Maciej Skorża prawie zatrzymał Inter. „Cierpimy. Zabrakło doświadczenia”

Maciej Skorża miał swój plan na mecz i był bardzo bliski zatrzymania finalisty Ligi Mistrzów. Jego Urawa Red Diamods straciła jednak bramkę w doliczonym czasie. Polski trener uznał, że zabrakło doświadczenia w tak istotnym momencie i jego piłkarze powinni zachować się trochę inaczej.
Maciej Skorża blisko sensacji
W pierwszym meczu Urawa przegrała z River Plate, choć oddała sześć celnych strzałów i miała kilka niezłych okazji. Argentyńczycy byli jednak skuteczniejsi i to oni dopisali na konto trzy punkty. W drugim meczu zespół Macieja Skorży był od razu skreślany, ponieważ mierzył się z Interem Mediolan. Zaczęło się sensacyjnie – Takuro Kaneko ośmieszył Carlosa Augusto, a potem podał piłkę po ziemi na 11. metr do Ryomy Watanabe. W ten sposób Urawa sensacyjnie objęła prowadzenie w 11. minucie.
🤩 Big time skills and goal as @REDSOFFICIAL take the lead!
Watch the @FIFACWC | June 14 – July 13 | Every Game | Free | https://t.co/i0K4eUtwwb | #FIFACWC #TakeItToTheWorld #INTURD pic.twitter.com/A9mR8lIP2h
— DAZN Football (@DAZNFootball) June 21, 2025
Inter miał bardzo duży problem, żeby wykreować jakieś sytuacje. Najgroźniejszą miał Lautaro Martinez, który uderzył z główki w poprzeczkę. Poprzeczka w statystykach oznacza jednak strzał niecelny. „Nerazzurri” nie oddali ani jednego celnego przez całe 45 minut. Podopieczni Skorży nisko, szczelnie i dobrze bronili, nie dopuszczali europejskiego rywala do tego, żeby miał dużo miejsca w rozegraniu. Skorża konsekwentnie realizował plan i sensacyjnie prowadził do przerwy 1:0. Taki wynik utrzymywał się aż do 78. minuty.
Trener Cristian Chivu zdjął z boiska m.in. Nicolę Zalewskiego tuż po przerwie. Inter nie mógł nic wskórać z gry, więc wykorzystał stały fragment, a konkretnie rzut rożny. Nicolo Barella dośrodkował, a Lautaro Martinez uderzył ekwilibrystycznie, będąc tyłem do bramki. Nie nazwalibyśmy tego przewrotką, ale czymś bardzo podobnym. Wcale nie potrzebował dużo miejsca, a pokazał wielki kunszt. Obrońcy całkiem dobrze go kryli. Największy cios przyszedł jednak w 92. minucie. W dość przypadkowej sytuacji na 2:1 trafił Valentin Carboni, który niecały rok temu zerwał więzadła i dopiero co wrócił do gry.
Skorża zawiedziony
Maciej Skorża nie krył rozczarowania. Przyznał, że miał na ten mecz konkretny plan, który jego podopieczni skutecznie realizowali do pewnego momentu. Później brakło już trochę sił, a w końcówce zdecydowanie doświadczenia. Był bardzo zadowolony zwłaszcza z pierwszej połowy, co przyznał dla realizującego transmisję KMŚ „DAZN”:
– Graliśmy z jedną z najlepszych drużyn na świecie, w tym meczu było trochę trudności, ale mieliśmy bardzo jasny plan. Może nie spektakularny, ale mieliśmy nadzieję, że doprowadzi nas do zdobycia punktów. Wykonaliśmy dobrą robotę, szczególnie w pierwszej połowie meczu. Chcieliśmy być agresywni, naciskać i próbować zaskoczyć Inter. Bardzo szybko strzeliliśmy gola, a potem całkiem dobrze kontrolowaliśmy grę w pierwszej połowie.
Maciej Skorża po przegranej z Interem:
"Chcieliśmy zagrać obroną trochę wyżej, ale Inter nam na to nie pozwolił.
Team wykonał kawał dobrej pracy w defensywie. Bardzo bolesne jest dla nas to jak straciliśmy gola w końcówce. Jesteśmy bardzo rozczarowani, że odpadamy."A już za… pic.twitter.com/NkLiJxg327
— Adam_Kotleszka ⚽🏝️🇺🇸🇦🇺🇨🇦 (@Adam_Kotleszka) June 21, 2025
Później jednak jego zawodnicy powinni zachować się inaczej. Skorża uważał też, że zabrakło jego drużynie doświadczenia w takim momencie i należało podczas jednej sytuacji z rzutem wolnym postarać się utrzymać dłużej piłkę, a nie się jej pozbywać:
– Nie graliśmy i nie broniliśmy jak w pierwszej połowie, mimo że staraliśmy się kontrolować boisko. Było kilka ciekawych kontrataków, jeszcze przed dwoma golami Interu. Przede wszystkim, strata drugiego gola w doliczonym czasie gry sprawia, że cierpimy. Mając trochę więcej doświadczenia, lepiej zarządzalibyśmy piłką w końcowej części gry, nie pozwalając Interowi na ataki w ostatnich minutach. Generalnie jestem bardzo dumny z drużyny, wszyscy grali na bardzo wysokim poziomie. Chcielibyśmy być bardziej ofensywni, ale graliśmy przeciwko bardzo silnej drużynie. Odpadliśmy z turnieju, ale nadal będziemy musieli walczyć o zwycięstwo w ostatnim meczu.
Skorża selekcjonerem reprezentacji Polski?
Maciej Skorża już po raz drugi prowadzi Urawę. Wygrał z tym klubem Azjatycką Ligę Mistrzów, choć trzeba dodać, że przejął zespół przed samym finałem. Pokonał tam jednak nie byle kogo, bo Al-Hilal. Wtedy także brał udział w Klubowych Mistrzostwach Świata, jeszcze w innej formule. Ograł Club Leon i w półfinale mógł się zmierzyć z Manchesterem City. Odszedł z powodów osobistych, lecz wrócił do Urawy po pół roku i po bardzo trudnym początku udało mu się pokonać kryzys. Sezon w Japonii trwa, bowiem gra się tam systemem wiosna-jesień. Urawa jest po 19 kolejkach na 5. pozycji.
Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek odpadli z "wyścigu" po fotel selekcjonera!
Faworytem PZPN-u wciąż Maciej Skorża, ale zadanie może być trudniejsze niż przypuszczano…
𝐀 𝐤𝐭𝐨 𝐖𝐚𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐟𝐚𝐰𝐨𝐫𝐲𝐭𝐞𝐦❓ Może jednak nie Polak? 🤔 pic.twitter.com/nqrc5nJ4yo
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 21, 2025
Skorża pozostaje głównym kandydatem na fotel selekcjonera po rezygnacji Michała Probierza. – Jeżeli chodzi o doświadczenie trenera Skorży za granicą, przy reprezentacji, sukcesy, jakie osiągał oraz sam profil szkoleniowy, to nasz numer jeden – mówił sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”. Polski trener ma mieć jednak klauzulę odstępnego – nawet do 1,5 mln euro.
Fot. PressFocus