W maju byli krok od Premier League. W tym sezonie wszystko przegrali, a teraz zwolnili trenera

Jeszcze w maju wydawało się, że po zaledwie jednym sezonie wrócą do Premier League. W finale baraży ponieśli jednak porażkę, co skutkowało zmianą trenera. Potem doszło jednak do kuriozalnych zdarzeń. Nowy szkoleniowiec okazał się kompletną klapą, gdyż pod jego wodzą… wszystko przegrali. Efektem tego było zwolnienie, a drużynę po nim przejąć ma… jego poprzednik.
Byli krok od Premier League
Pobyt Sheffield United w Premier League w sezonie 2023/24 jest jednym z najgorszych w historii tych rozgrywek. „The Blades” zdobyli ledwie 16 punktów w 38 meczach, co obecnie jest czwartym najgorszym dorobkiem w jednym sezonie Premier League. Wtedy był to trzeci najgorszy wynik, ale w poprzednim sezonie 12 punktów zdobyło Southampton. Sheffield pobiło także 30-letni rekord, gdyż straciło aż 104 bramki. Tak fatalną obronę wcześniej miało tylko Swindon, ale w sezonie 1993/94, gdy straciło 100 bramek, rozegrało jednak cztery mecze więcej.
Do Championship już po roku Sheffield wracało z Chrisem Wilderem, który w grudniu 2023 roku przejął zespół z Bramall Lane z rąk Paula Heckingbottoma. Był to wielki powrót, bowiem to z Wilderem u sterów „The Blades” w 2019 roku wrócili do Premier League po 12 latach, a jako beniaminek pierwszy raz od 28 lat uplasowali się w angielskiej ekstraklasie tak wysoko – na dziewiątym miejscu. Co więcej, przez niemal cały sezon byli w walce o pierwszy w swojej historii awans do europejskich pucharów! Ostatecznie jednak zabrakło im ledwie pięciu punktów. Rewelacją był grający w środku pola John Lundstram.
• 2016/17: Won League One title with 100 points
• 2018/19: Promoted to Premier League and named LMA Manager of the Year
• 2019/20: Finished ninth with club's highest ever Premier League points tallySheffield United have reappointed boyhood Blades fan Chris Wilder. 🟥⬜️🔙 pic.twitter.com/jnvwCIJE8z
— Coaches' Voice (@CoachesVoice) December 5, 2023
Dwa razy tyle Sheffield zabrakło zaś w poprzednim sezonie do strefy premiowanej bezpośrednim awansem do Premier League. Choć „The Blades” zdobyli aż 90 punktów, mieli pecha, że zarówno Leeds i Burnley w 46 meczach Championship uzbierali aż 100 punktów. Pierwszy raz w historii tych rozgrywek zdarzyło się, by dwa kluby miały dwucyfrową liczbę punktów. To był więc najtrudniejszy sezon, jaki mógł być! Z drugiej strony, na pięć poprzednich sezonów tylko w sezonie 2021/22 dorobek 90 punktów dawałby Sheffield bezpośredni awans do Premier League. Trzeba więc było bić się w barażach.
Sheffield było ich absolutnym faworytem, bowiem nad pierwszym pod sobą miejscem miało aż 14 punktów przewagi. Taka różnica dzieliła ich oraz Sunderland, który niespodziewanie w finale baraży pokonał na Wembley „The Blades” 2:1. Tym samym to nie ekipa z Bramall Lane już po roku, a „Czarne Koty” po ośmiu latach przerwy wróciły do Premier League. Konsekwencją tej porażki oraz wyłożenia się na finiszu sezonu zasadniczego było zwolnienie Wildera. Wszystko jednak wskazuje, że już po trzech miesiącach znów poprowadzi Sheffield.
Chris Wilder is set to return to Sheffield United for a third spell after leaving the club three months ago 🔴⚪ pic.twitter.com/nXm20BYsxz
— Sky Sports Football (@SkyFootball) September 14, 2025
Powrót do korzeni po falstarcie
Powrót 57-latka do Sheffield wiąże się ze zwolnieniem Rubena Sellesa, który przejął schedę po Wilderze, ale jego kadencja okazała się totalną katastrofą. Pod wodzą Hiszpana „The Blades” przegrali wszystkie sześć rozegranych w tym sezonie meczów. W lidze ponieśli pięć porażek, a do tego już w pierwszej rundzie pożegnali się z Pucharem Ligi. Sheffield jako jedyna ekipa Championship nie zdobyła jeszcze w tym sezonie punktu, a do tego jest najgorszą ofensywą tych rozgrywek. W pięciu ligowych meczach strzeliła zaledwie jednego gola.
Do tego ex aequo z rywalem zza miedzy – Sheffield Wednesday jest najgorszą defensywą ligi (12 straconych bramek), co jest o tyle wstydliwe, że spośród 92 angielskich klubów z profesjonalnego szczebla w tym momencie to w klubie z Hillsborough panuje największy organizacyjny chaos. Mimo to „Sowy” zdołały wyrzucić z Pucharu Ligi beniaminka Premier League – Leeds United, a za kilka dni zmierzą się w nim z pogromcą Manchesteru United – Grimsby Town. Sheffield United będzie zaś w tym czasie jedynie przygotowywać się do meczu z Charltonem.
Tłumaczymy poniższą pokazującą beznadzieję tego klubu statystykę – ma on czwarte najwyższe posiadanie w lidze, ale… trzecią najgorszą liczbę strzałów, co dobrze obrazuje, że to często bezsensowne i bezowocne klepanie dla samego klepania.
📊 || Sheffield United Under Ruben Selles:
🆚 6 Matches
> 0 Wins
> 0 Draws
> 6 Losses⚽️ 2 Scored
❌ 14 ConcededThey avergage the 4th most possession in the league but have the third worst shots on target rate.
Rock bottom. Think we know whats coming…#TwitterBlades🔴 pic.twitter.com/W2B6ECsg6M
— Callum (@CalMosFooty) September 12, 2025
Dla Rubena Sellesa to już drugie zwolnienie na przestrzeni ledwie czterech miesięcy. Po zakończeniu poprzedniego sezonu z Hiszpanem rozstało się Hull City, które przejął w grudniu ub. roku i utrzymał w Championship. Decyzja „Tygrysów” była o tyle absurdalna, że wtedy zwolniono trenera, który dał im utrzymanie, a rok wcześniej pożegnano szkoleniowca, który… otarł się z nimi o baraże o awans do Premier League. Powodem rozstania z Liamem Roseniorem – obecnym trenera Strasbourga – był niezadowalający tureckiego właściciela styl.
fot. PressFocus