Jan Ziółkowski odejdzie z Legii. Wiadomo, kiedy to nastąpi

Od jakiegoś czasu w mediach przewijał się temat transferu Jana Ziółkowskiego do AS Romy. O temacie było głośno na początku sierpnia, jednak stoper pozostał, by pomóc „Wojskowym” w el. do europejskich pucharów. Włosi dopięli jednak swego i go kupią. Wiadomo już nawet, kiedy to nastąpi.
Ziółkowski w AS Romie
To już pewne. Jan Ziółkowski opuści Legię Warszawa i przeniesie się do AS Romy, czyli konkretnie do trenera Gian Piero Gasperiniego, który chciał Polaka w swoim zespole w zimowym okienku, jeszcze kiedy prowadził Atalantę Bergamo. Stanie się to po rewanżu z Hibernian FC. „Wojskowi” mają przewagę z wyjazdowego spotkania, w którym to pokonali Szkotów 2:1. Muszą taką zaliczkę obronić u siebie. Tomasz Włodarczyk w „Programie Piłkarskim” powiedział, że AS Roma przysłała nową ofertę za polskiego stopera i nastąpił przełom w negocjacjach.
Sam Fabrizio Romano puścił w tej sprawie swoje słynne „Here we go” opatrzone w grafikę, co oznacza, że transfer został dopięty. Marcin Szymczyk z portalu „Legia.net” dodał z kolei, że przyspieszył tę sprawę również inny fakt. Otóż Legia ma w to miejsce już przyszykowanego następcę. Ziółkowski miał ogólnie też na stole inne oferty, ale był bardzo zdecydowany właśnie na AS Romę. Zrobiło na nim wrażenie, że znany trener tak o niego zabiegał.
🚨🟡🔴 Jan Ziolkowski to AS Roma, here we go! Deal agreed with Legia Warsaw for €6m fee plus sell-on clause.
Ziolkowski only wanted AS Roma despite bids from Germany and the agreement is now done.
Exclusive story from July, confirmed 🇵🇱 pic.twitter.com/lNay7zQ7Kw
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 25, 2025
Żewłakow chciał negocjować
W meczu z Cypryjczykami z Larnaki wziął udział Jan Ziółkowski i mogło się wydawać, że będzie to jego ostatni występ. Według informacji polskiego dziennikarza Tomasza Włodarczyka Legia prowadziła wtedy bardzo zaawansowane negocjacje z AS Romą i była bliska dogadania się. Ekipa z Włoch miała przyszykowaną ofertę 6 mln euro plus 1,5 mln w ewentualnych bonusach. Wielu komentatorów zwracało jednak uwagę na zbyt niską cenę, jak na potencjał tak zdolnego defensora, dopiero 20-latka, który tak naprawdę od wiosny stał się takim podstawowym stoperem Legii.
Jeżeli Legia awansuje do fazy ligowej pucharów to grając tam Ziółkowski już mógłby podnieść swoją wartość. Do tego wyobraźmy sobie, co jest całkiem możliwe, że zostanie powołany do reprezentacji Polski, więc wartość znów w górę. Kiedyś te 6 mln robiło wrażenie, ale nie dziś. https://t.co/uCFQhAkUJ0
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) August 5, 2025
Slavia Praga sprzedała przecież za 25 milionów euro Malicka Dioufa do West Hamu, bijąc przy tym rekord transferowy ligi czeskiej. U nas wynosi on 11 milionów i nie wdając się w jakieś bonusy i przepychanki – należy on ex aequo do Ante Crnaca, Jakuba Modera oraz Kacpra Kozłowskiego. Michał Żewłakow w rozmowie z Canal + Sport zaskoczył i przyznał, że „Wojskowi” wcale nie przystali na ofertę AS Romy i skoro rywalom z Italii tak zależy na obrońcy, to trzeba z tej transakcji wyciągnąć więcej. Przyznał, że oferta rzeczywiście wpłynęła, ale została odrzucona. Powiedział:
– W przestrzeni medialnej pojawiało się wiele informacji. Nawet przed samym meczem na Cyprze niektórzy informowali, że ten deal jest praktycznie zakończony. Chciałbym sprostować: wczoraj dostaliśmy ofertę z AS Roma, która dzisiaj została odrzucona. Więc to nie jest rzecz, która zbliża się do końca, a jeszcze na dobre się nie rozpoczęła.
Michał Żewłakow:
– Wczoraj dostaliśmy oficjalną ofertę z Romy, ale na ten moment została odrzucona. Ten temat nie zmierza do końca, tylko na dobre się dopiero zaczyna.— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) August 10, 2025
To był stan na 11 sierpnia. Potem 20-latek zagrał jeszcze w rewanżu z AEK Larnaka, spotkaniu ligowym z Wisłą Płock i pierwszym meczu el. fazy play-off Ligi Konferencji z Hibernian FC. We wszystkich mógł zanotować po 90 minut w protokole meczowym. Ostatni raz wybiegnie na murawę w koszulce Legii 28 sierpnia, próbując pomóc awansować klubowi do fazy ligowej. Polski i włoski klub podpisał już między sobą stosowne dokumenty.
Co ważne, „Wojskowi” zarobią 6,6 mln euro. Nie będzie żadnych potencjalnych bonusów, ale zagwarantowali sobie jeszcze 10% od przyszłej sprzedaży. Gdyby tak się rozwinął, że za 30-40 mln trafi do Premier League, to wpadnie do klasy klubowej niezły pieniądz.
Fot. PressFocus