NOWA OFERTA POWITALNA BETFAN!
Bonusy od trzech pierwszych depozytów 100% do 200 PLN, łącznie nawet do 600 PLN

Milan przegrał z beniaminkiem na otwarcie sezonu Serie A. Co za gol Bonazzolego!

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 23 sierpnia 2025

Milan rozpoczął ligowy sezon najgorzej jak się tylko dało. Bardzo mało rzeczy się zgadzało na boisku w drużynie Massimiliano Allegriego. Luka Modrić nie pomógł, choć zaprezentował się znakomicie. Gospodarze w „ponownym debiucie” trenera z Livorno polegli 1:2 z beniaminkiem z Cremony. Bohaterami okazali się panowie Federico B. – Baschirotto oraz Bonazzoli. Pokazali się fenomenalnie, gdy potrzeba było pomóc drużynie.

Przed meczem

Milan podchodził do początku rozgrywek Serie A z ogromnym poczuciem gorzkiego smaku w ustach. Ósme miejsce w lidze, przegrany finał Coppa Italia z Bologną, a na pocieszenie pozostały jedynie: pięć meczów bez porażki z Interem w derbach oraz Superpuchar Włoch wygrany w Arabii Saudyjskiej. Milan od odejścia Stefano Piolego objął latem trzeci szkoleniowiec – i jest to wielki powrót, bowiem po 11 latach wrócił Massimiliano Allegri. W jego ostatnim meczu na San Siro w roli trenera Milanu – dwa gole strzelił…. Kaka. To było tak dawno.

Nieco mniej, bo ponad dwa lata temu ostatni raz widzieliśmy w Serie A Cremonese. Drużyna prowadzona obecnie przez Davide Nicolę bardzo długo była w sezonie 2023/24 ostatnią, która w ligach z TOP 5 nie wygrała spotkania. Teraz, tak jak i w poprzednim sezonie na poziomie Serie A, trudno oczekiwać od nich czegoś więcej niż utrzymanie. W Cremonie taki wynik wezmą więc w ciemno.

Mediolan doczekał się ligowego debiutu Luki Modricia, który po wygraniu wszystkiego, co się tylko dało w Realu Madryt zdecydował się spełnić swoją dawną obietnicę. „Rossoneri” czekali też na kolejne rozgrywki z wysoką formą Christiana Pulisicia. Po meczu z Bari i urazie łydki, z Cremonese nie zagrał Rafael Leao.

Milan XI: Maignan – Tomori, Gabbia, Pavlović – Saelemaekers, Fofana, Modrić, Loftus-Cheek, Estupinan – Gimenez, Pulisic,
Cremonese XI: Audero – Terracciano, Baschirotto, Bianchetti – Zerbin, Collocolo, Grassi, Vandeputte, Pezzella – Okereke, Bonazzoli.

Gole obrońców i Milan niepewny w obronie

Milan ruszył z chęcią zdominowania rywala. Szybko okazało się, że Cremonese ma głównie jeden plan na gospodarzy – kontry. David Okereke miał być tą tajną bronią – co uwypukliło choćby pierwsze 15 minut. Już na początku spotkania przedwcześnie mógł zakończyć mecz Emil Audero. Bramkarz reprezentacji Indonezji był o krok od urazu głowy, bo prawie zderzył się ze słupkiem. Miał jednak szczęście.

Pierwszy kwadrans zakończył się bez klarownej okazji – drugi zaczął się od takiej od razu. Bardzo groźną próbą z dystansu zaznaczył się Pervis Estupinan. Ekwadorczyk po angielskiej przygodzie w nadmorskim Brighton zdecydował się na nowe wyzwanie i został zastępcą kochanego na San Siro Theo Hernandeza. W 23. minucie błąd popełnił Strahinja Pavlović. Zamiast wybić piłkę daleko przed siebie, sprezentował ją Michele Collocolo. Ten podał do Federico Bonazzolego, a doskonałą interwencją po próbie zza pola karnego wykazał się Mike Maignan. Sześćdziesiąt sekund później w boczną siatkę uderzył z kolei Giuseppe Pezzella.

W 28. minucie doszło do sensacji – Federico Baschirotto uciekł Pavloviciowi po dośrodkowaniu z lewego sektora boiska Alessio Zerbina i mocnym uderzeniem głową pokonał Mike’a Maignana. 0:1, włoski Hulk bohaterem zaskakującej akcji!

Milan na tym etapie spotkania wydał się drużyną, która nie ma za bardzo sposobu na rywala. Dużo było wrzutek, przede wszystkim z prawej strony – i to z różnym skutkiem. Po zmianie wyniku, ta mniej znana drużyna z Lombardii w dość skomasowany sposób broniła wyniku, zwiększając podopiecznym Massimiliano Allegriego trudność misji powrotu do meczu.

Świetnie radził sobie w defensywie Baschirotto, który grał jak ściana. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Emil Audero źle wyszedł do dośrodkowania z rzutu rożnego. Z pierwszej piłki uderzył swoją ulubioną, lewą nogą Santiago Gimenez. Były napastnik Feyenoordu minimalnie chybił. Co się odwlecze, to nie uciecze – Milan był cierpliwy.

Alexis Saelemaekers skrzętnie wykorzystał zamieszanie, które spowodował jego imiennik z Włoch – Zerbin. Gdy wielu sądziło, że będzie odgwizdany faul, Belg kontynuował akcję, podał do Estupinana. Ekwadorczyk wrzucił idealnie na głowę wbiegającego Pavlovicia i mieliśmy remis. Stoper odkupił swoje winy. Jak mówi jednak stare porzekadło – gra się do gwizdka. Strahinja Pavlović tym razem zachował trzeźwość umysłu i wyrównał. 1:1! Co za timing lewego stopera!

Wracając jeszcze na moment do bramki uwielbiającego rolnictwo obrońcy Cremonese – proszę spojrzeć, co za AURA! Wszystko to na oczach choćby Zlatana Ibrahimovicia. Dodajmy od razu na koniec garstkę statystyk z pierwszej części – „Rossoneri” mieli kiepsko ustawione celowniki, bo na dziewięć strzałów oddali zaledwie jeden celny, ale przynajmniej od razu do siatki. Goście byli za to kliniczni – mieli trzy okazje, w tym dwa strzały celne i wymienili 2,5 razy mniej celnych podań (353:138). Długo nie miało to jednak znaczenia.

Bonazzoli z golem kolejki – co za strzał!

Na San Siro w sobotni wieczór zjawiło się 75 011 widzów – i to mimo że rywalem był beniaminek ligowy. Alex Jimenez zmienił Pervisa Estupinana, który nie był dostatecznie pewny w tyłach. Krótko po przerwie Hiszpan… nie był lepszy, ale jego zawahanie uspokoili koledzy. Milan ruszył na pełnej w pierwszych 10 minutach po przerwie – blisko fantastycznej bramki był Luka Modrić. Kunszt Chorwata do tej pory podczas spotkania był niepodważalny. Jak to on, grał z dużą elegancją i precyzją.

Do 60. minuty goście w drugiej połowie goście w ogóle nie zagrozili bramce Maignana. Zmieniło się to chwilę później. Santiago Gimenez stracił piłkę w okolicach 30-40. metra – przejął ją… nie kto inny jak niezawodny Baschirotto. Okazało się za moment, że zanotował on w tej samej akcji asystę drugiego stopnia. Podał on do Giuseppe Pezzelli i to piętką (!) – były zawodnik Parmy i Atalanty zdecydował się na dośrodkowanie, a Federico Bonazzoli, który był żołnierzem Davide Nicoli w Salernitanie popisał się fenomenalnym golem z przewrotki. 1:2, kosmos!

Milan musiał wziąć się w garść, jeżeli nie chciał się ośmieszyć. 64. minuta to solowa próba Pulisicia. Zabrał za sobą swojego niedawnego kolegę z treningów, czyli Filippo Terracciano. Amerykanin uderzył po dalszym słupku, ale chybił. Do końca spotkania Milan zachowywał się jak w majowym finale Pucharu Włoch z Bologną. Próby ataków były bez ładu i składu – nieprzygotowane, chaotyczne, chcieli to robić zbyt szybko i niechlujnie. Cremonese doskonale się z kolei broniło.

Drużyna Allegriego mimo wejścia Chukwueze i Jashariego nie zrobiła za wiele z przodu. Fatalne spotkanie rozegrał Santiago Gimenez, który przypominał późnego Krzysztofa Piątka z Milanu. „Rossoneri” przegrali w 1. kolejce Serie A z Cremonese 1:2. I była to porażka zasłużona. Goście oddali… jeden strzał w drugiej połowie – ten z nożyc, ale dobrze się po nim bronili.

AC Milan – US Cremonese 1:2 (1:1)

Strahinja Pavlović 45+1′ – Federico Baschirotto 28′, Federico Bonazzoli 61′

Fot. screen X/ Eleven

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

2 000 zł na start w BETFAN
za ranking Pudziana i nową ofertę powitalną
ŁKS Łódź - Polonia Warszawa
Powyżej 2.5 goli
kurs
1.71
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)