Widzew przedwcześnie pożegnał zawodnika. Umowa obowiązująca jeszcze przez rok rozwiązana

Widzew Łódź przedwcześnie pożegnał zawodnika, którego sprowadził półtora roku temu. Wówczas związał się on z RTS-em 2,5-letnim kontraktem, ale rok przed wygaśnięciem umowy doszło do jej rozwiązania za porozumieniem stron. W koszulce czterokrotnego mistrza Polski wystąpił raptem kilkanaście razy, a na boisku spędził tylko 12% możliwego czasu.
Widzew pożegnał rezerwowego zawodnika
Zimą 2024 roku Widzew sprowadził czterech zawodników – Ivana Krajcirika, Rafała Gikiewicza, Lirima Kastratiego i Noaha Diliberto. Z tego grona ostał się jednak tylko Gikiewicz. Wcześniej definitywnie pożegnany zostali Krajcirik, który nie zaliczył ani jednego występu dla RTS-u, odszedł też Kastrati, który za porozumieniem stron rozwiązał obowiązujący jeszcze przez rok kontrakt. Teraz zaś łodzianie poinformowali o rozstaniu z Diliberto, którego wygasająca dopiero za rok umowa również została rozwiązana za obopólna zgodą.
Francuski pomocnik do Widzewa trafił z rezerw Lens, do których z kolei przeniósł się z macierzystego Valenciennes, gdzie już w wieku 21 lat rozegrał ponad 100 meczów w pierwszym zespole. Diliberto w koszulce czterokrotnego mistrza Polski zadebiutował przy okazji derbów Łodzi, które RTS wygrał na stadionie ŁKS-u 2:0. Został jednak wpuszczony na ostatnie sekundy, podobnie jak tydzień później przeciwko Górnikowi Zabrze. Podczas zaledwie trzyminutowego występu z Górnikiem zdążył jednak w efektowny sposób ustalić wynik tego meczu na 3:1 i głównie z tego został zapamiętany.
𝐍𝐎𝐀𝐇 𝐃𝐈𝐋𝐈𝐁𝐄𝐑𝐓𝐎𝐎𝐎𝐎!🚀🔥 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐆𝐎𝐋!😱 Widzew wygrywa 3:1 z Górnikiem Zabrze!
📺 Wszystkie mecze Ekstraklasy możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/HA9CXbTsTM
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 25, 2024
Dorobek Diliberto w Widzewie
Jak się okazało, był to jego jedyny bezpośredni udział przy bramce Widzewa. Dzięki temu trafieniu znalazł się w wyjściowej jedenastce na następny ligowy mecz, ale na kolejną szansę w pierwszym składzie musiał czekać dwa miesiące. W międzyczasie w aż czterech meczach z rzędu nie podnosił się z ławki. Z kolei w następnym sezonie w zaledwie czterech meczach meldował się na placu gry. Wystąpił w dwóch jesiennych meczach Pucharu Polski przeciwko klubom Betclic 3. Ligi, a w PKO BP Ekstraklasie zagrał dopiero w rundzie wiosennej.
Jego finalnym występem w koszulce Widzewa było kilka minut przeciwko Puszczy (2:0) w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Sezon 2024/25 zakończył z zaledwie 172 minutami na koncie. Aż 16 z 37 spotkań RTS-u przesiedział na ławce, a w 17 nie był nawet uwzględniony do kadry meczowej. Łącznie zaś zagrał w zaledwie 15 meczach na 53 możliwych, a na boisku spędził raptem 11% możliwego czasu. Osiem razy znalazł się wyjściowej jedenastce, ale ani jednego występu nie zaliczył w pełnym wymiarze czasowym.
Merci Noah! 🤝🏻
Pomocnik odchodzi z Widzewa Łódź – jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Więcej: https://t.co/yNOws7Uhno pic.twitter.com/LRZpXbzXIx
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) July 25, 2025
Portal „WidzewToMy” w przerwie między sezonami informował, że klub zakomunikował Diliberto, by ten zaczął się rozglądać za nowym miejscem pracy, choć nie został od razu odstawiony na boczny tor. W sparingach z Odrą Opole i Zniczem Pruszków rozegrał mniej więcej 30 minut, po czym został zabrany na obóz przygotowawczy. Wystąpił we wszystkich czterech meczach rozegranych przez Widzew podczas zgrupowania w Opalenicy, a w sparingu z Banikiem Ostrawa strzelił nawet gola na 2:0.
Mimo to jasne było, że nie będzie w planach trenera Željko Sopicia. Widzew zrobił wiele transferów, więc konkurencja jest dużo większa. W inauguracyjnym w sezonie 2025/26 domowym starciu z Zagłębiem Lubin (1:0) Francuz był poza kadrą meczową. Z kolei dwa dni przed wyjazdową rywalizacją z Jagiellonią Białystok w ramach 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy jego przygoda z łódzkim klubem definitywnie się zakończyła.