Były gracz Barcelony wraca do La Liga

Jeszcze kilka lat temu uchodził za jednego z najbardziej obiecujących bocznych obrońców w Hiszpanii, co przyniosło mu transfer do Barcelony. Tam nie spełnił oczekiwań, a kolejne sezony przyniosły wzloty i upadki. Teraz, po solidnym czasie w Championship, wraca do La Liga — z nadzieją, że znów pokaże swoją wartość.
Były gracz Barcelony
Do Barcelony Junior Firpo trafił latem 2019 roku po bardzo udanym okresie w La Liga, który spędził w barwach Realu Betis. W tym czasie wyróżniał się dynamiką, odwagą w grze ofensywnej oraz niestrudzoną pracowitością. W stolicy Katalonii widziano w nim wartościowe uzupełnienie dla Jordiego Alby, a z czasem nawet jego naturalnego następcę. Firpo miał wszystkie cechy potrzebne, by zrobić kolejny krok w karierze — młody wiek, profil idealnie pasujący do stylu gry Barcelony oraz cenne doświadczenie z hiszpańskich boisk.
BREAKING: Barcelona confirm the signing of defender Junior Firpo from Real Betis pic.twitter.com/ELib4OgQQ8
— B/R Football (@brfootball) August 4, 2019
Szybko jednak okazało się, że droga do stałego miejsca w składzie „Blaugrany” nie będzie łatwa. Mimo że Firpo od czasu do czasu dostawał szanse gry, różne czynniki — w tym problemy zdrowotne — uniemożliwiły mu pełne rozkwitnięcie. W ciągu dwóch sezonów dla Barcelony rozegrał 41 meczów, a jego rola w zespole stopniowo malała. W drugim sezonie było to zaledwie niecałe 300 minut w La Liga. Nie do zajechania u trenera Koemana był Jordi Alba, który ciągle grał, grał i grał.
Choć momentami Firpo pokazywał swój ogromny potencjał, ostatecznie nie udało mu się na stałe przebić do wyjściowej jedenastki katalońskiego giganta. Nie było sensu aż tyle w lidze siedzieć na ławce (patrz: grafika poniżej). Latem 2021 roku podjął decyzję o zmianie otoczenia i wyjeździe do Anglii, gdzie podpisał kontrakt z Leeds United. Dla wielu ten ruch był traktowany jako ostatnia szansa — możliwość odbudowania formy i odzyskania pewności siebie, której brakowało mu w Barcelonie.
Odbudowa w Leeds
Transfer do Leeds United miał być dla Juniora Firpo nowym początkiem. Klub z Elland Road, wtedy jeszcze grający w Premier League, szukał wzmocnień na lewą stronę defensywy, a sprowadzenie zawodnika z przeszłością w Barcelonie wzbudziło spore nadzieje. Firpo od razu dostał okazję do gry, jednak początki na angielskich boiskach nie należały do łatwych — adaptacja do nowego stylu, kontuzje i zmieniające się warunki nie sprzyjały stabilizacji.
Z czasem sytuacja zaczęła się poprawiać. Pomimo spadku Leeds z Premier League, dla Firpo było to impulsem do podniesienia swojego poziomu. W Championship wreszcie zaczął regularnie występować i realnie wpływać na grę zespołu. Jego statystyki – godne bocznego obrońcy – a także ofensywna aktywność przypominały najlepsze momenty z czasów La Liga i Barcelony. Co najważniejsze, w końcu był zdrowy i mógł utrzymać stały rytm meczowy, czego wcześniej często mu brakowało. Za nim sezon życia z czterema bramkami i aż 10 asystami w Championship. Rozegrał aż 2700 ligowych minut.
Sezon miniony zakończył się awansem Leeds do Premier League, a Firpo poczuł satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Jednak gdy wygasł jego kontrakt, nie zdecydował się na jego przedłużenie, wybierając powrót do kraju, gdzie najlepiej się czuje.
🥹 Junior Firpo says goodbye to Leeds United fans.#LUFC | #BBCFootball pic.twitter.com/HKifro0rOW
— BBC Sport West Yorkshire (@BBCWYS) July 1, 2025
Nowy rozdział
Decyzja o powrocie do La Liga to dla Juniora Firpo nie krok wstecz, lecz świadomy wybór i szansa na nowy start. Po latach zmagań z oczekiwaniami, kontuzjami i niepewną przyszłością za granicą, wraca do miejsca, które dobrze zna i gdzie czuje się jak u siebie — do Hiszpanii i do klubu, który był dla niego ważnym etapem rozwoju. Tym klubem jest Real Betis, z którym Firpo podpisał umowę do 2028 roku, chcąc na nowo napisać swoją historię na zielono-białych barwach.
Real Betis is delighted to announce the signing of Junior Firpo.
Welcome back, @JuniorFirpo03!
➡️ https://t.co/kEAhydtQp0 pic.twitter.com/0eiiQibrgw
— Real Betis Balompié (@RealBetis_en) July 17, 2025
Chociaż Firpo nie jest już młodym talentem na początku kariery, doświadczenie zdobyte na boiskach w Anglii oraz w Barcelonie i La Liga może okazać się kluczem do jego sukcesu. Ma jasno określony cel — pokazać, że wciąż jest wartościowym zawodnikiem, który może mieć realny wpływ na wyniki drużyny i pomagać Betisowi w realizacji ambitnych celów.
Finalista Ligi Konferencji wypatrzył Firpo już w 2014 roku, sprowadzając go z małego klubu Malagueño. Szybko zaczął wspinać się w hierarchii zespołu, aż w 2017 roku zadebiutował w pierwszej drużynie „Los Verdiblancos”. W sumie rozegrał 43 mecze, zdobył pięć bramek i zanotował siedem asyst. Trener Manuel Pellegrini widzi w nim idealne uzupełnienie składu, szczególnie wobec faktu, że dotychczasowi lewi obrońcy – Romain Perraud i Ricardo Rodriguez – mimo doświadczenia nie gwarantowali oczekiwanego poziomu.
fot. PressFocus