Joachim Loew odrzucił ofertę poprowadzenia reprezentacji na mundialu w 2026 roku

Już za rok czeka nas kolejny wielki turniej, czyli mistrzostwa świata 2026. Gospodarzem tego wydarzenia będą Kanada, Meksyk oraz Stany Zjednoczone. Warto wspomnieć, że tym razem w rywalizacji weźmie udział więcej reprezentacji, bo 48 zamiast 32. Wśród nich można już wymienić m.in. debiutanta – Uzbekistan. Niedawno władze uzbeckiej federacji piłkarskiej złożyły ciekawą propozycję legendarnemu trenerowi.
Mistrz świata z ofertą od debiutanta
Sierpień 2025 roku. To czas, gdy nowy sezon piłkarski w Europie dopiero się rozkręca, a w cieniu codziennej klubowej rywalizacji rozgrywają się kulisy decyzji, które mogą mieć wpływ na przyszłoroczny mundial w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Jedną z nich jest odmowa Joachima Loewa – byłego selekcjonera reprezentacji Niemiec i mistrza świata sprzed 11 lat – poprowadzenia Uzbekistanu podczas pierwszego w historii występu tego kraju na mistrzostwach świata.
Dla Uzbekistanu sam awans na mundial to wydarzenie epokowe. Futbol w tym środkowoazjatyckim państwie rozwija się od lat, w końcu w Romie niedawno grał Eldor Szomurodow, a kilka miesięcy w Manchesterze City spędził już Abdukodir Chusanow. Dopiero jednak eliminacje do turnieju w 2026 roku przyniosły upragniony sukces. Federacja, świadoma, że debiut na największej scenie będzie nie tylko sportowym, ale i narodowym świętem, zaczęła szukać nazwiska, które zapewni drużynie odpowiednie przygotowanie turniejowe. Wybór padł na Loewa – trenera, który poprowadził Niemców do złota w Brazylii i spędził na stanowisku selekcjonera aż 15 lat.
Le asocian al Bayern en 2024 (humo), y dice que quiere entrenar fuera de Alemania. Se filtra que su objetivo es el Mundial 2026.
Esta primavera sale que rechazó a Arabia Saudí en 2023… y ahora rechaza a Uzbekistán, clasificada al Mundial.
¿Alguien me explica lo de Joachim Löw?… pic.twitter.com/LvCBiSTDZt
— Andrés Weiss (@andresweiss_) August 13, 2025
Propozycja, którą otrzymał 65-latek, była elastyczna. Mógł objąć funkcję pierwszego trenera lub – jeśli nie chciał pełnoetatowego wyzwania – zostać doradcą strategicznym, odpowiedzialnym za przygotowania kadry. Druga opcja wydawała się szczególnie realna, biorąc pod uwagę, że od 2021 roku mistrz świata nie prowadził żadnej drużyny. Mimo to, po serii rozmów i wstępnych ustaleń, szkoleniowiec odmówił. Jak podaje „BILD”, głównym powodem była chęć pozostania w południowej Badenii, w pobliżu rodzinnego Freiburga.
Decyzja Loewa to więcej niż tylko odrzucenie atrakcyjnej oferty. To również manifest jego obecnych priorytetów – elastyczności, bliskości domu i selektywnego podejścia do wyzwań. Od momentu odejścia z reprezentacji Niemiec po rozczarowującym EURO 2020, Joachim podkreśla, że interesuje go wyłącznie praca z drużynami narodowymi, a oferta musi być „wyjątkowo interesująca”, by skłoniła go do powrotu na ławkę trenerską. W rozmowie z telewizją „Sky” wyznał jakiś czas temu, że nie myśli jeszcze o emeryturze.
− Zasadniczo powiedziałem, że nie chcę teraz przechodzić na emeryturę, jeśli pojawi się inna interesująca oferta, w której powiem, że jest to dobra perspektywa. Oczywiście zawsze jestem związany z reprezentacjami narodowymi, ponieważ byłem trenerem narodowym przez tak długi czas. Myślę, że byłaby to dla mnie najlepsza rzecz pod względem mojego doświadczenia, ponieważ przez długi czas byłem poza klubową piłką nożną. To musiałaby być bardzo interesująca oferta. Było kilka ofert w ciągu ostatnich dwóch lat, ale nie czułem, żebym się do tego palił – skomentował.
Loew ostrożnie planuje karierę
Choć Uzbekistan stracił szansę na zatrudnienie tak utytułowanego szkoleniowca, sytuacja nie jest wcale beznadziejna. Obecny trener, Timur Kapadze, który w projekcie miał pełnić rolę asystenta Loewa, może teraz przejąć pełną odpowiedzialność za przygotowania. Federacja może też rozważyć inne, równie ambitne opcje, nie rezygnując z marzenia o udanym debiucie na mistrzostwach.
Loew natomiast wciąż pozostaje w grze – w sensie symbolicznym. W ostatnich latach jego nazwisko łączono m.in. z Bayernem Monachium, lecz były to głównie medialne spekulacje w momencie fatalnym dla „Bawarczyków”, gdy wielu trenerów odmawiało posady, a sam klub stał się w tym względzie w pewnym sensie… internetowym memem. Sam zainteresowany, poza kilkoma prywatnymi rozmowami z federacjami, nie angażował się w poważne negocjacje. Jego kariera – bogata w sukcesy, w tym mistrzostwo świata i finał EURO 2008 – daje mu komfort czekania na idealny moment i idealny projekt.
Joachim #Löw is named the World Coach of the Year 2014! Congratulations, boss! #BallondOr pic.twitter.com/f6ntSvisei
— German Football (@DFB_Team_EN) January 12, 2015
Odmowa dla Uzbekistanu może być odbierana na dwa sposoby. Dla jednych to dowód ostrożności i dojrzałości w podejmowaniu decyzji – 65-latek wie, że praca z reprezentacją na mundialu to nie tylko prestiż, ale i ogromne zobowiązanie, którego nie można traktować półśrodkami. Dla innych – niewykorzystana szansa, by zapisać się w historii jako mentor drużyny wchodzącej dopiero na światową scenę.
Jedno jest pewne – historia Joachima Loewa jeszcze się nie skończyła. Mistrz świata z 2014 roku nadal budzi zainteresowanie i choć jego biurko pozostaje puste, telefon może zadzwonić w każdej chwili. Czy to będzie reprezentacja z europejskiego topu, czy egzotyczny projekt z ambicjami – tego dziś nie wiemy. Wiemy jednak, że nie jest on człowiekiem, który podejmuje decyzje pod wpływem chwili. To czyni go jednym z ostatnich trenerów starej szkoły – takich, którzy wybierają projekty sercem i rozumem, a nie tylko kalendarzem.
Fot. screen YouTube/ Unbeaten Football