Roma rusza na zakupy. Napastnik blisko przenosin na Stadio Olimpico

AS Roma rozpoczęła przygotowania do sezonu 2025/26. „Giallorossich” poprowadzi w nim nowy trener, którym został Gian Piero Gasperini. Włoch uważa, że klub powinien przyspieszyć ruchy na rynku trenaferowym. Do tej pory na Stadio Olimpico nie trafił żaden nowy zawodnik, jednak sytuacja ma się zmienić w najbliższych dniach.
Mister Ranieri
AS Roma zakończyła poprzedni sezon Serie A na piątym miejscu w tabeli, z 69 punktami na koncie. Podopieczni Claudio Ranieriego tracili na koniec zaledwie jeden punkt do czwartego Juventusu, który zakwalifikował się do Ligi Mistrzów i zagrają w Lidze Europy. W Rzymie nikt jednak nie śmie wybrzydzać, bo doświadczony trener dokonał rzeczy niebywałej. Ranieri wrócił w listopadzie z emerytury, by naprawić drużynę po zwolnieniu Daniele De Rossiego i całkowicie nieudanej przygodzie Ivana Juricia. Mistrz Anglii z Leicester City przejął zespół będący na 12. miejscu. Od tego czasu Roma była najlepiej punktującą drużyną w Serie A, a taką samą liczbę punktów zanotowały tylko Napoli i Inter Mediolan.
💛❤️ AS Roma fans pay tribute and say goodbye to Claudio Ranieri. 👏🏻 pic.twitter.com/kf94uogZ52
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 18, 2025
Ranieri powrócił jednak na emeryturę, a schedę przejął po nim Gian Piero Gasperini. Równie doświadczony trener przez ostatnie dziewięć lat był szkoleniowcem Atalanty, w której zbudował coś wielkiego, m.in. docierając do ćwierćfinału Ligi Mistrzów czy wygrywając Ligę Europy. Teraz kibice w stolicy liczą na podobne osiągnięcia w nowym klubie. Do tej pory drużyny nie zasilił żaden nowy zawodnik. – Rynek transferowy? Musimy przyspieszyć, jesteśmy w tyle – mówił trener. Po jego słowach klub szybko przeszedł do działania. Finalizowany jest bowiem transfer Neila El Aynaouiego z Lens.
Napastnik w stylu Gasperiniego
Kolejnym zawodnikiem, który ma trafić na Stadio Olimpico, jest Evan Ferguson. Jak podaje Fabrizio Romano, napastnik Brighton przeniesie się do Rzymu na zasadzie rocznego wypożyczenia. Włoski klub będzie miał opcję wykupu za 40 mln euro. Po odejściu Tammy’ego Abrahama i Eldora Shomurodova, który zastąpił Krzysztofa Piątka w Basaksehirze, jedynym napastnikiem „Giallorossich” pozostał Artem Dovbyk. Teraz Ukrainiec będzie miał solidnego konkurenta w postaci Irlandczyka. Jeśli Roma zdecyduje się wykupić 21-latka, stanie się on trzecim najdroższym zawodnikiem w historii klubu. O kilka milionów drożsi byli w przeszłości tylko Patrik Schick i wspomniany Abraham.
🚨🟡🔴 Evan Ferguson to AS Roma, here we go! Deal agreed with Brighton on initial loan with €40m buy option clause.
Ferguson preferred Roma ahead of several clubs keen and the agreement is now verbally between all parties, #BHAFC approved.
New striker for Gasperini. 🇮🇪 pic.twitter.com/vrkZlVJyOE
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 19, 2025
Urodzony w 2004 roku Ferguson w swojej ojczyźnie występował w Bohemians, w którego barwach zadebiutował w wieku 16 lat. Latem 2021 wykupiło go Brighton. Przez pierwszy rok występował głównie w drugiej drużynie „Mew”, natomiast zdążył zadebiutować i w Premier League. W dwóch kolejnych sezonach strzelał gole już dla pierwszej drużyny. Uzbierał ich 16, dołożył do tego pięć asyst. Błysnął m.in. hat-trickiem w spotkaniu przeciwko Newcastle United.
Pod koniec sezonu 2023/24, niestety, zerwał więzadła krzyżowe. Przez kontuzję pauzował jednak dosyć krótko, bo wrócił do gry już w czwartej kolejce kolejnego sezonu. Grywał natomiast jedynie ogony, wchodził na końcówki meczów. W związku z tym zimą udał się na wypożyczenie do West Hamu. Tam jednak również grał bardzo mało – wystąpił w zaledwie ośmiu spotkaniach, na co złożyło się 151 minut gry. Zarówno Roma jak i Ferguson liczą, że we Włoszech Irlandczyk się odbuduje. Mierzący 188 cm wzrostu napastnik jest zawodnikiem, który powinien świetnie wpasować się w styl gry prezentowany przez drużynę Gasperiniego. Były trener Atalanty prowadził przecież w Bergamo takich napastników, jak Duvan Zapata, Gianluca Scamacca czy Mateo Retegui. Każdy z nich pod jego wodzą prezentował się bardzo dobrze.
Fot. PressFocus