Boniface w nowym klubie. Zaskakujący finał sagi transferowej Nigeryjczyka

Victor Boniface nie tylko w tym roku, ale głównie tego lata był bohaterem jednej z najbardziej medialnych sag transferowych. Nigeryjczyk miał zmienić ligę, tak jak wielu jego kolegów z mistrzowskiego Bayeru Leverkusen Xabiego Alonso. Nie udało się mu tego zrobić kilkanaście dni wstecz, ale w ostatnich godzinach Deadline Day już tak. Zadziwiający jest jednak wybór klubu. Wydawałoby się, że piłkarza o tej renomie będzie chciał ktoś lepszy.

Boniface zmienił klub – nie zmienił jednak ligi

Werder Brema zaskoczył sprowadzeniem Boniface’a, ale od początku okienka transferowego mówiło się, że trzeba będzie mieć się na baczności pod kątem linii ataku w klubie. Przebąkiwano o dużej liczbie przemeblowań. M.in. o możliwym odejściu Marvina Duckscha i to mimo urazu w przedsezonowym meczu. Finalnie trafił on do beniaminka Championship z Birmingham. Poza zmianą drużyny na klub Toma Brady’ego, doszło też do odejścia w ramach wolnego transferu Olivera Burke’a do Unionu Berlin i wypożyczenia (niestety kolejnego już w karierze) Dawida Kownackiego do Herthy BSC. Trzeba było reagować.

Klub pozyskał też w ramach transferu definitywnego Samuela Mbangulę. Powoływany już do seniorskiej kadry reprezentant Belgii kosztował Weserstadion 10 milionów euro. Rok wcześniej trzymywał on sporo szans w Juventusie pod wodzą Thiago Motty. Nigeryjczyk z Belgiem to naprawdę dwa mocne ruchy dyrektora sportowego Clemensa Fritza. Po dwóch kolejkach Werder ma raptem jedno oczko – wywalczone w bólach po remisie z Bayerem Leverkusen w 10 na 11. Był to drugi i ostatni mecz ligowy dla „Aptekarzy” pod wodzą Erika ten Haga, którego zwolniono. Jeszcze parę dni temu był to… trener Boniface’a.

📝 𝗗𝗘𝗔𝗟 𝗗𝗢𝗡𝗘: Werder Bremen have signed Victor Boniface from Bayer Leverkusen on loan.

(Source: @WerderBremen) pic.twitter.com/KNjzJ7hH9T

— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) September 1, 2025

Saga związana z odejściem

Victor Boniface już dwukrotnie w tym roku był bohaterem nieudanej zmiany klubu. Po raz pierwszy stało się to w styczniu, gdy zgłosiło się Al-Nassr. Nigeryjczyk był bliski gry w jednym klubie z Cristiano Ronaldo, ale na ostatniej prostej… ruch do Arabii Saudyjskiej za nieco ponad 60 milionów euro upadł. Wielu podejrzewało, że z powodu jego kolan, ale klub Saudi Pro League zwyczajnie skierował się ku innej opcji. Krótko później do drużyny Stefano Piolego przybył niespodziewanie topowy joker z Premie League – Jhon Duran i to za 77 mln euro!

🚨❤️🖤 Victor Boniface to AC Milan, here we go! Verbal agreement between all parties for the Nigerian striker.

€5m loan fee, €24m buy option clause not mandatory and contract until 2030 also done.

Next step; medical tests ahead of signing all contracts. 🇳🇬 pic.twitter.com/tRui7Z95xs

— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 21, 2025

Po raz drugi Boniface musiał obejść się smakiem w kontekście przeprowadzki w sierpniu. Tematem rozmów było jego wypożyczenie z opcją wykupu przez włoski AC Milan. Po przejściu testów medycznych napastnik miał zaczekać na decyzję głównodowodzących z uwagi na jego dwukrotne zerwanie więzadeł w i generalnie rzecz biorąc – uwagi co do stanu jego kolan.

Finalnie Milan zdecydował się zrezygnować z transferu i zmierzać w stronę Conrada Hardera ze Sportingu CP, ale… ta opcja też nie zakończyła się przenosinami do Mediolanu. We Włoszech sprawa ta wywołała wielkie poruszenie, m.in. na łamach „La Gazzetty dello Sport”. W „różowej” gazecie w mediach społecznościowych poświęcono temu transferowi tyle uwagi jak prawdopodobnie nigdy dotąd w kontekście zawodnika, który nie jest ze światowego topu. Boniface nie mógł zostać w Leverkusen, bo przy Patriku Schicku grałby niewiele. Musiał szukać dalej i znalazł, choć wielu fanów futbolu może być zdziwionych.

Fot. PressFocus