Farioli znów popracuje w legendarnym klubie. Tym razem na południu Europy

Francesco Farioli to jeden z najciekawszych trenerów młodego pokolenia w Europie, choć nie mówi się o nim tak często jak choćby o Julianie Nagelsmannie, Xabim Alonso czy Thiago Motcie. Były trener Karagumruk i Ajaksu regularnie w ostatnich miesiącach łączony jest z angażem w czołowych klubach w swoich krajach. Mówiło się choćby o Romie, Fiorentinie, a trafi do kraju w którym jego nowy pracodawca jest znacznie ważniejszym ogniwem ligowej rywalizacji.
Farioli i jego bezrobocie nie trwało długo
Francesco Farioli w roli pierwszego trenera nigdy nie pracował w klubie ze swojej ojczyźnie. Zdecydował się niejako pójść nieoczywistą drogą, podobnie jak jego dawny szef sztabu szkoleniowego w którym był obecny – czyli Roberto De Zerbi. Trener z Brescii miał w sztabie Fariolego w roli trenera bramkarzy zarówno w Benevento, jak i Sassuolo.
Później, młodszy z duetu Włochów poczuł, że chce spróbować zrobić karierę solową. Rozpoczął od Turcji, do której trafił dzięki Cagdasowi Atanowi. Tam najpierw był jego asystentem w Alanyasporze, a następnie objął Fatih Karagumruk. Następnie był ponownie Alanyaspor, ale już w roli jedynki – wtem mimo zakusów i medialnych plotek pod kątem tureckiego topu była OGC Nicea i Ajax.
🚨🇮🇹 𝐎𝐅𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 | Francisco Farioli is the new manager of FC Porto! 🔵🐉 pic.twitter.com/dy66BNK2l5
— EuroFoot (@eurofootcom) July 6, 2025
Teraz Farioli poprowadzi FC Porto – zastąpi tym samym Martina Anselmiego. Trener z Ameryki Południowej objął swoją funkcję nie tak dawno – wiosną dla portugalskiej posady porzucił Cruz Azul mniej więcej w tym samym czasie, gdy do klubu przybył Mateusz Bogusz. Argentyńczyk wygrał tylko 10 z 21 meczów jako pierwszy trener „Smoków” i słabo wypadł podczas KMŚ w Stanach Zjednoczonych. W grupie z Palmeiras, Interem Miami i Al-Ahly z Egiptu, Portugalczycy nie wyszli z grupy. FC Porto nie wygrało mistrzostwa Portugalii od 2022 roku.
Dobry sezon zakończony klapą
36-latek w Amsterdamie był pierwszym spoza Holandii szkoleniowcem w XXI wieku, który prowadził legendarną drużynę jako pierwszy trener – ostatnim był Morten Olsen w 1998 roku. Farioli ostatniego sezonu nie zaliczy do udanych. Pogromca Jagiellonii Białystok z eliminacji Ligi Europy miał w Eredivisie już dziewięć punktów przewagi na siedem kolejek przed końcem.
Na jedną serię gier przed finiszem sezonu zaś rekordowy mistrz Holandii miał już… punkt straty do liderującej ekipy z Eindhoven. W finałowej kolejce zespół Francesco Farioliego w pewnym momencie wrócił na fotel lidera, gdy prowadził 1:0 z Twente, a PSV równolegle remisowało 1:1 ze Spartą Rotterdam.
Francesco Farioli ❤️ pic.twitter.com/wdpaKIFrqL
— AFC Ajax (@AFCAjax) May 18, 2025
Piłkarze Petera Bosza jednak wrócili na prowadzenie i jeszcze je podwyższyli. Gdy drużyna Włocha zrobiła to samo, było to już tylko na otarcie łez. Seria nieudanych wyników w ostatniej fazie spowodowała dogonienie, a w konsekwencji przegonienie przez PSV Eindhoven i utratę tytułu na ostatniej prostej. Włoch płakał po ostatniej kolejce i zdecydował się odejść z klubu.
Fot. PressFocus