Kuriozalna wpadka agencji i skopiowany komunikat. Lenistwo piłkarzy sięga zenitu

Agencji PR nie brakuje w piłce nożnej, ale rzadko kiedy ich praca wychodzi na światło dzienne tak wyraźnie, jak w przypadku Fabio Silvy i Christantusa Uche. Co łączy tych zawodników? Wydawałoby się, że nic, a jednak! Dwóch napastników, dwa różne kluby, a pożegnalna wiadomość… cóż – wywołała wielkie poruszenie w piłkarskim świecie.
Wpadka agencji i dwóch piłkarzy
W świecie piłki nożnej autentyczność w kontaktach z kibicami nabiera coraz większego znaczenia. Personalny kontakt w mediach społecznościowych jest bardzo ważny, ale bardzo często piłkarze się tym nie zajmują. Wyraźnie to widać na poniższym przykładzie sytuacji, jaka miała miejsce w ostatnich dniach z udziałem dwóch zawodników oraz ich agencji – Fabio Silvy i Christantusa Uche. Obaj opublikowali niemal identyczne, emocjonalne pożegnania ze swoimi byłymi klubami. Kibice nie pozostawili na nich suchej nitki.
23-letni Fabio Silva opuścił Wolverhampton Wanderers na rzecz Borussii Dortmund. Wywołał niemałe poruszenie publikacją wpisu na Instagramie, w którym podziękował Wolves za pięć lat spędzonych w klubie. W przesyconym emocjami tekście Portugalczyk odnosił się do swojej niedoszłej kariery w Midlands, podkreślając, że nie spełnił oczekiwań, ale wiele się nauczył i zyskał „drugą rodzinę”. Problem w tym, że… identyczny tekst – słowo w słowo – pojawił się kilka dni później na profilu innego zawodnika.
We’re delighted to announce the signing of Fábio Silva from @Wolves on a contract until June 30, 2030. ✍️ pic.twitter.com/CyIyb2ypVR
— Borussia Dortmund (@BlackYellow) August 29, 2025
Mowa o Christantusie Uche – nowym napastniku Crystal Palace, wypożyczonym na rok z hiszpańskiego Getafe. Nigeryjczyk również pożegnał się z poprzednim klubem za pomocą emocjonalnego wpisu. Treść była jednak dokładnie taka sama, jak u Silvy, łącznie ze stwierdzeniem, że „nie spełnił oczekiwań”, co w jego przypadku wywołało dodatkowe zdziwienie – w końcu spędził w Getafe tylko jeden sezon i zdołał się wybić na tyle, by trafić do Premier League. Kopiuj-wklej.
Lenistwo sięgnęło zenitu
Reakcja kibiców była szybka i bezlitosna. Na platformie X (dawniej Twitter) pojawiły się dziesiątki komentarzy pełnych irytacji, ironii i śmiechu: – Przeprosiny Uche za to, że nie spełnił oczekiwań, są całkowicie bez sensu, lol – skwitował jeden z użytkowników. Inny napisał: – To wręcz obrzydliwe – nie masz prawa używać pożegnania od kogoś, kto był w klubie pięć lat.
Teksty te powstają w agencji PR lub są kopiowane z gotowych szablonów, co raczej jest oczywiste: – Nie sądziliście, że to jego własne słowa, prawda? – drwił kolejny fan. – Proszę, napisz mi pożegnalny post – żartował inny. Cała sytuacja wywołała szerszą dyskusję o autentyczności komunikacji zawodników z kibicami. Choć w dobie mediów społecznościowych wiele treści powstaje przy wsparciu agencji, sztabów PR i doradców wizerunkowych, od piłkarzy – zwłaszcza tych z ambicjami budowania marki osobistej – oczekuje się czegoś więcej niż kopiuj-wklej z Internetu.
– Kiedy tylko przybyłem do Wolves/Getafe, przyjechałem tu pełen ambicji, marzeń i pragnieniu, by wywrzeć tu realny wpływ. Wiem, że nie byłem nawet blisko sprostania tym oczekiwaniom. Piłka nożna i życie to coś więcej niż tylko numery i momenty na boisku. Przez cały ten czas tutaj dojrzewałem i uczyłem się i ponad wszystko odkryłem prawdę o znaczeniu rodziny. To dało mi Wolverhampton/Getafe…
Chrisantus Uche copiou integralmente a mensagem de despedida de Fábio Silva 🤦♂️ pic.twitter.com/DaJ9AH9pR2
— B24 (@B24PT) September 3, 2025
Najśmieszniejsze jest to, że wyraźnie wydać, iż post Uche był skopiowany od Fabio Silvy, bo nie do końca te słowa tu pasują. Poza tym „getafe” jest tu tylko przekopiowane z małej litery i źle postawionym przecinkiem (w drugim miejscu z kolei jest niepotrzebna kropka).
Silva rzeczywiście w Wolves nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei (zaledwie pięć goli w 72 meczach po transferze z FC Porto za 35 mln funtów), zakończył nieudany etap wypożyczeniami do Anderlechtu, PSV, Rangersów i Las Palmas, zanim ostatecznie odszedł do Dortmundu. Uche, mimo krótkiego pobytu w Getafe, zrobił na tyle dobre wrażenie, że Palace zdecydowało się go wypożyczyć na sezon 2025/26. Niezależnie od ich przyszłości na boisku, jedno jest pewne – Internet nie zapomina, a kibice wymagają dziś więcej niż gotowych tekstów pisanych na jedno kopyto oraz lenistwa agencji.
Fot. PressFocus