Milan przegrał walkę o piłkarza z Fenerbahce. Kuriozalna saga transferowa ze szpilką w tle

AC Milan jest w trakcie transferowej ewolucji. Z klubu odeszli już Theo Hernandez, Tijjani Reijnders, z odejściem łączono choćby Rafaela Leao, Christiana Pulisicia i Mike’a Maignana, a wszystko to klamrą spina przybycie do klubu Massimiliano Allegriego po ponad dekadzie. „Rossoneri” jednak nie do końca popisali się w walce o jednego z zawodników. Wyszła z tego kuriozalna saga transferowa, w której to górą okazało się… Fenerbahce.
Milan – Fenerbahce, czyli „lotnicze starcie” w Brukseli
Przedmiotem walki między dwoma klubami był Archie Brown. To angielski boczny obrońca, grający na lewej stronie. W minionym sezonie dla KAA Gent zdobył on trzy gole i siedem asyst w 46 występach we wszystkich rozgrywkach. Zarówno w Fenerbahce jak i Milanie ujrzano w Angliku rynkową okazję. Włosi z uwagi na kwestię zastąpienia Theo Hernandeza, Turcy z uwagi na chęć powiększenia kadry.
Belgowie nie śpią na pieniądzach, więc tym bardziej to kupujący miał przewagę w fazie negocjacji, jako, że Gent nie miał argumentów po swojej stronie. Ostatecznie stanęło na tym, że piłkarz dogadał się z obydwoma klubami (choć najpierw z Turkami), a drużyna z Beneluksu miał otrzymać około 8-9 milionów euro. Finalnie decyzja należała do Browna. Chciał on po dogadaniu z Turkami zaczekać bowiem na finalny ruch ze strony włoskiej.
🚨🟡🔵 EXCLUSIVE — Archie Brown: “The deal was basically done with AC Milan. I was ready to go. But then, I got a call from Fenerbahçe president overnight. That changed everything”.
“The passion he showed, the vision… it made the decision clear. I knew I had to come to Fener”. pic.twitter.com/hffamHo7Et
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 12, 2025
Aby przekonać piłkarza, oba kluby na lotnisko w Brukseli wysłały private jety. Czołowy belgijski newsman Sacha Tavolieri wypowiedział się nawet dla włoskiej strony „MilanNews”, że to nie piłkarz na Milan, z uwagi na brak powtarzalności i że to jeszcze nie ten poziom. Mimo to ryzyko wydawało się za tę cenę minimalne. Według tego co podał u siebie w mediach społecznościowych Fabrizio Romano, Brown wybrał ofertę Fenerbahce. Miała przekonać go w nocnym telefonie wizja i pasja jaką czuł w rozmowie z prezydentem klubu. Między wierszami można zrozumieć, że Brown mógł też być skuszony grą w Turcji z racji na osobę Jose Mourinho. Milan więc musi szukać dalej.
Mówi się też, że Milan miał wycofać się na koniec z transakcji z uwagi na wysokie żądania co do prowizji dla agenta. Rekord Milanu pod kątem prowizji dla agenta piłkarza w erze po Silvio Berlusconim to 2,9 miliona euro w ramach transakcji za Lucasa Paquetę (wtedy) z Flamengo. Abstrakcją więc wydaje się taka kwota (dokładnie 3 miliony) w przypadku transferu za około 8-9 milionów euro.
📍 Archie Brown İstanbul’da! pic.twitter.com/k8n3X1uMgm
— Fenerbahçe SK (@Fenerbahce) July 12, 2025
Po ogłoszeniu transferu Anglika znów zrobiło się zamieszanie. Turcy bowiem zamieścili w spocie transferowym nawiązanie do dwóch samolotów, do Milanu (w radiu kibicowska wersja „Sara Perche Ti Amo”) oraz pizzy. Brown „prosi” kierującego lotem o zmianę stacji, czym nawiązuje do zmiany swojej transferowej decyzji. Internet znów był rozgrzany.
Według źródeł francuskiego „Foot Mercato” celem jaki Milan obrał na lewą obronę jest Melvin Bard z OGC Nicei, który ma roczną umowę w swoim klubie. Nie można też skreślać na tym etapie kandydatury Javiego Galana czy Fabiano Parisiego. „Rossoneri” zaczynają sezon meczem w połowie sierpnia z SSC Bari w 1/32 Coppa Italia. Rywal Milanu w meczu na San Siro będzie mieć w swoich szeregach Christiana Gytkjaera, który to zdecydował się dołączyć na południe po dwóch sezonach w Venezii.
Fot. PressFocus