Polski bramkarz wraca do ligi japońskiej. Pomoże w walce o utrzymanie?

Napisane przez Mateusz Dukat, 15 lipca 2025
Polski bramkarz Jakub Słowik

Polska wychowała kilku naprawdę niezłych piłkarskich obieżyświatów. Jednym z nich, poza fenomenem Adriana Mierzejewskiego, jest bramkarz, który po dwóch latach rozłąki z ligą japońską postanowił wrócić do Kraju Kwitnącej Wiśni. Przed nim jednak niełatwe zadanie. Jego nowy pracodawca będzie do końca walczyć o pozostanie w japońskiej ekstraklasie.

Turcja nie dla niego

W swoim CV poza grą dla między innymi Jagiellonii Białystok czy Śląska Wrocław, Słowik ma przede wszystkim występy w krajach usytułowanych na wschód od Polski. W latach 2019-2023 grał on bowiem dla dwóch japońskich ekip – Vegalta Sendai oraz FC Tokyo. Następnie obecny 33-latek zdecydował się na przeprowadzkę do Turcji, gdzie przez półtora sezonu reprezentował interesy tureckiego Konyasporu. Dołączył w zimowym okienku 2024 i od razu wskoczył do bramki. Na dzień dobry Słowik imponował formą.

Przez pół roku był podstawowym golkiperem i zaliczył 14 ligowych występów, natomiast w poprzednim sezonie 2024/25 rozegranych spotkań nagromadziło się już aż 24. Licznik ten pewnie dalej byłby śrubowany, jednakże dalsze satysfakcjonujące poczynania polskiego bramkarza w Turcji zatrzymała kontuzja łydki. Przez uraz Słowik stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz młodego Deniza Ertasa. Umowa z Konyasporem trwała do końca zeszłego sezonu, a klub nie zdecydował się na jej przedłużenie. Jakub Słowik musiał więc szukać nowego pracodawcy.

Bramkarz zapewni utrzymanie?

Ostatecznie reprezentant Polski (jeden, nieoficjalny występ w 2013 roku przeciwko Rumunii) zdecydował się na powrót do miejsca, gdzie go doskonale znają i cenią, a więc do Japonii i podpisał kontrakt z występującą na poziomie J1 League Yokohamą FC. O tym fakcie na swoich mediach społecznościowych poinformował sam klub. Yokohama FC to w ostatnich latach klub „up and down” – co chwilę spada z najwyższej ligi i do niej awansuje. Zadaniem Słowika będzie więc pomoc, by tym razem – po świeżo upieczonym awansie – tak się nie stało.

Transfer na stronie internetowej Yokohamy skomentował także sam bramkarz, który stwierdził: – Dzień dobry, drodzy kibice! Jestem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z Yokohama FC i mogę wrócić do Japonii. Chcę wykorzystać moje doświadczenie, umiejętności i ciężką pracę, by pomóc drużynie w rozwoju i osiąganiu celów. Razem z zespołem chcemy przynosić Wam – kibicom – radość, dumę i niezapomniane chwile. Do zobaczenia na stadionie!

Bojowe nastawienie Słowika zdecydowanie przyda się ekipie Yokohamy. Na ten moment, po 23 rozegranych kolejkach nowy klub polskiego bramkarza zajmuje trzecie od dołu, 18. miejsce w tabeli. Do lokaty premiującej utrzymanie Yokohamie brakuje czterech punktów. Warto także wspomnieć o fakcie, że asystentem pierwszego trenera – Shuei Yomody jest legenda futbolu z „Kraju Kwitnącej Wiśni” – Shunsuke Nakamura (ex Celtic, Espanyol).

Zespół Słowika oparty jest o zawodników z dwóch nacji – Japonii i Brazylii. Poza nowym nabytkiem Yokohamy, w J1 League nie brakuje jednak innego silnego, polskiego akcentu. Mowa oczywiście o Macieju Skorży – szkoleniowcu Urawy Red Diamonds. On jednak jest na zupełnie innym biegunie, tym bliżej czołówki. 1 czerwca Skorża ze swoją Urawą zmierzył się z Yokohamą FC i wygrał 2:1. W Japonii gra się systemem wiosna-jesień, dlatego mamy tam środek sezonu.

fot. PressFocus

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Aktobe - Legia Warszawa
Wygrana Legii
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)