Jarosław Królewski wściekły. „Nauczcie się dodawać i odejmować”

Wisła Kraków szła jak burza i zachwycała całą Polskę, ale ostatnio wpadła w mały dołek, bo choć nadal jest liderem Betclic 1. Ligi, to w dwóch spotkaniach z Miedzią Legnica i Odrą Opole zdobyła zaledwie punkt. Po remisie 2:2 wściekły był Jarosław Królewski na to, że sędzia… nie potrafił dobrze dodać przerw w grze i doliczył do pierwszej części zaledwie minutę.
Wisła szła jak burza, lecz wyhamowała
Wisła Kraków po sześciu meczach miała bilans 6-0-0. Nie patrzyła, kto jest jej przeciwnikiem, tylko lała wszystkich jak leci. Spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy, najgorszy zespół w lidze, wielka firma – nieważne. Wielu z nich dostawało solidne manto, a nawet gdy „Białej Gwieździe” nie szło, to i tak potrafiła wyszarpać trzy punkty po trudnych pojedynkach:
- 4:0 ze Stalą Mielec
- 5:0 z ŁKS-em Łódź
- 4:3 z GKS-em Tychy
- 3:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki
- 7:0 ze Zniczem Pruszków
- 5:0 ze Śląskiem Wrocław
Bilans bramkowy 28:5, Angel Rodado, który miał już 10 bramek na koncie i rozpędzona lokomotywa. Wielki czas miał młody skrzydłowy Maciej Kuziemka, a lewy obrońca Jakub Krzyżanowski momentami robił za drugiego napastnika. „Biała Gwiazda” grała bardzo efektownie, ofensywnie, spektakularnie. Wszystko to zepsuła… Miedź Legnica. Wisła Kraków nienawidzi grać z Miedzią. Przegrała z nią trzeci raz z rzędu i to w pełni zasłużenie. Gospodarze zneutralizowali ofensywę krakowian i świetnie ją punktowali. Potem przyszedł remis 2:2 u siebie z Odrą Opole. Delikatny kryzys?
SKRÓT MECZU: TUTAJ
Betclic to sponsor tytularny rozgrywek 1. ligi, 2. ligi i 3. ligi. Czy Wisła Kraków przełamie tę kiepską passę? Jej mecze możecie obstawiać na stronie bukmachera Betclic, rejestrując się z kodem FUTBOLNEWS
Królewski wściekły
Jarosław Królewski po meczu nie miał pretensji o jakiś niesłuszny rzut karny, kontrowersyjną czerwoną kartkę bądź sporną sytuację. Chodziło mu o zupełnie coś innego – podkreślił, że to błędy własne zaważyły na wyniku. Między innymi Kamil Broda przy pierwszym trafieniu gości wybił piłkę w tak kiepski sposób, że ta trafiła prosto pod nogi Adriana Purzyckiego. Nawet się nie zastanawiał i od razu huknął. Broda wrócić na bramkę nie zdążył i Wisła przegrywała 0:1. Ponadto była też nieskuteczna, a goście dwa razy wybijali piłkę niemal z samej linii. Biedrzycki mógł mieć nawet dwa gole, nie tylko jednego.
W każdym razie właściciel Wisły podzielił się przemyśleniami dotyczącymi sposobu doliczania minut i zarzucił sędziom, żeby „nauczyli się dodawać i odejmować”:
Przejrzałem sobie mecz i jeszcze dokładniej 1. połowę meczu Wisły i Odry. Jak można doliczyć 1 minutę po takim leżakowaniu które miało miejsce w 1 połowie – to się w głowie nie mieści. Absolutna kompromitacja sędziów. Po co nam te wszystkie nowinki technologiczne jak z dodawaniem i odejmowaniem ludzie mają problem.
W kuluarach często mówię się: “nie krytykujmy, bo się zemszczą”. Osobiście mam to daleko gdzieś. Nauczcie się dodawać i odejmować, albo idźcie zajmować się czymś innym. Oczekuję reakcji PZPN-u w tym zakresie. To jest skandaliczne. Kibice płacą za 90 minut gry, a nie ustawiania parawanów nad Bałtykiem. Sędzia powinien odpocząć od sędziowania na poziomie 1 ligi i wyżej. To nie jest jego poziom. Po prostu.
Ma to sens.
— Jarosław Królewski (@jarokrolewski) September 13, 2025
Później (powyżej) Królewski zgodził się też z jednym z kibiców, że skutecznie grę na czas wyeliminowałoby zatrzymywanie zegara w momencie, w którym mamy jakąś przerwę w grze. Realny czas gry w piłce nożnej wynosi bowiem 50-60 minut, a wzorowymi złodziejami czasu przez lata byli piłkarze Atletico Madryt, którzy potrafili go „kraść” w wielu momentach.
Fot. PressFocus