W Realu Madryt był pośmiewiskiem. Po roku bez klubu wraca do La Liga!

Przez lata uchodził za jednego z ciekawszych wychowanków Realu Madryt, ale nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei, a pewnym momencie stał się nawet mocno wyśmiewanym piłkarzem, który umiejętnościami zupełnie nie pasował do klubu, w którym się znajduje. Po nieudanej przygodzie w Sevilli i roku bez klubu wydawało się, że jego kariera na najwyższym poziomie jest zakończona. Teraz jednak 32-latek wraca do gry – i to prosto do La Liga.
Niegodny Realu Madryt?
Real Madryt w ostatnich latach rzadko mógł pochwalić się wychowankami, którzy zrobiliby wielką karierę w pierwszej drużynie. Szczególnie dotyczy to napastników – przykładów jest wiele: Juanmi Latasa, Raul de Tomas czy Borja Mayoral. Do tej grupy należy także Mariano Diaz, który od młodzieńczych lat uchodził za solidnego snajpera. Zdołał to nawet pokazać w Ligue 1, ale później… coś się popsuło.
Sezon 2015/16 w barwach Realu Castilla był dla niego przełomowy – w 28 meczach zdobył aż 25 bramek. Wydawało się, że bramy pierwszej drużyny Realu Madryt stoją przed nim otworem, a jednak został sprzedany. Transfer do Olympique Lyon w 2017 roku dał mu chwilowy powiew świeżości – w Ligue 1 strzelił 18 goli w 34 spotkaniach. Trzy dołożył w innych rozgrywkach. Takie liczby skłoniły Real Madryt do skorzystania z opcji odkupu wychowanka za 21,5 mln euro, choć rok wcześniej sprzedano go za 8 mln. Przez kolejne pięć sezonów w Realu Madryt pełnił głównie rolę rezerwowego.
Perasaan Optimis itu seketika muncul ketika melihat Gol Spektakuler yang membahana dunia dari Cristiano Mariano Diaz pic.twitter.com/31xHHgOun8
— ️️ ️️ (@realmadridindo1) August 8, 2025
W Realu Madryt otrzymał nawet numer 7 po Cristiano Ronaldo. Mariano Diaz niby był w klubie, a jakby go nie było. O ile w pierwszym sezonie jeszcze dawał jakiś impuls, zagrał ok. 600 minut i strzelił cztery gole (m.in. dublet z Villarrealem), tak później było jeszcze gorzej. W każdym kolejnym sezonie przez trzy lata z rzędu dokładał po… zaledwie jednym trafieniu, a w 2022/23 już żadnego. Czasami wchodził na jakieś końcówki, ale nic z tego nie wynikało. Mariano Diaz stał się trochę „maskotką”, pośmiewiskiem w klubie. Kimś, kto jakby wygrał angaż w Realu Madryt w losowaniu. Klub go wypychał, a on nie chciał odejść.
Latem 2023 roku Mariano opuścił Real Madryt i przeniósł się do Sevilli. W Andaluzji jednak też nie potrafił nawiązać do formy z czasów gry we Francji. Problemy zdrowotne i brak regularnej gry sprawiły, że po roku rozstał się z klubem. Bilans? Następny sezon bez żadnego gola, a to przecież napastnik. Długo pozostawał bez pracodawcy. Mimo to Mariano otrzymał powołanie do kadry Dominikany i… się przełamał. Jego jedyną bramką w tym okresie było trafienie w meczu towarzyskim reprezentacji Dominikany z Portoryko – pierwsze od maja 2022 roku. Na gola czekał ponad 1100 dni.
MARIANO DIAZ DOESN'T PLAY FOR MY CLUB ANYMORE!!!!!https://t.co/5OJhmTBQPT https://t.co/zAEkgXrI5A
— Noodle Vini (@vini_ball) June 3, 2023
Nowy rozdział w Alaves
W sezonie 2024/25 nigdzie nie grał, przez rok był bez klubu. Wydawało się, że były gracz Realu Madryt zakończy karierę na profesjonalnym poziomie, jednak los miał inne plany. 14 lipca Deportivo Alaves zaskoczyło wszystkich za pośrednictwem swoich oficjalnych kanałów, ogłaszając, że Mariano Diaz dołącza do treningów. Większość fanów hiszpańskiej piłki jednak machnęła ręką, uznając że pewnie i tak podpisany nie zostanie, więc nastąpi szybka weryfikacja jego umiejętności. Minął niecały miesiąc i mamy zaskakującą wiadomość.
Mariano Diaz oficjalnie wraca do La Liga już jako pełnoprawny zawodnik Deportivo Alavés. Do drużyny z Kraju Basków dołączył podczas letnich przygotowań, przekonując sztab trenera Eduardo Coudeta swoją formą na treningach i skutecznością w sparingach. Przeciwko CD Castellon strzelił dwa gole, przyczyniając się do zwycięstwa 2:1. To wystarczyło, by podpisać dwuletni kontrakt ważny do końca czerwca 2027 roku.
🔥 ¡Los 𝗚𝗢𝗟𝗘𝗦 de la victoria frente al @CDCastellon!
🍿 La jugada del primero
🔭 @Antonio_6Blanco
🇧🇷 El talento de Calebe
⚽️ @marianodiaz7 (x2)#PretemporadaDA#PreseasonLALIGA#GoazenGlorioso ⚪️🔵 pic.twitter.com/bKSjSm78dg— Deportivo Alavés (@Alaves) July 26, 2025
Mimo rocznej przerwy, były napastnik Realu Madryt utrzymał wysoką dyspozycję fizyczną i szybko wkomponował się w zespół. Alaves liczy, że pomoże rozwiązać problem ze skutecznością. W poprzednim sezonie najlepszym strzelcem drużyny był 35-letni Kike Garcia z 13 trafieniami. Hiszpan latem odszedł do Espanyolu, a jego miejsce ma zająć właśnie Mariano. Czy po latach niespełnionych nadziei i rozczarowań wychowanek Realu Madryt wreszcie udowodni swoją wartość w La Liga? W końcu ostatnio w dobrej formie był siedem lat temu…
Zaznaczył podczas prezentacji, że chce zadomowić się w drużynie po ponad rocznej przerwie spowodowanej „powodami niezwiązanymi ze sportem” – tak wynika z oficjalnego oświadczenia. Podkreślił, że jego długoletnia przyjaźń z dyrektorem sportowym Sergio Fernandezem pomogła mu w podjęciu decyzji. To z pewnością ciekawy powrót do hiszpańskiej La Ligi.
𝐎𝐅𝐈𝐂𝐈𝐀𝐋 ✅ | Mariano Díaz refuerza el ataque del Glorioso hasta 2027.
¡Bienvenido, @marianodiaz7!
ℹ️ https://t.co/AFzQNCLQ6k#OngiEtorriMariano#Gutarikoak | #GoazenGlorioso ⚪️🔵 pic.twitter.com/eeldzBgRnM
— Deportivo Alavés (@Alaves) August 7, 2025
fot. PressFocus