Franco Israel wraca do Turynu. Podobnie jak Kovacević – przegrał rywalizację w Sportingu

Franco Israel z pewnością jest znaną postacią w świecie kibiców Juventusu. Wychowanek i bramkarz turyńskiego klubu nie zdołał przebić się nigdy do pierwszego zespołu, co zaowocowało transferem do Sportingu trzy lata temu. Niemniej jednak po trzech latach gry w Lizbonie, reprezentant Urugwaju wraca do Turynu.
Israel wraca do Turynu
Torino FC dokonało kolejnego wzmocnienia przed rozpoczęciem sezonu 2025/26. Czwartym nabytkiem w letnim okienku został Franco Israel, urugwajski bramkarz sprowadzony na zasadzie transferu definitywnego ze Sportingu CP. 25-latek podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2028 roku, z możliwością jego przedłużenia o kolejny sezon. Dla Israela to powrót na włoskie boiska, gdzie w przeszłości reprezentował barwy Juventusu – choć bez debiutu w pierwszym zespole. Teraz przychodzi do Torino nie jako talent na przyszłość, lecz jako zawodnik gotowy do walki o miejsce w wyjściowym składzie.
Torino zapłaciło za Israela 5 milionów euro, jednak umowa zawiera także istotne zapisy dotyczące przyszłości zawodnika – o czym informują różne włoskie media. Sporting zabezpieczył sobie 50% zysku z ewentualnej przyszłej sprzedaży, a dodatkowo 30% wpływów z tego transferu trafi do Juventusu, co jest efektem wcześniejszych ustaleń między klubami. Ma wskoczyć do bramki jako „jedynka”, ponieważ do SSC Napoli odszedł będący przez wiele lat podstawowym bramkarzem Vanja Milinković-Savić (158 meczów dla Torino).
Dla Israela przeprowadzka do Turynu oznacza realną szansę na regularną grę. W Sportingu przez trzy sezony rywalizował o miejsce w bramce, lecz najczęściej przegrywał tę konkurencję z Ruim Silvą. Mimo to zdołał rozegrać 53 spotkania, w których aż 22 razy zachował czyste konto. W tym czasie zdobył również dwa mistrzostwa Portugalii oraz krajowy puchar, co tylko potwierdza, że mimo ograniczonego czasu gry, był częścią bardzo silnej drużyny.
Przy okazji warto wspomnieć, że przez krótki czas, Israel był kolegą klubowym Vladana Kovacevicia, który niedawno opuścił Sporting na rzecz Norwich. W pewnym czasie obaj rywalizowali o miejsce w bramce, ale z obu w klubie nie byli zbytnio zadowoleni, więc awaryjnie sprowadzony został wspomniany doświadczony Rui Silva. Przyszedł ratować skórę w zimowym okienku 2024/25, wobec tego Kovacević odszedł na wypożyczenie do Legii Warszawa, mając świadomość, że w takiej sytuacji byłby golkiperem numer trzy.
Franco zna realia włoskiej piłki
Israel zna już realia włoskiego futbolu. Do Juventusu trafił w 2018 roku z urugwajskiego Nacionalu i przez cztery lata zbierał doświadczenie w zespołach młodzieżowych. W sezonie 2020/21 występował w Juventusie U-23, notując 59 występów w Serie C. Choć nie doczekał się debiutu w pierwszej drużynie, regularnie pojawiał się w kadrach meczowych, a dziś – jako dojrzały bramkarz – ma okazję, by stawić czoła swojemu byłemu klubowi w derbach Turynu.
💰 #Juventus dapet bonus sekitar €2 juta dari transfer Franco #Israel 🇺🇾 ke Torino!
🔸 #SportingCP jual ke #Torino
🔸 Juve masih pegang 20% dari future sale sejak sang kiper keluar dari #JNextGen📰 [Giovanni Albanese] pic.twitter.com/Eesikpkmw2
— 𝗔 (@andarsofian) July 25, 2025
Israel to również zawodnik z międzynarodowym doświadczeniem. Po 14 meczach w reprezentacji Urugwaju do lat 20, zadebiutował w seniorskiej kadrze narodowej, a jego pierwsze występy w Lidze Mistrzów przypadły na sezon 2022/23 – zadebiutował 4 października przeciwko Olympique Marsylia.
Torino rok temu zajęło spokojne miejsce w środku stawki Serie A. Zakontraktował już w tym okienku Cyrila Ngonge, Ardiana Ismajlego oraz Tino Anjorina – zawodników młodych, ambitnych, ale już sprawdzonych na poziomie ligowym. Franco Israel doskonale wpisuje się w ten profil – to piłkarz gotowy, by stanąć między słupkami już od pierwszego meczu sezonu. Kibice „Granaty” mogą zatem z optymizmem patrzeć na nadchodzące miesiące.
fot. Screen Torino YouTube