VfB Stuttgart podpisze umowę z talentem Realu Madryt

VfB Stuttgart od lat słynie z faktu, że ściąga w niskiej cenie talenty, których następnie szkoli na wysokiej klasy zawodników. Jak informują niemieckie i hiszpańskie media, tym razem skauci klubu z południa Niemiec wyłowili kolejnego gracza o wielkim potencjale i to nie z byle skąd, bo z Realu Madryt.
Z Realu Madryt do Szwabii
Latem 2025 roku kolejny utalentowany zawodnik z madryckiej La Fabriki opuści akademię. Chema Andres, 20-letni defensywny pomocnik Realu Madryt, zamienia rezerwy „Królewskich” na występy w Bundeslidze. Jak donosi niemiecki „Bild”, zawodnik zasili VfB Stuttgart, który za jego pozyskanie zapłaci trzy miliony euro. Chema znajduje się już w Niemczech, gdzie finalizuje wszystkie formalności związane z transferem i przechodzi testy medyczne.
To transfer, który może okazać się przełomem w karierze młodego Hiszpana. Pomimo kilku ofert z La Ligi, Chema zdecydował się na przeprowadzkę za granicę. Jak poinformował dziennikarz Matteo Moretto, zawodnik widzi w Bundeslidze idealne środowisko do dalszego rozwoju. Podobnego zdania był Real Madryt, który nie zamierzał blokować transferu, choć zabezpieczył swoje interesy. Klub z Madrytu ma prawo pierwokupu oraz procent z ewentualnej przyszłej sprzedaży, co jest normalną i typową zagrywką „Królewskich”. Real mógł tak zrobić z… nowym piłkarzem Lecha Pablo Rodriguezem.
🚨⚪️🔴 #VfB Stuttgart are looking to finalise and announce the deal for Real Madrid talent Chema #Andrés within this week if possible.
A verbal agreement until 2029 is done. The fee will be €3 million to Real Madrid, with a buy-back option and a 50% sell-on clause included.… pic.twitter.com/1uVkfGJt86
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) July 25, 2025
Chema Andres trafił do akademii Realu Madryt w 2018 roku z Levante. W kolejnych sezonach przechodził przez kolejne szczeble szkolenia w Valdebebas, aż w końcu trafił do Castilli – drugiego zespołu „Los Blancos”. W barwach rezerw rozegrał 35 spotkań, zdobywając trzy bramki i stając się jednym z liderów środka pola. To piłkarz, który jest połączeniem roli szóstki z ósemką, środkowy pomocnik „operujący” głębiej. Rozegrał aż 2700 minut na poziomie trzeciej hiszpańskiej ligi. Gra też całkiem ostro, o czym świadczy aż 13 żółtych i jedna czerwona kartka.
Jego rozwój został także zauważony w pierwszej drużynie – w styczniu 2025 roku zadebiutował pod wodzą Carlo Ancelottiego, a kilka miesięcy później znalazł się w kadrze na Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA. Choć nie pojawił się na boisku, sam fakt powołania do elitarnego składu Realu był dla niego ogromnym wyróżnieniem.
Stuttgart odpowiednim miejscem dla Hiszpana
Kontrakt Andresa z „Królewskimi” obowiązywał do 2028 roku, ale zawodnik i jego otoczenie doszli do wniosku, że nadszedł moment, by zrobić krok naprzód. Transfer do VfB Stuttgart otwiera przed nim nowe możliwości – klub znany jest z odważnego stawiania na młodzież i budowania wartości sportowej w oparciu o rozwój indywidualny.
Chema wpisuje się idealnie w ten model – jako reprezentant Hiszpanii U-20 i pomocnik o znakomitym wyszkoleniu technicznym, może w krótkim czasie wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie drużyny Sebastiana Hoenessa. Zwłaszcza, że Stuttgart za rok raczej na pewno straci Angelo Stillera, który jest dla mocniejszych klubów łakomym kąskiem i już mówiło się dużo o nim nawet w kontekście Realu Madryt. Jeżeli Stiller jeszcze na sezon 2025/26 zostanie (plotki ostatnio bardziej ucichły), to środek pola będzie wyglądał jeszcze bardziej okazale.
🔴⚪️ Official: Angelo Stiller signs new deal at Stuttgart until June 2028, sealed today.
Huge boost for Stuttgart as several clubs wanted Stiller for the summer. pic.twitter.com/25ZHSVOsrq
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 28, 2025
Choć dla Realu Madryt to rozstanie z kolejnym zdolnym wychowankiem, historia zna wiele przypadków, gdy zawodnicy z La Fábriki wracali po latach jako dojrzali i ukształtowani piłkarze. Dobrym przykładem jest Dani Carvajal, który także wybił się w Bundeslidze, przechodząc tam z rezerw Realu. Chema Andres ma wszelkie argumenty, by podążyć tą samą ścieżką.Warto przy okazji wspomnieć, że Stuttgart ściąga kolejny wielki talent – niedawno niemiecki klub pozyskał Lazara Jovanovicia.
fot. PressFocus