Roma wygrała z Bolonią po golu debiutanta. Udany jubileusz nowego szkoleniowca „Giallorossich”

AS Roma zainaugurowała nowy sezon Serie A od zwycięstwa 1:0 nad Bolonią po golu debiutującego Wesleya. Był to również debiut w nowym klubie i zarazem jubileusz Gian Piero Gasperiniego, dla którego był to 600. mecz na ławce trenerskiej w Serie A.
Przed meczem
AS Roma w poprzednim sezonie trafiła z piekła do niemal samego nieba. Dlaczego „niemal”? Po tym, jak w listopadzie klub zwolnił drugiego po Daniele De Rossim szkoleniowca (był nim Ivan Jurić), do „Giallorossich” wrócił Claudio Ranieri. Niezwykle doświadczony szkoleniowiec odmienił zespół, który zastał na dwunastym miejscu w tabeli Serie A. Pod jego wodzą drużyna punktowała na poziomie Napoli i Interu Mediolan, czyli dwóch najlepszych ekip poprzedniego sezonu. Finalnie Romie zabrakło jednego punktu do Juventusu, który zajął czwarte, czyli ostatnie miejsce dające udział w Lidze Mistrzów.
Po sezonie Ranieri opuścił ławkę trenerską, na której zastąpił go człowiek, który dokonał historycznych rzeczy w Atalancie – Gian Piero Gasperini. Włoch przez ostatnie dziewięć lat był trenerem ekipy z Bergamo, którą zaprowadził m.in. czterokrotnie na trzecie miejsce w Serie A, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu. Dotarł on też w Lombardii do ćwierćfinału Ligi Mistrzów oraz, przede wszystkim, wygrał Ligę Europy w sezonie 2023/24, wygrywając w finale z Bayerem Leverkusen, który był do tamtej pory niepokonany przez cały sezon.
Latem z klubu odeszło kilku zawodników, natomiast jedynym piłkarzem, który odgrywał w poprzednim sezonie jakąś rolę w drużynie, był wśród nich Leandro Paredes, który wrócił do Boca Juniors – klubu, w którym się wychował. Do Rzymu trafili natomiast Neil El Aynaoui, Leon Bailey, Daniele Ghilardi, Devis Vasquez, Wesley oraz Evan Ferguson. Ostatnia dwójka otrzymała szansę debiutu w pierwszym składzie od Gasperiniego, dla którego było to 600. spotkanie na ławce trenerskiej w Serie A.
📋 La nostra formazione per Roma-Bologna 🐺#ASRoma pic.twitter.com/sTwyZdgsiF
— AS Roma (@OfficialASRoma) August 23, 2025
Bologna wchodzi w nowy sezon, będąc uczestnikiem europejskich pucharów drugi rok z rzędu. Podopieczni Vincenzo Italiano zagwarantowali to sobie, wygrywając Puchar Włoch. W finale pokonali AC Milan 1:0 po golu Dana Ndoye i tym samym zdobyli pierwsze trofeum od 51 lat. Bohatera meczu finałowego nie ma już w klubie – trafił do Nottingham Forest, a Włosi zarobili na nim 42 mln euro. Zdążył już nawet strzelić gola w Premier League.
Z Bolonii odszedł też drugi ważny zawodnik. Sam Beukema, który wyrósł na jednego z czołowych defensorów w Serie A, przeniósł się do Napoli za 31 mln. Do drużyny na zasadzie wolnego transferu dołączyło z kolei m.in. dwóch doświadczonych Włochów – Ciro Immobile, który ma być teraz główną strzelbą oraz ten, który ma mu pomagać, czyli Federico Bernardeschi. Oprócz nich Bolonię zasilili Martin Vitik, Nadir Zortea, Torbjorn Heggem, Nicolo Casale, Tommaso Pobega, Thomas Gillier.
🔔 𝐅𝐎𝐑𝐌𝐀𝐙𝐈𝐎𝐍𝐄 🔔
I nostri 1️⃣1️⃣ per #RomaBologna 💪⤵️
Presented by https://t.co/UOttJiVaMd 👉 https://t.co/0aqPb7bYKk#SerieAEnilive #WeAreOne pic.twitter.com/BkyDSXx1dR
— Bologna FC 1909 (@Bolognafc1909) August 23, 2025
Aktywny Ferguson, Immobile z kontuzją
Pierwszą okazję na otworzenie wyniku w piątej minucie miał Evan Ferguson. Napastnik Romy przedarł się lewą stroną w pole karne i przełożył obrońcę gości, ale jego strzał był zbyt łatwy dla Łukasza Skorupskiego. Irlandczyk był bardzo aktywny na początku meczu. Kolejną szansę miał po tym, jak dostał świetną piłkę od Soule. Znalazł się z nią na skraju pola karnego i bez zastanowienia uderzył na bramkę, ale znów górą wyszedł Skorupski. Trzeci raz próbował w 15. minucie, kiedy kąśliwie z lewej strony wrzucił Angelino. Tym razem jego silne uderzenie głową przeleciało minimalnie obok słupka.
Roma chwilę później mogła być w szoku – piłkę za linie obrony dostał Immobile, który wbiegł w pole karne i wyłożył do pustej bramki Orsoliniemu. Skrzydłowy wbił piłkę do siatki, jednak sędzia liniowy podniósł chorągiewkę – Immobile w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej. Był to jeden z niewielu wypadów Bologni. W 23. minucie Roma znów miała świetną okazję. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony piłkę głową strącił Cristante. Ta jednak odbiła się od słupka bramki Skorupskiego.
Tuż przed upływem pół godziny gry do sprintu ruszył Immobile, po czym złapał się za mięsień czworogłowy uda. Oznaczało to wymuszoną zmianę i prawdopodobnie następującą z tego powodu – kilkutygodniową przerwę byłej legendy Lazio. Na boisku zmienił go Santiago Castro. Argentyńczyk był autorem drugiego strzału Bologni w pierwszej połowie, kiedy kilka minut przed przerwą błąd popełnił jeden z obrońców Romy. Piłka trafiła właśnie do 20-latka, ale ten posłał ją wysoko nad bramką.
31° | Cambio forzato per noi 🔄
Esce Immobile ed entra Castro.#RomaBologna | 0-0 | #WeAreOne
— Bologna FC 1909 (@Bolognafc1909) August 23, 2025
Gol debiutanta zadecydował
W przerwie Vincenzo Italiano musiał dokonać drugiej wymuszonej zmiany. W ostatniej akcji pierwszej połowy kontuzji mięśniowej doznał kolejny zawodnik Bolonii – Nicolo Casale. Zmienił go Martin Vitik, także nowy klubowy nabytek. Dwie minuty po wznowieniu gry kolejny strzał oddał wprowadzony Castro, który huknął z prawej strony, zaskakując Svilara, który spodziewał się dośrodkowania. Centymetry dzieliły Bolonię od wyjścia na niespodziewane prowadzenie, ale piłka odbiła się od poprzeczki.
Pobudziło to gospodarzy, którzy ruszyli do ataku i w 53. minucie dopięli swego, wychodząc na prowadzenie. Błąd we własnym polu karnym popełnił Lucumi, który wyłożył piłkę Wesleyowi. Debiutujący w nowych barwach Brazylijczyk uderzył precyzyjnie w kierunku dalszego słupka, pokonując Skorupskiego. Prawy obrońca z Brazylii ważnym zawodnikiem Romy? Gdzieś już to widzieliśmy.
4⃣3⃣ 🔥#RomaBologna 1-0 pic.twitter.com/MTfIkxDUux
— AS Roma (@OfficialASRoma) August 23, 2025
Chwilę później sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Orsolini, który minął na prawej stronie obrońcę Romy i huknął lewą nogą na bramkę. Z problemami, ale interweniował w tej sytuacji Svilar. Po godzinie gry boisko opuścił El Shaarawy, a w jego miejsce wszedł Eln Aynaoui, kolejny debiutant w barwach „Giallorossich”. Chwilę później dwustuprocentową sytuację na podwyższenie prowadzenia miał rozgrywający dobry mecz Manu Kone, który otrzymał dośrodkowanie od Fergusona. Pomocnik przyjął piłkę i w sytuacji porównywalnej do rzutu karnego uderzył obok słupka.
Kilkanaście minut przed końcem na placu gry zameldowali się Paulo Dybala i Artem Dowbyk. Ten pierwszy w 76. minucie zmusił Skorupskiego do kolejnej interwencji, kiedy uderzył lewą nogą ze skraju pola karnego. Piłka jednak leciała zbyt blisko środka bramki i Polak bez problemu ją wypiąstkował. W ostatnim fragmencie meczu głównymi atrakcjami były zmiany – w 80. minucie do włoskiej piłki po wyjeździe do ligi MLS wrócił Bernardeschi. Już kilkadziesiąt sekund później mógł wpisać się na listę strzelców, kiedy zszedł z prawego skrzydła na lewą nogą. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką, a Romę uratowała interwencja jednego z jej zawodników.
Kilka minut przed końcem Roma miała kolejną okazję. Na liście strzelców mógł zameldować się Dovbyk, który po podaniu Dybali wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale zawahał się i zszedł z piłką do boku. Finalnie z tej akcji nic nie wyszło. Bologna stanęła przed świetną szansą na wyrównanie już w doliczonym czasie gry, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzył Castro. Napastnik pomylił się jednak z bliskiej odległości. Chwilę później mogło się to zemścić, bo gola mógł strzelić Paulo Dybala. Jego strzał został jednak zablokowany przez obrońcę gości, a kilkadziesiąt sekund później sędzia Luca Zufferli zakończył spotkanie.
fot. screen Eleven Sports