Dele Alli przerwał ciszę. Jednak nie zakończy kariery?

W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji, jakoby obecny pomocnik włoskiego Como, a wcześniej gwiazda Tottenhamu – Dele Alli miał intensywnie zastanawiać się nad zakończeniem kariery. Tajemniczości dodawał także fakt, że Anglik przez dłuższy czas milczał w mediach społecznościowych. Jednak po dłuższej przerwie Alli w końcu dał znak co do swojej przyszłości.
Nieudany pobyt w Como
Gdy długie dwa lata, podczas których nie oglądaliśmy Alliego na boisku w końcu dobiegły końca, 29-latek zdecydował się zasilić szeregi prężnie rozwijającego się włoskiego projektu pt. FC Como 1907. Właściwie to… włoski klub zdecydował, będąc precyzyjnym. Dał szansę najpierw na trenowanie, potem „odnowienie” kariery. Kilka tygodni po podpisaniu kontraktu Alli zadebiutował w Serie A, wchodząc z ławki w wyjazdowym meczu przeciwko AC Milanowi na San Siro. Na murawie spędził zaledwie… 10 minut, ponieważ w końcówce meczu otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na swoim rodaku – Rubenie Loftus-Chheku.
Od tamtego meczu, rozegranego 15 marca, pomocnik ani razu nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu, przegrywając rywalizację o miejsce w składzie m.in. z prężnie rozwijającym się Argentyńczykiem – Nico Pazem. Alli zupełnie nie spełnił oczekiwań, zarazem wzbudzając smutek u wielu piłkarskich kibiców, co miało związek z poruszającym wywiadem udzielonym Garry’emu Nevill’owi, w trakcie którego dawne „złote dziecko” wyspiarskiego futbolu otworzyło się na tematy związane między innymi z jego trudnym dzieciństwem i depresją.
Dele Alli was sent off after receiving a red card just nine minutes into his first professional appearance in two years.
Even Kyle Walker was pleading with the ref to keep the initial yellow and to not change it to a red 💔 pic.twitter.com/B6hWGYeHks
— ESPN FC (@ESPNFC) March 15, 2025
Wzruszony wyznał wtedy, że miał bardzo trudne dzieciństwo. Jego matka była alkoholiczką, a jej partner go molestował. Anglik trafił do rodziny zastępczej w wieku 12 lat. Wszystkie te przeżycia bardzo się na nim odbiły i przyznał, że ich nie przepracował. Dodał również, że znalazł się na sześciotygodniowym odwyku w Stanach Zjednoczonych, by uporać się z problemami psychicznymi. Dodatkowo był uzależniony od tabletek nasennych. Jego kariera znalazła się na ogromnym zakręcie.
Jako sześciolatek byłem molestowany przez przyjaciela matki, który często nas odwiedzał. Moja mama była alkoholiczką. Jeżeli Bóg naprawdę istnieje, to on stworzył tę rodzinę, która mnie adoptowała, gdy miałem 12 lat”
W styczniu 2022 roku trafił do Evertonu, aby odbudować formę, z której był wszystkim znany. Niestety w ekipie „The Toffees” nie wypalił. Kolejny rok spędził na wypożyczeniu w Turcji, a konkretnie w Besiktasie i w zasadzie przegapił go ze względu na kontuzje uda. Na kolejny mecz czekał… ponad dwa lata, bo wcześniej zagrał dawno temu – w lutym 2023 roku dla tureckiej ekipy.
Alli jeszcze będzie walczył?
Wobec słabej formy Alliego w Como, w mediach pojawiły się informacje związane z tym, że szkoleniowiec zespołu Cesc Fabregas nie widzi go w swoich planach na sezon 2025/26. Sam Anglik także miał być zrezygnowany, co przejawiało się podobno w myślach związanych nawet z ewentualnym zakończeniem kariery już w wieku 29 lat. Tym samym pomocnik zrezygnowałby z walki o cel, który z dzisiejszej perspektywy zdecydowanie wydaje się być nierealny. Mowa bowiem o… udziale w mistrzostwach świata w 2026 roku z reprezentacją Anglii.
Po kilku tygodniach ciszy w mediach społecznościowych Dele Alli opublikował jednak post na Instagramie, z którego można wywnioskować, że na zawieszenie korków na kołku w jego przypadku jest jeszcze zbyt wcześnie. W serii fotografii można bowiem znaleźć głównie zdjęcia z treningów zarówno na siłowni, jak i boisku. Nie brakuje także motywującego cytatu: – Nosisz to marzenie w swoim sercu nie bez powodu – czytamy we wpisie wychowanka MK Dons.
Dele Alli on Instagram 🤍 pic.twitter.com/3Pp7rHCpeH
— mogsi (@mogsithfc) August 21, 2025
Wszystko wskazuje więc na to, że Alli nie zamierza odpuszczać, tym samym kontynuując swoją karierę, która choć na pewno nie poszła po jego myśli, to wciąż może jeszcze przynieść zarówno jemu, jak i kibicom sporo radości. Odpowiedź na pytanie, czy będzie to miało miejsce w Como, czy gdzieś indziej, poznamy w najpewniej w najbliższych tygodniach.
fot. screen YouTube