drugim w tabeli Club Brugge, który nie tak dawno zachwycał w Lidze Mistrzów. Jednak w lidze belgijskiej mamy system z odjęciem połowy dorobku po podzieleniu na grupy, a w gr. mistrzowskiej mocno się zakotłowało. Przede wszystkim fatalna forma Genku sprawiła, że kwestia mistrzostwa była otwarta – drużyna z Cegeka Arena wygrała zaledwie cztery z dziesięciu spotkań (pięć porażek i remis).

W pewnym momencie w walce pozostały już tylko dwa kluby – wspomniana drużyna z Brugii oraz Union Saint-Gilloise. Przed ostatnią kolejką, która rozstrzygała kwestie tytułu, prowadzący w tabeli Union miał jeden punkt przewagi. Mieli zatem wszystko w swoich rękach – wygrana zapewniała im pierwsze miejsce. Club Brugge jeszcze mógł trochę namieszać, wygrywając swoje spotkanie, ale tego nie zrobił. Zespół Michała Skórasia (wszedł w 83. minucie) musiał odrabiać straty i ostatecznie tylko zremisował z Antwerpią 1:1.

W tym samym momencie na Stade Joseph Marien Union po zremisowanej pierwszej połowie 1:1 dopiął swego po zmianie stron. Dwa gole Promise’a Davida załatwiły sprawę i ekipa prowadzona przez Sebastiena Pocognoliego, nie oglądając się na wyniki rywali, mogła świętować swój dwunasty tytuł w historii.

Dwunasty tytuł, ale pierwszy od 90 lat

Można śmiało stwierdzić, iż na stadionie nie było żadnego kibica, który pamiętałby ostatnie mistrzostwo kraju w wykonaniu Unionu Sain-Gilloise. Było to bowiem w sezonie 1934/35, a więc aż 90 lat temu. Zespół ten w ostatnim czasie pokazywał nie tylko świetną formę, ale także skuteczność w walce o trofea. W sezonie 2023/24 klub zgarnął Puchar Belgii, a w aktualnej kampanii tryumfował w Superpucharze Belgii. Jednak poza tymi dwoma sukcesami, należy znacznie się cofnąć w czasie, by wymieniać zdobycze do klubowej gabloty.

Wcześniej Royale Union zaprzepaścił doskonałą szansę w sezonie 2021/22. Wtedy szalał tam w ataku znany dziś z Bundesligi Deniz Undav (aż 26 ligowych goli), a na skrzydle furorę robił znany dziś z Brighton Kaoru Mitoma. Też mieliśmy podział punktów na pół, a Union fatalnie wszystko zaprzepaścił w grupie mistrzowskiej, gdzie przegrał aż trzy mecze na sześć i stracił wielką szansę na tytuł. Wypożyczony do Unionu był też wtedy Kacper Kozłowski, lecz grał niewiele.

Pierwsze mistrzostwo to początek XX wieku, a dokładnie 1904 rok, po którym zresztą nastąpiła świetna seria czterech z rzędu tytułów. Swój udział w pierwszym od niemal 100 lat wielkim sukcesie miał także polski szkoleniowiec – Michał Kopyt, który jest asystentem Sebastiena Pocognoliego. Wielkie oczekiwanie na kolejny tytuł to także radość kibiców, ale także 37-letniego pierwszego trenera. Ze łzami w oczach wypowiadał się po tryumfie:

To po prostu piękne, wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Pracowaliśmy ciężko przez cały sezon i jestem tak zadowolony, że mogę uszczęśliwić tak wiele osób. Napisaliśmy piękną historię w tym sezonie. Każda porażka, każde 0-0 we wrześniu i październiku wzmocniło tę drużynę. Postępowaliśmy zgodnie z planem. To nie jest łatwe w świecie, w którym wszystko dzieje się tak szybko. Pracowaliśmy od pierwszego dnia i zachowaliśmy spokój.

Fot. screen/Twitter

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Wisła Kraków - Miedź Legnica
Obie strzelą
kurs
1,79
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)