A jednak sprzedaż! Legia straci bardzo cennego piłkarza

Napisane przez Mariusz Orłowski, 11 lipca 2025

Dzieje się! Legia Warszawa właśnie wygrała/przegrała z Aktobe w pierwszym meczu I rundy el. Ligi Europy. Za chwilę się wzmocni i pozyska napastnika za trzy miliony euro, ale i… straci cennego pomocnika. Sprzedaż powinna cenowo zrównoważyć sprowadzenie Milety Rajovicia. 

Legia sprzeda Maxiego Oyedele

Nie da się ukryć, że sytuacja finansowa Legii nie należy do najlepszych. „Wojskowi” nie mogą sobie pozwolić na wpadkę w europejskich pucharach. Muszą też kombinować ze sprzedażą, by mieć pieniądze na bieżące wydatki. To się właśnie dzieje, gdyż aktywowana zostanie klauzula za Maxiego Oyedele! Wynosi ona dokładnie 6 milionów euro, ale ważne jest to, iż całość nie trafi do Legii. Zarobi na tym Manchester United, który wpisał przy sprzedaży zawodnika korzystne dla siebie warunki. O tej transakcji powiadomił Tomasz Włodarczyk, a zacytował go potem sam Fabrizio Romano.

„Czerwone Diabły” rok temu sprzedały Oyedele do Legii po niższej cenie – za 500 tysięcy funtów, ale w zamian zapisano w kontrakcie 50% zysku z kolejnej sprzedaży bądź też możliwość odkupu za 15 milionów funtów. Oczywiście Anglikom z Manchesteru Oyedele potrzebny do środka pola nie jest, dlatego też z chęcią przygarną 3 miliony z tej transakcji. Maxi Oyedele zagra w Ligue 1. To Strasbourg postanowił aktywować klauzulę. Wcześniej też chciał był temat Szachtara Donieck, ale pomocnik nie chciał odchodzić w tamtym kierunku.

Strasbourg zajął siódme miejsce w zeszłym sezonie Ligue 1, a to oznacza, że zakwalifikował się do Ligi Konferencji. Dołączy tam jednak dopiero w fazie play-off, a więc będzie miał jednego przeciwnika do pokonania. Istnieje też możliwość, że Legia Warszawa… odpadnie z Ligi Europy i „spadochronem” trafi do Ligi Konferencji, a Maxi Oyedele bardzo szybko zmierzy się z byłym pracodawcą w europejskich pucharach.

Oyedele będzie miał w nowym klubie sporą konkurencję, ale też musi wiedzieć, że zrobiło się tam miejsce. Strasbourg najlepszego piłkarza w letnim okienku transferowym stracił i bardzo dużo na nim zarobił. Niepodważalną pozycję w środku pomocy miał bowiem kapitan klubu, którego już nie ma. Sunderland pobił rekord transferowy na Habiba Diarrę. Wzmacnia się, ponieważ po ośmiu latach wrócił do Premier League.

Francuzi zadbali już o tę pozycję i wykupili za 10 mln euro… Valentina Barco. Argentyńczyka można kojarzyć raczej z występów na lewej obronie w Brighton, gdzie miał zostać następcą Pervisa Estupiniana, ale kompletnie mu tam nie wyszło i został „flopem”. Okazał się tylko ciekawostką z Football Managera. Przychodził do Anglii jako wielki talent rozpoznawalny właśnie wśród wirtualnych trenerów. Nie poszło mu też w Sevilli i wreszcie odbudował się we Francji. W środku pola występował przez całą wiosnę w pierwszym składzie. Oprócz tego z Zulte Waregem przyszedł też do konkurencji Pape Demba Diop.

Sezon do promocji wystarczył

Maxiego Oyedele można już nazywać reprezentantem Polski. Michał Probierz rzucił go na bardzo głęboką wodę i dał zadebiutować od razu przeciwko Portugalii w Lidze Narodów. Oyedele poradził sobie przeciętnie. Później dostał jeszcze pół godziny gry z Chorwacją i… tyle. Więcej w kadrze nie zagrał, choć otrzymał powołanie na czerwcowe zgrupowanie zakończone blamażem z Finlandią. Było to o tyle kuriozalne i głupie, że mógł w tym czasie pomóc reprezentacji U21 na mistrzostwach Europy, ale pojechał na kadrę seniorów, gdzie dwa mecze obejrzał z ławki.

Maxi Oyedele zagrał tylko 24 mecze dla Legii i tyle wystarczyło do wypromowania się. Zwłaszcza duże wrażenie zrobił w Lidze Konferencji przeciwko Realowi Betis. Legia pokonała późniejszego finalistę 1:0 dobrą organizacją gry. Oyedele nabawił się kontuzji tuż po swoim pierwszym zgrupowaniu i wrócił do klubu z urazem stawu skokowego. Przeszedł zabieg i nie grał przez ok. miesiąc. W marcu z kolei Goncalo Feio w pewnym momencie stawiał na… Rafała Augustyniaka. Oyedele jednak później grał już w podstawowym składzie w lidze i w obu ćwierćfinałach Ligi Konferencji. Rozegrał w sumie 1500 minut.

Fot. PressFocus

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Chelsea - PSG
Wygrana PSG
kurs
1.65
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)