5 ZŁ ZA KAŻDEGO GOLA W BETFAN!
W 1. kolejce Ligi Mistrzów

Liga Mistrzów: Zespół Polaka ośmieszył słynny klub. Tuż po klęsce zwolniono trenera, wybór następcy szokuje

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 17 września 2025

Już pierwszy dzień z Ligą Mistrzów obfitował w ogromną sensację. Sprawił ją zespół Polaka, który nie dość, że pokonał słynny klub, to w dodatku zrobił to na jego terenie i przegrywając 0:2. Z perspektywy przegranej strony była to zaś tak duża kompromitacja, że od razu po meczu zdecydowano się zwolnić trenera. Wszystko wskazuje, że jego następcą będzie człowiek, który w tym miejscu już pracował, ale… ćwierć wieku temu.

Zespół Polaka ośmieszył słynny klub

Jednym z sześciu meczów rozegranych w inaugurujący 34. edycję Ligi Mistrzów dzień, było spotkanie Benfiki z Karabachem. Dla klubu z Azerbejdżanu był to powrót do Ligi Mistrzów po ośmiu latach i znów gra w niej z Polakiem w składzie. W sezonie 2017/18 był nim Jakub Rzeźniczak, teraz zaś jest to Mateusz Kochalski. Polski bramkarz jest niewątpliwie wyborem numerem „jeden” między słupkami u trenera Gurbana Gurbanowa. W debiucie w Lidze Mistrzów mógł spodziewać dużego wysiłku – w końcu jego zespół grał z wicemistrzem Portugalii.

Już po pierwszych kilkunastu minutach wydawało się, że dla Polaka będzie to ciężki wieczór na Estadio da Luz. Benfice wystarczyły ledwie dwa celne strzały, by prowadzić 2:0. Jednak przez kolejne 75 minut lizbońskie „Orły” tylko raz zdołały oddać uderzyć w światło bramki i Kochalski z tym strzałem Georgija Sudakowa sobie poradził. Ukrainiec uderzenie oddał w 51. minucie i w tamtym momencie na „Stadionie Światła” panował ogromny szok. Tuż po przerwie asystujący także przy bramce Karabachu na 1:2 Camilo Duran doprowadził do wyrównania.

Na tym jednak nie koniec, bowiem w ostatnich minutach podstawowego czasu wynik o 180 stopni odwrócił – Ołeksij Kaszczuk. Pierwszy raz w historii swoich występów w Lidze Mistrzów Karabach zdobył trzy bramki (co więcej, nigdy wcześniej nie zdobył nawet dwóch), ale przede wszystkim była to pierwsza w historii wygrana klubu z Azerbejdżanu w Lidze Mistrzów. Dla Benfiki był to zaś już szósty z rzędu domowy mecz Ligi Mistrzów bez zwycięstwa, z czego czwarty przegrany. Ta kompromitacja nie mogła skończyć się reakcją klubowych władz.

Trener zwolniony, wybór następcy zaskakuje

Od razu po zakończeniu meczu prezydent Benfiki – Rui Costa na konferencji prasowej osobiście poinformował o zwolnieniu trenera Bruno Lage’a. Dodał, iż „liczy na to, że nowy trener zasiądzie na ławce rezerwowych w sobotę [podczas wyjazdowego meczu z AVS – przyp. red.]„. 53-latek dodał, że trener, który do nas przyjdzie, musi być trenerem zwycięskim”, a jeden z dziennikarzy dopytał czy „zwycięski trener”, o którym mowa, to Jose Mourinho. Costa uciekł jednak od odpowiedzi, mówiąc, że „nie ma sensu mówić o nazwiskach”.

Jednak wszystko wskazuje, że to „The Special One” zostanie nowym szkoleniowcem Benfiki. Tym samym wróci on na Estadio da Luz po niemal ćwierć wieku. Lizbońskie „Orły” to pierwszy zespół, który samodzielnie poprowadził. Przejął je we wrześniu 2000 roku po zwolnieniu Juppa Heynckesa, ale na stanowisku nie wytrwał nawet trzech miesięcy. Opuścił Benfikę po ledwie 10 meczach, a powodem była zmiana prezydenta klubu, który nie chciał Mourinho jako pierwszego trenera. Z czasem Manuel Vilarinho żałował jednak swojej decyzji:

– Postaw mnie z powrotem w tej sytuacji, a zrobiłbym dokładnie na odwrót – przedłużyłbym z nim kontrakt. Dopiero potem zrozumiałem, że nie można stawiać swojej dumy ponad interesy instytucji, której się służy – mówił kilka lat później prezydent Benfiki z lat 2000-03.

Smaczku dodaje również, że pod koniec sierpnia br. Mourinho pożegnał się z funkcją trenera Fenerbahce po… porażce na Estadio da Luz. Przegrana 0:1 na „Stadionie Światła” w rewanżowym meczu ostatniej rundy kwalifikacjiLigi Mistrzów sprawiła, że Fenerbahce już 17. sezon z rzędu spędza poza Ligą Mistrzów. Mourinho zaś poza Champions League był przez ponad pięć lat. Ostatni raz w tych rozgrywkach drużynę poprowadził tuż przed pandemią COVID-19. Jego Tottenham przegrał dwumecz z Lipskiem 0:4 i pożegnał się z LM na etapie 1/8 finału.

fot. screen Canal+ Sport / YouTube

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

5 zł za każdego gola
w 1. kolejce Ligi Mistrzów
Liverpool - Atletico Madryt
Wygrana Liverpoolu
kurs
1,52
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)